Rozdział 31.

1.1K 90 17
                                    

Z trudem łapałem powietrze w płuca, starając się jakoś uspokoić. Nie czułem już żadnego onieśmielenia. Wręcz przeciwnie. Wszystkie skryte pragnienia, które tak długo nosiłem w sercu nagle ujrzały światło dzienne.

Jimin spowodował, że obudziły się we mnie dotąd ukryte potrzeby własnego ciała. Nie wiedziałem nawet, że chciałbym spróbować czegoś takiego. Jednocześnie gdy mnie dotykał, miałem świadomość, iż na długo zapamiętam tę noc.

Rudowłosy zdjął moją bieliznę, szarpiąc za materiał, a potem przysunął się swoimi ustami bliżej mnie i zaczął pocierać językiem moją najwrażliwszą część ciała. Rozszerzyłem nogi, aby poczuć jego dłonie na wewnętrznej stronie ud.  Nigdy bym nie przypuszczał, że chłopak jest tak bardzo namiętny i nawet wargami potrafi wywołać moje drżenie i jęki. 

- Jungkookie...- Jimin nagle podniósł głowę, patrząc na mnie oszołomiony.- Proszę, daj mi przyzwolenie.

- Na co?- spytałem bez tchu, ciągle oddychając o wiele za szybko niż powinienem. Czułem wszechogarniające mnie gorąco na skórze. Nawet moje usta stały się istną pustynią.

Starszy pochylił się nad moją twarzą, patrząc mi prosto w oczy.

- Chcę zrobić z tobą tak wiele szalonych rzeczy, kochanie - wymruczał, wtulając się swoim nosem w moją szyję.- Powiedz mi, że mogę zrobić z tobą co zechcę, a obiecuję ci, że na długo zapamiętasz ten dzień.

Moje serce zadrżało, a w ciele zapłonął czysty ogień. Nie miałem już żadnych sił, aby się opierać.

- Zrób ze mną co chcesz, hyung - odpowiedziałem spokojnie, a potem zamknąłem oczy.- Tylko proszę, pospiesz się. Nie mogę już dłużej...

Jimin bez wahania ułożył swoje dłonie na moich biodrach, a ja poczułem jak przesuwa nimi po całym moim ciele. Ze skupieniem dotykał mojego brzucha, a potem pocałował i zaczął lekko pieścić swoimi wargami. Wzdychałem pod nim, unosząc nogi i zginając je w kolanach. Rudowłosy sunął ustami w górę, a gdy był w pobliżu moich sutków, poczułem jak lekko je liże i zaczyna ssać. To mnie tak mocno podnieciło, iż nie miałem w głowie żadnych oporów, aby zachować się w miarę przyzwoicie. Chłopak łamał wszystkie sztywne zasady, a jego bliskość była mi teraz droższa niż wtedy w klubie.

W końcu zmienił pozycję, kładąc się na moim brzuchu i dotykając moich ramion. Przez ten czas patrzył na mnie z zachwytem wypisanym w oczach, a ja nie mogłem zmusić się żeby powiedzieć cokolwiek. Nie chciałem przerywać naszej intymności i tej atmosfery, która nagle zapanowała pomiędzy nami.

Jimin pocałował mnie w ucho, a następnie szyję, na dłużej zatrzymując się w jej okolicy. Natomiast ja postanowiłem w końcu się poruszyć. Nie chciałem leżeć zupełnie bezczynnie, podczas gdy rudowłosy pieścił całe moje ciało. Chciałem podarować mu chociaż odrobinę swoich uczuć i pokazać jak bardzo go kocham.

Wyciągnąłem dłonie i zacząłem głaskać chłopaka po nagich plecach. Jego skóra była tak miękka jak aksamit, a pod moim dotykiem stała się niemal wrażliwa. Jimin zamruczał coś w odpowiedzi na mój gest, po czym przywarł swoimi gorącymi wargami do moich ust.

Całowaliśmy się powoli, chłonąc swój smak i dotyk. Moje serce szalało, ale postanowiłem nakazać mu spokój. Pragnienie, aby przeżyć to powoli i z całą świadomością rosło we mnie coraz mocniej.

Jimin nagle rozwarł moje usta, splatając się ze mną językiem i tocząc bitwę o dominację. Nie miałem zamiaru tak szybko pozwolić mu na przejęcie inicjatywy i całkowitej kontroli. Chciałem chociaż przez chwilę poczuć jak to jest sprawować zupełną władzę nad jego ustami.

ParadiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz