18

4.8K 249 39
                                    

Z perspektywy Yui

Po tej całej sytuacji musiałam wrócić do mojej pracy.
Chociaż martwię się o tą dziewczynkę. "Może w każdej chwili dojść do zatrzymania krążenia"
Ta dziewczynka była zagubiona.
Mam nadzieję że policja ją znajdzie i będzie wszytko dobrze.
Nagle zadzwonił do mnie telefon.
Odebrałam:

*Dzień Dobry czy mam przyjemność z Yui Kamai?*

-Tak-Odpowiedziałam.

*Proszę powiadomić szpital o dobrej nowinę: Znaleźliśmy Annę Karumi i jej brata Daisuke Karumi. Niestety Anna jest nie przytomna, Było zatrzymanie akcji serca. Wieziemy ją do was.*

-Dobrze, poinformuje innych.-Odpowiedziałam i poszłam podzielić się z innymi dobra nowiną.

Z perspektywy Daisuke.

Sam nie wierze że oddałem się w ręce policji.
Przecież, zostawiłem Annę samą!
Wyrok jest wiadomy: Szykują już na mnie cele.
Byłem głupi cholernie głupi że, nie przeczytałem tej umowy.
Anna może umrzeć A ja ją zostawiłem..
Niby była pod opieką ale..
Jednak to ja dostanę wyrok.

-Jak odwieziemy pańską siostrę do szpitala, proszę pojechać z nami na komendę, musimy poważnie porozmawiać- Odezwała się Policjantka.

-Słucham?-Spytałem przerażony.

-A co Pan myślał? Zostawił Pan siostrę z nietrzeźwymi osobami,
To przez to Anna straciła oko.
Ja to panu zapewniam: Poniesie Pan karę, gdzie kolwiek Pan był i co
robił-Odpowiedziała Policjantka.

-Nawet jeśli byłem więziony?-Spytałem.

Widać było, że policjanta była tym zszokowana ale odpowiedziała:

-Jak Pan kłamie, To tylko to pogorszy Pana sytuacje. To poważnie oskarżenia.-Odpowiedziała.

-Ja wszystko państwu opowiem..- Powiedziałem.

-Zobaczymy-Powiedział policjant.

Po chwili dojechaliśmy do szpitala, Policjant wziął Annę na ręce i pobiegł do szpitala:
Już miałem za nim biec ale Policjantka mnie zatrzymała:

-Pan zostaje-Powiedziała oschle.

-Ale to moja siostra!-Krzyczałem.- Mam prawo do niej iść i dowiedzieć się o jej stanie zdrowia!

-A właśnie że nie masz do tego prawa- Odpowiedziała zdenerwowana.

-Zostaję Pan tutaj, i zaraz jedziemy na komendę-Powiedziała i zamknęła drzwi od radiowozu.

Z perspektywy Yui

Podbiegłam do policjanta który nosił Annę na rękach:

-Lekarz już tu idzie-Powiedziałam.

-Niech Pani weźmie Annę ja muszę przesłuchać jej brata-Powiedział.

-Dobrze-Odparłam i wzięłam Annę na salę.

-Proszę ją położyć na łóżku-Powiedział lekarz.
Tak jak powiedział tak też zrobiłam. Zanim się obejrzałam lekarz już badał Annę.

-Wie Pan co.. To ja już będę wracać do pracy-Powiedziałam i już szłam do wyjścia ale mnie zatrzymał:

-Niech pani później przyjdzzie jak się Anna obudzi, ktoś musi z nią porozmawiać-Powiedział.

-Będę-Odpowiedziałam.

Jesteś moją własnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz