Patrzyłem w brązowe oczy Jimina, który pochylał się nade mną i skutecznie nie pozwalał odejść. Hipnotyzował mnie swoim spojrzeniem, od którego dreszcze pojawiły się na całym moim ciele.
Z trudem przełknąłem ślinę, czując jak usta rudowłosego czule pieszczą moją szyję. Jęknąłem, zaciskając dłonie na pościeli i niemal wijąc się pod wpływem jego dotyku.
- Spokojnie, zaczekaj chwilę - wyszeptał, ponownie składając pocałunki na mojej skórze. Wariowałem od tego, czując coraz większe podniecenie w dolnych częściach ciała, a zwłaszcza w jednym, bardzo wrażliwym miejscu.
- Hyung...- szepnąłem, przymykając oczy. Zacisnąłem nogi, aby tylko nie zacząć krzyczeć z rozkoszy. Jimin nie powinienem mnie tak zwodzić i trzymać w napięciu. To było jak najprawdziwsze tortury.
Wreszcie chłopak przesunął swoją dłoń na mój brzuch, a potem wsunął rękę pod spód mojej koszulki.
- Powinienem to z ciebie zerwać - niemal warknął mi do ucha, na co przeszedł mnie ponowny dreszcz.
- Zrób to - odpowiedziałem, patrząc mu prosto w oczy. - Nie dbam o ubranie.
Jimin zawahał się na ułamek sekundy, po czym przeciągnął moją koszulkę przez głowę tym samym odsłaniając mój nagi brzuch. Westchnąłem, przyglądając się jak uważnie bada każdy fragment mojego ciała. Jego oczy przez moment zabłyszczały, jakby siłą woli powstrzymywał się żeby mnie nie dotknąć.
- Hyung? - spytałem, a gdy popatrzył na mnie, dodałem cicho: - Może zgasisz światło?
Jimin uśmiechnął się lekko, a następnie wstał z łóżka na chwilę zostawiając mnie samego. Odetchnąłem, a potem w pokoju zapadł mrok. Nie mogłem widzieć rudowłosego w tych ciemnościach, lecz moje obawy były zbędne.
Chłopak zapalił świecę tuż przy łóżku, a gdy popatrzyłem na niego, jego twarz była zwrócona w moją stronę.
- Teraz lepiej? - spytał, siadając obok mnie. Patrzył na mnie dłuższą chwilę, a gdy się nie odezwałem, wyciągnął dłoń i przesunął nią po moim brzuchu. Zadrżałem. - Reagujesz na mnie bardzo mocno, Jungkookie - wyszeptał, ledwo otwierając usta.
- To źle? - mruknąłem, oblizując usta. Tak bardzo chciałem żeby mnie pocałował. Rozpaczliwe pragnąłem poczuć jego usta na swoich. Dlaczego był taki okrutny i odmawiał mi tej przyjemności? - Możesz mnie pocałować, hyung? - poprosiłem cicho.
Jimin uśmiechnął się, pochylając nade mną. Patrzył prosto w moje oczy, a gdy zamknąłem swoje, poczułem jego dłonie na brzuchu. Dotykał mnie delikatnie, chcąc sprawić mi przyjemność. Podobało mi się, choć wolałbym żeby...
- Ach...- wyszeptałem, czując jego dłoń między swoimi udami. Ten gest bardzo mnie podniecił i sprawił, że z moich ust zaczęły ulatywać ciche jęki. Nie potrafiłem tego powstrzymać. A może nie chciałem.
Jimin nagle wsunął dłoń głębiej, a ja prawie podskoczyłem na pościeli. Chłopak ostrożnie przysunął się ku mnie, dlatego chcąc nie chcąc poczułem również jego twardość ciała. Moje serce zaczęło uderzać niespokojnie, a w momencie gdy rudowłosy zaczął całować mnie w szyję, otworzyłem oczy. Starałem się przechylić głowę w bok, aby spróbować dosięgnąć jego ust, lecz moje próby okazały się bezcelowe.
Odsunął się.
- Dlaczego? - niemal jęknąłem, patrząc mu w oczy. - Nie możesz zrobić dla mnie wyjątku? Proszę, hyung.
Patrzył na mnie uważnie, najwyraźniej zastanawiając się nad moim pytaniem.
- Jungkookie, już ci powiedziałem, że nie całuję klientów.
CZYTASZ
Paradise
FanfictionJungkook to dość specyficzny nastolatek. Chłopak mieszka w rodzinie zastępczej, lecz nieznośne rodzeństwo sprawia, że brunet często błąka się poza domem w poszukiwaniu rozrywek i bratniej duszy. Któregoś mroźnego wieczoru Jungkook nawiązuje ciekawą...