Perspektywa Hirokiego
Gnojek. Pieprzony gnojek. Teraz mam poważny problem z policja,przez jakiegoś smarkacza.
Odworóciłem się, i poszedłem w przeciwną stronę. Zadzwonię do Osamu, musi mi transport ogarnąć.-Halo,porsze pana!- Rzekł dziewczeński głośik.
Odwróciłem się, i zobaczyłem te dziecko.
Siostrę wyschniętego Tulipanka.
Kiedyś najlepsza zabawka.Odwróciłem się, i poszłem dalej ignorując głos dziewczynki.
Nie mogę mieć problemów, przez niego.-Proszę!- Zabłagała.-Ja musze wiedzieć co z moim starszym bratem!-Podbiegła koło mnie.-Błagam..
- Nie znam Twojego brata, zostaw mnie.
-Mam tylko mojego braciszka! Tylko on mi został. Czy on uciekł przezemnie?-Spytała płacząc.
Szczerze?
Zatkało mnie.-BŁAGAM!-Krzyknęła, klęczac- Czy ja go zraniłam?
-N-nie-Wydukałem- Daisuke za niedługo Cię odwiedzi, a teraz wracaj skąd przyszłaś, dobrze?
-N-napewno?
-Napewno.- Odpowiedziałem.
Dziewczynka spojrzała na mnie z radością iskierki w oczach.-Dobrze!- Krzykneła uradowana,i poszła w strone z której przyszła.
Teraz rozumiem.
Jak jego siostra wróciła dokąd skąd przyszła, Pobiegłem w stronę więzienia:
Teraz zrozumiałem decyzję Daisuke!
Teraz chce tylko wejść do niego i powiedzieć tak:
"Daisuke! Wszystko wiem! Teraz Rozumiem twoją decyzję, twoja siostra Cię bardzo kocha A ja Cię straszne zraniłem.Ale ty się we mnie zakochałeś A ja...Znowu Cię zraniłem ale teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem:
Też Cię Kocham!."
Tak szybko biegłem że, wbiegłem w policjanta przed komendą.-Proszę Pana! Może Pan patrzeć gdzie biegnie?-Powiedział zdenerwowany policjant.
-Z nieba mi Pan spadł! Muszę odwiedzić mojego najlepszego kumpla Daisuke Karumi-Powiedziałem zdyszany.
-Po 1: Jak Pan ma jakiekolwiek pytania proszę pójść do recepcji.
Po 2: Pan z rodziny?-Spytał.-To wie Pan co? Ja pójdę do recepcji-Powiedziałem biegnąc do celu.
-Tak?-Powiedziała zaskoczona recepcjonistka moim wejściem smoka.
-Muszę odwiedzić mojego przyjaciela Daisuke Karumi-Powiedziałem.
-A Pan z rodziny?
-Ja... Jestem jego chłopakiem-Powiedziałem zak-
łopotany.
Recepcjonistka stanęła jak wryta i patrzła na mnie jak na debila.-W-wie Pan co.. Proszę przejść przez bramkę-Powiedziała nadal zaskoczona.
Po przejściu przez bramke, zobaczyłem Tulipanka, związanego kajdankami. Za nim szedł policjant.
Pobiegłem od razu do mojego chłopaka: Daisuke
-Hiroki?- Spytał zdziwiony Daisuke widząc mnie.
-Tak. Daisuke chce ci powiedzieć jedno: Przepraszam za moje wstrętne zachowanie.. Kocham cię i mogę to powiedzieć szcerze.-Powiedziałem.
-C-co ci jest?-Powiedział zdziwiony.. Ale można było tam dostrzec radość.
-Po prostu otworzyłem oczy. Zapamiętaj też cię kocham!-To ostatnie krzyknąłem. Już miałem go pocałować ale Policjant zniszczył tą chwile:
-Hej! proszę do sali rozmów!- Powiedział pokazując na drwi.
-Idziemy-Powiedzieliśmy jednocześnie.
Popatrzyłem się w jego piękne oczy. Jego zielone oczy, pobłyskiwały radością.
To mój Tulipanek.
I będę go pielęgnować.Skierowaliśmy się do sali po czym zaczeliśmy rozmawiać:
- Daisuke ja cię wpędziłem do więzienia wiec chce ci chociaż trochę pomóc. Na ile tu jesteś?- Spytałem.
-Jeszcze nie wiem, nie dawno sie dałem złapać..
-Ehh..Wiesz może co będzie z Anną?-Spytałem. Miałem plan
-Nie man pojęcia, boję się o nią.-Odpowiedział z łzami w oczach.
-Może wiesz.. Narazie się nią zaopiekuję, a później obmyśle jakiś plan-Powiedziałem
-Hiroki.. Prosze zaopiekuj się ją -Powiedział całując mnie.
----------------
Hej!!
To jest niestety zakończenie mojej opowieści.
Ale chce wam podzęikować za tyle gwiazdek odczytów... To jest dla mnie naprawdę wielki sukces ! ;)
I przepraszam że, tak dawno nie było rozdziału ale telefon mi wpadł do wanny i mi się właczył tryb bezpieczny i nie mogę do teraz go wyłączyć :/
CZYTASZ
Jesteś moją własnością
Novela JuvenilInformacja przed przeczytaniem: Jest moja stara książka, która jest przepełniona błędami. Dokladne wytlumaczenie jest w ostatnim rozdziale Milego czytania. ---- Życie w biedzie jest ciężkie. Tym zwłaszcza gdy nie masz pracy, musisz wychować młodsza...