Rozdział 30.

1K 92 34
                                    

Jimin miał absolutną rację. W otoczeniu świec nastrój uległ gwałtownej zmianie. Za oknem ciągle padało, ale nie widziałem uderzającego deszczu, ponieważ rudowłosy spuścił zasłony tak jak obiecywał wcześniej.

W salonie rozległa się cicha, nastrojowa muzyka płynąca z jakiejś płyty. Dźwięki fortepianu łagodnie kołysały mnie w ramionach starszego, który co jakiś czas pił swoje wino.

- Hyung, mogę...- zacząłem, a gdy na mnie spojrzał, zarumieniłem się.- Otworzymy twoje słodycze? Mam ochotę na czekoladę.

- Oczywiście, kochanie - uśmiechnął się, głaszcząc mnie po włosach.- Jedz, ile tylko chcesz. Ja popatrzę.

Prychnąłem pod nosem, ale sięgnąłem po pudełko leżące na stoliku i otworzyłem wieczko. Moim oczom ukazały się smakowite czekoladki o różnych kształtach i zapachu. Mój żołądek niemal skręcał się z powodu tych pyszności.

Włożyłem słodycz do ust, pomrukując z zadowolenia. Poczułem aromat tofii oraz ciemnej czekolady. Uśmiechnąłem się, podsuwając pudełko pod nos Jimina.

- Proszę, hyung - szepnąłem, przygryzając usta w oczekiwaniu. Chciałem zobaczyć jak je. To wydawało mi się bardzo pobudzające, a w jego wykonaniu mogło sprawić, że przestanę mieć wszelkie opory i dam się ponieść tej chwili.

Rudowłosy odłożył kieliszek na stolik, sięgając po smakołyk. Oblizał usta, patrząc prosto na mnie. Z powodu tego gestu poczułem w swoim ciele czyste pożądanie, nad którym starałem się jakoś zapanować.

- Hmm...uważam, że ty jesteś słodszy - szepnął po namyśle Jimin, a potem nagle złapał mnie w talii, przysuwając ku sobie.- Jak teraz pachnę? Powiedz, Jungkookie.

Zarumieniłem się, ale posłusznie przytknąłem swój nos do jego szyi. Wyczułem przyjemny aromat kwiatów oraz pitego wina. Widocznie odczuwałem zapach rudowłosego inaczej niż myślałem. Ale...pachniał bardzo przyjemnie.

- Jesteś...kojący, hyung - wyszeptałem, składając czuły pocałunek w okolicy jego smukłej szyi. Poczułem jak zadrżał pod wpływem mojego dotyku.

- Tak myślisz? - spytał, a gdy zajrzałem w jego oczy, uśmiechał się. - Wobec tego chcę sprawdzić twój zapach, kochanie.

Przymknąłem oczy, czując jak jego dłoń przesuwa się po mojej twarzy. Jimin badał moje kontury samymi opuszkami palców, a potem przejechał swoim językiem po moich ustach. Nieświadomie jęknąłem, wtulając się w jego klatkę piersiową. Moje serce biło jak oszalałe.

Rudowłosy przeniósł się na moje plecy, gładząc je spokojnie, a następnie zaczął się posuwać coraz to niżej. Gdy dotknął moich pośladków, niemal podskoczyłem. Chłopak ucałował mnie w kark, lekko pieszcząc swoimi dłońmi. Nie miałem pojęcia co robić. Jednak postanowiłem nie zmieniać swojej pozycji, aby jeszcze przez chwilę poczuć jego bliskość.

- Jungkookie, jesteś taki cudowny - wymruczał, muskając moje ucho. Jego gorący oddech powodował dreszcze na moim ciele. Poczułem, że za moment nie dam rady panować nad sobą.- Pokażę ci w jaki sposób to zrobimy, dobrze?

- Teraz? - odsunąłem się, aby móc spojrzeć na jego twarz. - Ale...

Jimin położył swój palec na moich ustach, ucinając moje protesty. Potem delikatnie położył mnie na kanapie, siadając w moich nogach i pochylając się w moją stronę. Drżałem, odczuwając silne podniecenie w dole. Nie miałem pojęcia, że zdecyduje się na to tak szybko. W ogóle nie byłem przygotowany.

- Hyung, chyba nie masz zamiaru...- zacząłem, ale gdy na mnie spojrzał, chwilowo odebrało mi mowę. Rudowłosy był piękny. Jego włosy pozostawały w nieładzie, a usta sprawiały wrażenie wilgotnych. Kusiły mnie jak zawsze.

Jimin uśmiechnął się, łapiąc moje nogi i kładąc je na swoich ramionach. Zdumiony, patrzyłem na niego. Potrafiłem się domyślić jaką pozycję próbuje mi zademonstrować. To wcale nie było aż tak trudne, prawda? 

- Spójrz, kochanie - wymruczał, zagryzając swoją wargę. - Będziesz leżał w ten sposób, na plecach. Ja usiądę tutaj i ułożę sobie twoje nogi na barkach. Potem...wiesz co się stanie, prawda?

Przełknąłem ślinę, kiwając głową. Jimin pochylił się ku mnie, a ja nagle poczułem jak wbija mi się w brzuch. Był bardzo podniecony, zupełnie jak ja. Pewnie to wyczuł.

- W tej pozycji ekstaza pojawia się niemal natychmiast, a jeśli zrobię to powoli, tylko przedłużę twoją przyjemność. I swoją też. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo cię teraz chcę. Naprawdę ledwo nad sobą panuję.

Mówił prawdę. Jego brązowe oczy stały się niespokojne i bardzo ciemne. Niemal dzikie, a to sprawiło, że ja też ledwo trzymałem swoje uczucia na granicy.

- Hyung...weź mnie tu i teraz - szepnąłem, nagle zasłaniając usta dłonią. Byłem przerażony tym co właśnie powiedziałem. Co mnie podkusiło do tego żeby rzucać mu takie śmiałe propozycje prosto w twarz?

Jimin niemal westchnął, na moment przymykając oczy. Potem bez wahania zaczął mnie rozbierać, a ja nagle poczułem silne rumieńce na policzkach.

- Ale....nie mówiłem poważnie, hyung - zacząłem cicho, jednak nie starałem się go powstrzymać przed tym.

- To bez znaczenia, kochanie - jęknął, próbując uporać się z moimi spodniami. Rozpiął guzik w dżinsach, zdejmując je ze mnie i rzucając na podłogę.

Powiew chłodnego powietrza uderzył w moje nagie uda, ale nie przejąłem się. Zdjąłem bluzę i koszulkę, tym samym odsłaniając swoje nagie ciało przed rudowłosym. 

- Cudowny - szepnął, pochylając się i całując moją męskość przez materiał bielizny.

Jęknąłem, wyginając się w łuk. Nawet to sprawiło mi dużą przyjemność, a przecież to była dopiero gra wstępna.

- Hyung, dlaczego...- wydyszałem, zagryzając swoje usta, aby nagle nie zacząć jęczeć.- Czemu reaguję na ciebie tak mocno? To chyba...nie jest normalne.

Jimin uśmiechnął się, zdejmując z siebie ubrania, warstwa po warstwie.

- Wszystko z tobą w porządku, kochanie - odpowiedział, ściągając koszulkę powoli. Obserwowałem jego ruchy, co chwilę zagryzając usta.- Niemal każdy mężczyzna reaguje na mój widok w ten sposób. Nic dziwnego, że ty też. Poza tym...darzysz mnie uczuciami, a to o wiele mocniejsze niż przypuszczasz, Jungkookie.

Westchnąłem, a gdy zaczął zdejmować swoje spodnie, zamknąłem oczy. Mój oddech przyspieszył, a serce pędziło jak oszalałe.

- Kochanie, popatrz na mnie - poprosił mnie cicho rudowłosy, dotykając mojego brzucha. Jego delikatna dłoń pieściła moją skórę, a gdy uchyliłem powieki, w oczach starszego był czysty ogień. 

Skupiłem się na jego brzuchu, a potem dolnej części ciała. Jęknąłem, łapiąc Jimina za kark i przysuwając do siebie, aby tylko poczuć jego pożądanie na sobie. Był bardzo pobudzony, a ja nagle rozwarłem swoje uda żeby mnie tam dotknął i wycałował. Potrzebowałem poczuć jego usta i język, tak jak za pierwszym razem.

- Najwyraźniej twoja nieśmiałość zniknęła, Jungkookie - szepnął starszy, patrząc mi prosto w oczy.

- Tak - szepnąłem, łapiąc oddech.- Hyung...po prostu...pocałuj mnie tam, błagam.

Nie musiałem mu tego powtarzać dwa razy. Jimin zniknął pomiędzy moimi nogami, dotykając swoim językiem mojego podbrzusza. Ucałował mnie czule, znacząc mokre ślady na mojej skórze. Było mi tak przyjemnie, iż włożyłem swoje dłonie pomiędzy jego rude włosy, przeczesując je cały ten czas.

Mój gest podziałał na chłopaka niemal od razu. Jimin przyspieszył swoje ruchy, a potem zacisnął swoją dłoń na mojej męskości. Przez moje ciało przebiegł silny dreszcz pożądania.

***********************************************************************************************

ParadiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz