Niespodziewany gość.

313 18 0
                                    

Po kilku godzinach rozmowy Poszliśmy spać. Moja mama wcześniej zadzwoniła do mnie że nie wróci dzisiaj z pracy ponieważ Ma jakieś ważne zlecenie. W sumie to się nawet cieszyłam ponieważ nie musiałam się martwić że nakryje nas razem w łóżku.

Nasz spokój jednak nie potrwa długo gdyż około 3:00 nad ranem zadzwonił dzwonek do drzwi.

Nie chciałam budzić Harrego więc Szybko wybiegłam z pokoju aby otworzyć drzwi. Niestety mój plan się nie powiódł. Już w połowie schodów za ramię złapał mnie chłopak.

- Ja otworze.

- A co jeżeli to mama i dzwoni bo zapomniała kluczy z domu.

- Nie to raczej nie ona. Wyczuł bym jej zapach. - Wczoraj wieczorem Harry mi wytłumaczył ze wilki potrafią rozpoznawać zapachy różnych ludzi ale także wilków lub innych stworzeń.

- Dobrze więc idź otw.... - Ale on nie potrzebował mojego pozwolenia. Nim zdarzyłam dokończyć zdanie on już otwierał zamek.

Widok jaki mi się ukazał za drzwiami doprowadził mnie do wściekłości. CO ONA TU DO KURWY ROBI!!

- Witaj Jessico. Dawno cie nie widziałam. - Wysoka ciemno włosa kobieta o niebieskich oczach i wyrazistych kościach policzkowych. Moja kochana ciocia.

- Witaj ciociu. - Na moich ustach ukazał się wymuszony uśmiech. Harry przyglądał się całej tej sytuacji z zaciekawieniem. - Co cie sprowadza do nas o 3 w nocy? I skąd wiedziałaś gdzie nas szukać?
- Stęskniłam się za moją ulubioną i jedyną bratanicą. - No gorszej głupoty to już nie mogła wymyślić.- I zawsze wiem gdzie wyjeżdżacie. Twoja matka mi zawsze mówi.- Dlaczego ona wcześniej mi nie powiedziała że utrzymuje kontakt z ciocią?

- A tak na serio? - Nie lubię jak ktoś prosto w twarz mi kłamie. A ona ewidętnie kłamała. Widziałam to w jej oczach.

- Chciałabym porozmawiać z Twoją matką. - Ciekawe czego ta żmija chce od mojej mamy? Na pewno nie jest to nic dobrego.

- Nie ma jej. - Tym razem do rozmowy wtrącił się Harry który do tej pory tylko obserwował.

- A ty to kto?

- Tak się składa że to jest mój przyjaciel Harry. - Zwróciłam się do chłopaka. - Poznaj moja ciocię Anastazje.

- Miło mi. - Wyciągnął w jej stronę rękę lecz kobieta nie kwapiła się żeby ją przyjąć.

- Mogłaś przynajmniej wspomnieć że jest wilkiem. - Czyli wszyscy wiedzieli oprócz mnie? Nie no supcio.

- Od kiedy to interesuje Cię z kim się zadaje ?

- Uważaj na niego. On może być taki sam jak jego ojciec.

- WYNOŚ SIĘ STĄD! - Nie wytrzymałam już . Nie odzywała się 8 lat a teraz ma czelność tu przychodzić i oceniać innych. O tego to już za dużo.

- Jess spokojnie. - Harry położył rękę na moich plecach zataczając delikatne kółka na nich. Nie powiem ten gest zadziałał na mnie uspokajająco.

- Jessica wiem jaka byłam i jaka jestem ale ja chce tylko porozmawiać z Twoją mamą.

- Dobrze więc przyjdź za 5 godzin powinna już być wtedy w domu.

- Dobrze. Do zobaczenia. - Odwróciła się i poszła zatapiając się w mroku.

KsiężycOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz