Rozdział 26.

1K 104 69
                                    

 Rudowłosy zaprowadził mnie prosto do swojej dawnej łazienki, a gdy przestąpiłem próg i rozejrzałem się dokoła siebie, zauważyłem panujący mrok. W środku stała kabina prysznicowa, otwarta i jakby zapraszająca mnie do środka. Tuż obok stała nieduża pralka, a przy niej toaleta. Na ścianie wisiało lustro, które pokazało mi swoje odbicie w momencie gdy postąpiłem do przodu.

- Hyung...po co tu przyszliśmy? Myślisz, że nigdy nie widziałem łazienki? - spytałem lekko ochrypłym głosem. Czułem w piersi bicie własnego serca.

Jimin stanął tuż za mną, ciasno obejmując mnie swoimi ramionami. Wyczułem na karku jego ciepły oddech, od którego na mojej skórze pojawiły się dreszcze. Nadal nie mogłem przestać się uspokoić gdy był aż tak blisko mnie.

- Sądzę, że to jest dobra pora na gorący prysznic - mruknął prosto do mojego ucha, a ja nagle zadrżałem.- Jeszcze nie myliśmy się razem. Może teraz to zrobimy, Jungkookie?

Obejrzałem się za siebie, patrząc prosto w oczy rudowłosego.

- Chcesz mnie wykorzystać? - zapytałem drżącymi wargami, czując jak moje ciało zmienia się z chłodnego na ciepłe.- Zależy ci na tym, prawda? 

Jimin wydawał się zaskoczony moim tokiem myślenia, dlatego spokojnie wytłumaczył: 

- Nie, chodzi mi tylko o kąpiel - przez chwilę tylko patrzył w moje oczy, po czym westchnął głęboko.- Naprawdę, Jungkookie. Uwierz mi.

Nie wiedziałem co myśleć, skoro wcześniej patrzył na mnie w inny sposób. Wyplątałem się z jego ramion, a potem zdjąłem swoją bluzę i koszulkę, pozostając rozebranym do pasa.

Rudowłosy uśmiechnął się w moją stronę, przyglądając jak rozbieram się przed nim. Miałem wrażenie, że ten widok sprawia mu dużą przyjemność, dlatego romantyczny nastrój po chwili udzielił się również mnie.

- Hyung, nie patrz tak. Zdejmuj ciuchy - wymruczałem, a gdy się roześmiał, uśmiechnąłem się szeroko.

Jimin skinął głową, zdejmując swoją koszulkę, a następnie spodnie. Widok jego czerwonej bielizny nadal sprawiał, że robiło mi się bardzo gorąco.

- Mógłbyś...- zacząłem, a gdy rzucił mi odważne spojrzenie, zagryzłem wargę. - ...zrobić to powoli, hyung?

Uśmiechnął się, oblizując swoje kształtne usta. Z tego powodu stały się bardzo wilgotne, a ja miałem ochotę je dotknąć.

- Chcesz popatrzeć, kochanie? - wyszeptał zniżonym tonem, wkładając swój palec za gumkę od bielizny.- Nie ma sprawy, dla ciebie wszystko.

Nagle zupełnie zaschło mi w gardle, a patrzenie jak prezentuje przede mną swoje wdzięki spowodowało na moim ciele gorąco niemal nie do opanowania. Poczułem jak moje ciało niemal natychmiast staje się twarde.

Jimin zagryzł wargę w tak seksowny sposób, iż wydałem z siebie nagły, niekontrolowany jęk. Przymknął swoje oczy, nie przestając ruszać dłonią i ściągając bokserki bardzo wolno. Czułem się jak gdyby postanowił urządzić dla mnie przedstawienie, a jego punktem kulminacyjnym miało być...nasze miłosne uniesienie.

Nagle przestraszyłem się, że tak będzie naprawdę i rudowłosy zrealizuje swój zamiar względem mnie. Jak o niego chodziło, był naprawdę nieprzewidywalny i szalony.

Dopadłem do Jimina, a gdy otworzył oczy, pocałowałem go w usta. Jego dłoń spoczęła na moich pośladkach, a gdy je ścisnął, jęknąłem mu w usta. Czułem jak moje ciało płonie.

- Chodźmy, skarbie - wymruczał, odrzucając bieliznę na bok. Przy okazji zdjął również moją, szarpiąc ją i rzucając gdzieś na podłogę.

ParadiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz