poranny prysznic

1.4K 373 177
                                    

Chociaż Jimin ma nadzieję spędzić z Yoongim romantyczny wieczór przy kubku gorącej czekolady, zasypia sekundy po starszym, wtulając się w motelową poduszkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chociaż Jimin ma nadzieję spędzić z Yoongim romantyczny wieczór przy kubku gorącej czekolady, zasypia sekundy po starszym, wtulając się w motelową poduszkę. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wykańczająca psychicznie była dla niego dwudniowa podróż.

Około dziesiątej rano pierwsze promienie Słońca przedzierają się przez firanki i łaskoczą chłopaka w twarz, zmuszając go do przesunięcia się bliżej starszego. Yoongi mamrocze coś przez sen, jakby wyczuwając, że ktoś przejął część jego strefy osobistej. Uruchamiają się jego radary i mężczyzna robi zamach, po czym uderza Jimina w twarz. Ten nie reaguje, chociaż na jego policzku pojawia się bladoróżowy ślad, sugerujący, że wcale tak lekko nie dostał.

Chwilę potem Jimin przysuwa się jeszcze bliżej pochrapującego Yoongiego. Podciąga nogi do klatki, a kiedy je prostuje, są już one wepchane między łydki starszego. Ręce także powoli odnajdują swoje miejsce. Krótką chwilę palce Jimina wędrują po koszulce Yoongiego, by nagle wśliznąć się pod nią. Ciało starszego przechodzi dreszcz, a jego powieki uchylają się minimalnie.

Jakiś czas zajmuje chłopakowi wrócenie do rzeczywistości. Przeciera oczy, ziewając, i dopiero wtedy zauważa przygniatający jego klatkę piersiową ciężar. Chwyta rękę Jimina na wysokości łokcia, ale zamiast zrzucić ją z siebie, wędruje palcami wzdłuż niej, starając się nie zapomnieć o oddychaniu.

Jimin musi wyczuwać jego dotyk, bo także się rozbudza i, z uśmiechem na ustach, zerka na leżącego obok przyjaciela.

- Hej - szepcze zaspanym głosem, bojąc się, by ten się nie załamał.

- Hej - odpowiada Yoongi automatycznie, kładąc swoją dłoń na dłoni młodszego, schowanej pod materiałem jego koszulki.

- Jak się spało? - pyta Jimin, zdobywając się na odwagę, by położyć głowę na ramieniu Yoongiego. Szybko jednak odkrywa, że nie był to wcale zbyt dobry pomysł, bo ciało kościstego mężczyzny może robić jedynie za najbardziej niewygodną poduszkę świata.

- W porządku, a tobie?

- Krótko.

- Nawet nie wiem, która jest godzina. - Blondyn unosi wolną rękę i zerka na swój nadgarstek, udając, że ma na nim zegarek. Jimin postanawia kontynuować przedstawienie i łapie dłoń starszego, po czym przyciąga ją do siebie, przyglądając się jej dokładnie.

- Zbyt wczesna - stwierdza w końcu i odrzuca rękę przyjaciela z powrotem na łóżko.

- Racja - przytakuje Yoongi, ziewając.

- No nie! - Jimin także ziewa, a w kącikach jego oczu zbierają się zły. - Nie możesz ziewać, bo mnie zarażasz!

Leżą kilka minut w milczeniu, dopóki Yoongi nie postanawia iść pod prysznic. Niechętnie ucieka z objęć Jimina, a wkraczając do łazienki posyła mu tęskne spojrzenie.

Jimin nawet nie zastanawia się dwa razy. Wciąż jest tylko na wpół przytomny, więc nie dość, że nie odróżnia dobrych pomysłów od tych złych, to jeszcze czuje się wyjątkowo pewny siebie, jakby był panem i władcą tego świata. Jego stan nie jest wcale aż tak daleki od stanu upojenia alkoholowego.

Śmiejąc się pod nosem ze swojego geniuszu, odczekuje chwilkę lub dwie, a potem za Yoongim maszeruje do łazienki. Nie puka, bo nie widzi potrzeby. Po prostu wchodzi do środka, jakby była to najbardziej naturalna rzecz. Jakby Yoongi wcale nie miał prawa protestować.

- Hej - powtarza tym samym tonem głosu, co wcześniej. Niewinnym, delikatnym, budzącym uśpione w brzuchu Yoongiego motylki.

- Przyszedłeś się odlać? - pyta blondyn, którego od Jimina oddziela plastikowa, odrobinę ohydna, zasłona. Chłopak jest spokojny, nie wstydzi się młodszego i nawet nie myśli o podnoszeniu na niego głosu.

Rudzielec nie odpowiada. Stoi chwilę w bezruchu, aż, by sprawdzić, czy nic się nie stało, Yoongi wychyla głowę z prysznica (który składa się właściwie tylko z tej obrzydliwej zasłony i kilku, ułożonych pod lekkim skosem, kafelek - żadnego brodzika, nic).

W tym momencie Jimin przypomina sobie, po co właściwie tu przyszedł. Nieco zawstydzony, ale wciąż pewny swych czynów, zaczyna się rozbierać. Pilnuje, by Yoongi nie spuszczał z niego wzroku. Pilnuje też, by chłopak miał zapewniony doskonały pokaz.

- Co ty robisz?! - krzyczy blondyn, ale jego akcje nie koordynują z tym, co mówi. Mężczyzna wciąż wychyla się zza zasłony, przyglądając każdemu z ruchów Jimina.

Rudzielec milczy, starając się przezwyciężyć wkradający się do jego umysłu wstyd. Jego palce zaczynają drżeć, kiedy pomału zsuwa z bioder spodnie. Musi spuścić głowę, czując na sobie palące spojrzenie starszego.

- Jimin... - Głos Yoongiego przybiera zupełnie inną barwę. Mężczyzna nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak mocno ściska plastikową kurtynę, dopóki nie czuje przebijających się przez nią paznokci. Puszcza wtedy materiał i wraca pod strumień chłodnej wody, pozwalając akcji samej się rozwijać.

— Powinienem cię zabić — mamrocze pod nosem, zdając sobiesprawę z tego, że chłopak pewnie i tak go nie słyszy.

Młodszy korzysta z okazji, że Yoongi na niego nie patrzy i w mgnieniu oka ściąga z siebie resztę ubrań. Przegląda się w wiszącym nad umywalką lustrze i, widząc jak czerwoną ma twarz, ochlapuje ją lodowatą wodą. Bierze dwa głębokie oddechy, czekając aż jego dominująca strona znów się ujawni.

Staje się to w momencie, gdy chłopak, trzęsąc się cały, wkracza pod prysznic, gdzie Yoongi już na niego czeka. Wpatrują się chwilę w siebie nawzajem, jakby próbując zapewnić jeden drugiego, że wszystko jest w porządku, że w końcu to musiało się stać. Bo musiało. W końcu.

Jimin przełyka ślinę tak głośno, że mimo szumiącej za plecami Yoongiego wody, chłopak jest w stanie wyłapać ten okropny dźwięk. Ma jedynie nadzieję, że starszy nie ma tak dobrego słuchu, jak on.

Zbliżają się do siebie powoli, ale ani jeden, ani drugi nie chce zrobić pierwszego porządnego ruchu. W końcu, nie mogąc znieść napięcia, decyduje się na to Yoongi. Najdelikatniej, jak umie, dotyka biodra Jimina, by po chwili przyciągnąć chłopaka bliżej siebie, pod strumień wody.

Zmoczone włosy Jimina zaczynają opadać mu na twarz, więc Yoongi szybko zgarnia je na bok, nie spuszczając wzroku z malinowych ust młodszego. Musi to jednak zrobić w chwili, gdy Jimin decyduje się jednym ruchem zbliżyć Yoongiego do siebie i zatopić je w namiętnym pocałunku.

Płuca obu mężczyzn zachowują się jak sklejające się foliówki, kiedy oboje tracą oddech i odrywają się od siebie tylko na ułamek sekundy, by nabrać powietrza. Ich ciała są pod wpływem tylu bodźców, że obaj mają wrażenie, że zaraz eksplodują. W ich myślach na przemian toczy się wojna i śpiewają ptaki.

Yoongi jest pewny, że jeszcze chwila i zemdleje. Jimin za to hamuje odruchy wymiotne. A jednak, nie zważając na nic, przez kolejną godzinę pozwalają wodzie się marnować, kiedy na zmianę składają na swoich ustach przepełnione miłością pocałunki.

strawberries & cigarettes [yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz