Udręka

301 18 0
                                    

Moje życie stało się nic nie warte. Stało się tylko wspomnieniem bólu i udręki.

Dni zlewały się w jedno i nic już nie miało swoich wcześniejszych barw. Był listopad więc było jeszcze gorzej. Siedziałam w pokoju i nie wychodziłam. Nie jadłam nic jedynie piłam ale to i tak mało i rzadko. Harry przez ten cały czas był przy mnie ale nie mówiłam do niego nic. On po jakimś czasie się poddał i tez już nic nie mówił tylko siedział i mnie przytulał od czasu do czasu przynosząc wodę. Jedyną rzeczy jaką robiłam było mycie się.

W nocy było najgorzej nadchodziły sny a wraz z nimi wspomnienia z dzieciństwa.

Byłam wrakiem człowieka. Jedynie pustą skorupą która przy większym żalu mogła popękać. Teraz już nic nie ma sensu jedyne co mnie tu jeszcze trzyma to Harry. Gdyby nie on nie było by mnie tu. Gdyby nie on byłabym w piachu.

** Harry * *

Jak się czuje człowiek któremu wyrwało serce?

Tak jak ja. Nie mogę patrzeć na to co się dzieje. Ona tylko leży lub siedzi. Nic nie mówi nic nie robi. Przecież tak nie można żyć. Trwa już tak od dwóch tygodni jedynie o wodzie.

Boje się o nią tak strasznie się boje że pewnego dnia po prostu przestanie oddychać i już ją stracę na zawsze.

Nigdy jej nie opuszczę. Choćbym miał tu siedzieć z nią do końca życia to zostanę przy niej.
Najgorsze jest to że ona tłumi wszystko w sobie. Nie krzyczy, nie płacze tylko milczy co jest jeszcze gorsze.

- Jess ja cie proszę , błagam- Ukląkłem przed nią i złapałem ją za nogi. Dziewczyna jedynie popatrzyła na mnie swoim obojętnym wzrokiem lecz nic nie powiedziała. - Jessica, nie można tak żyć, to nie życie to wegetowanie. Musisz gdzieś wyjść coś zjeść przy najmniej coś powiedzieć. Ja cie błagam. Moje serce krwawi gdy widzę cię w tym stanie. - Teraz z moich oczu popłynęła jedna samotna łza.

- Ja tak nie mogę rozumiesz, ja już dłużej nie wytrzymam .- Miała zachrypnięty i lekko płaczliwy głos. - On mi odebrał matkę. Miałam tylko ją a teraz nie mam już nikogo, nikogo rozumiesz. - Z jej oczu zaczęły płynąć łzy.

- Jess nie mów tak. Masz przecież mnie. Nigdy cię nie opuszczę. - Wstałem i zamknąłem ją w szczelnym uścisku a ona jeszcze bardziej zaczęła płakać. Wiem że teraz tego potrzebuje.

- Harry nie od choć nigdy. Zostań ze mną. Tak bardzo cię teraz potrzebuję - mimowolnie się Uśmiechnąłem.

- Przyrzekam że będę trwać przy tobie tyle ile będziesz tego potrzebować. A nawet jak będziesz kazała mi odejść to i tak będę nad tobą czuwać.- Liczy się tylko jej dobro nic innego. Może teraz wszystko jakoś się zacznie układać.

** Jack**

Mój pomysł był idealny. Zabiłem jej matkę a ona pogrążyła się w żałobie tak jak chciałem. Harry bacznie przy niej trwa a ja mogę realizować kolejne punkty planu.

Teraz czas na wybawienie sekretów naszego kochanego Harrego. Ciekawe co dziewczyna zrobi gdy wszystkiego się dowie. To ją zniszczy doszczętnie. A dzięki temu mój braciszek straci miłość życia. Idealnie.

Byłem właśnie w drodze do domu mojego ojca. Na pewno ucieszy się z mojej wizyty. Tak dawno nie byłem u niego w odwiedziny.

Właśnie wchodziłem na posesję domu kiedy usłyszałem za sobą szelest. Natychmiast się Odwróciłem. Za mną znajdowało się około 10 wilków. Miło poczet powitalny. No to się trochę zabawimy.

** Harry **

Po wielogodzinnym płaczu mój skarb poszedł spać. Trzymałem ją w swoich ramionach taką delikatną i kruchą . Jej miękkie włosy opadły lekkimi falami na moje ramiona a jej zielone oczy teraz zamknięte były napuchnięte od płaczu. Była 6 rano więc pomyślałem ze pójdę przygotować śniadanie. Może akurat tym razem coś zje.

Odłożyłem ją delikatnie na łóżko i przykryłem kołdrą gdyż było trochę zimno w domu. Zeszłam po schodach i udałem się w stronę kuchni.

Przed oczami stanęła mi scena tego feralnego wieczoru. Na ścianie już nie było napisu a na podłodze nie klęczała Jessi lecz wspomnienia nadal były i pozostaną do końca.

Podszedłem do szafki i zacząłem szukać czegokolwiek do jedzenia. Niestety albo nie było nic albo było przeterminowane. Po dłuższym przemyśleniu udałem się do sklepu. Czas zrobić jakiekolwiek zakupy. Musiałem się spieszyć aby Jessi nie obudziła się sama w domu. Mogłaby się wystraszyć a tego nie chcę.

Jako że sklep był niedaleko to udało mi się szybko wrócić. Miałem 2 worki pełne jedzenia głównie produktów długo terminowych. Nie wiem kiedy następnym razem będzie mi się chciało iść na zakupy. Zapewne nie szybko. 

Stwierdziłem że zrobię naleśniki. Co prawda nie za bardzo umiem gotować ale może jakoś dam sobie radę. To nie musi być takie trudne przecież.

*** 

Po dwóch godzinach męczenia się z ciastem w końcu udało mu się zrobić coś co przypominało wyglądem naleśniki ale także smakiem wiec było dobrze.

Z dwoma pełnymi talerzami udałem się na górę do pokoju dziewczyny. Uchyliłem lekko drzwi i zajrzałem do środka. Spała sobie słodko. Jej twarz była taka spokojna. Aż szkoda było jej budzić.

- Jessi wstawaj. Trzeba coś zjeść. - Dziewczyna jedynie wymamrotała coś przez sen i przewróciła się na drugi bok. - Jessi śniadanie. Wstawaj. - Trzeba użyć innych środków. Podszedłem z drugiej strony łóżka wyjąłem z szafki budzik i nastawiłam na 9.02 a ze była godzina 9.01 to zaraz powinien zadzwonić.

Drrrrr Drrrrr Drrrrr Drrrrr

Jessi powoli otworzyła oczy i popatrzyła na mnie. Na moich ustach pojawił się lekki uśmiech a dziewczyna zaczęła rozglądać się nerwowo w wszystkich kierunkach.

- Dzień dobry księżniczko.

- Hej. - Nadal patrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem- Dlaczego mnie obudziłeś ?

- Zrobiłem śniadanie.

- Nie chce jeść. - Powiedziała stanowczym lecz cichym głosem. - Nie jestem głodna.

- Ależ księżniczko musisz coś zjeść. Chociaż jednego małego naleśniczka. - Zrobiłem maślane oczka i popatrzyłem na nią z cicha prośbą. Ona jedynie pokiwała głową z zrezygnowaniem.

- Dobrze jednego malutkiego. - Powoli podałem jej talerz z jedzeniem a ona popatrzyła na moje cudo. Na początku nie była przekonana co do tego ale po chwili wyraźnie zmieniła zdanie . Widać że była głodna bo po chwili naczynie było puste.

- A ktoś tu mówił że nie jest głodny?

- Chyba coś ci się przesłyszało.

- OK niech Ci będzie.


KsiężycOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz