26 END

4.4K 240 76
                                    

Perspektywa Hirokiego

Gnojek. Pieprzony gnojek. Teraz mam poważny problem z policja,przez jakiegoś smarkacza.
Odworóciłem się, i poszedłem w przeciwną stronę. Zadzwonię do Osamu, musi mi transport ogarnąć.

-Halo,porsze pana!- Rzekł dziewczeński głośik.
Odwróciłem się, i zobaczyłem te dziecko.
Siostrę wyschniętego Tulipanka.
Kiedyś najlepsza zabawka.

Odwróciłem się, i poszłem dalej ignorując głos dziewczynki.
Nie mogę mieć problemów, przez niego.

-Proszę!- Zabłagała.-Ja musze wiedzieć co z moim starszym bratem!-Podbiegła koło mnie.-Błagam..

- Nie znam Twojego brata, zostaw mnie.

-Mam tylko mojego braciszka! Tylko on mi został. Czy on uciekł przezemnie?-Spytała płacząc.
Szczerze?
Zatkało mnie.

-BŁAGAM!-Krzyknęła, klęczac- Czy ja go zraniłam?

-N-nie-Wydukałem- Daisuke za niedługo Cię odwiedzi, a teraz wracaj skąd przyszłaś, dobrze?

-N-napewno?

-Napewno.- Odpowiedziałem.
Dziewczynka spojrzała na mnie z radością iskierki w oczach.

-Dobrze!- Krzykneła uradowana,i poszła w strone z której przyszła.

Teraz rozumiem.

Jak jego siostra wróciła dokąd skąd przyszła, Pobiegłem w stronę więzienia:
Teraz zrozumiałem decyzję Daisuke!
Teraz chce tylko wejść do niego i powiedzieć tak:
"Daisuke! Wszystko wiem! Teraz Rozumiem twoją decyzję, twoja siostra Cię bardzo kocha A ja Cię straszne  zraniłem.Ale ty się we mnie zakochałeś A ja...Znowu Cię zraniłem ale teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem:
Też Cię Kocham!."
Tak szybko biegłem że, wbiegłem w policjanta przed komendą.

-Proszę Pana! Może Pan patrzeć gdzie biegnie?-Powiedział zdenerwowany  policjant.

-Z nieba mi Pan spadł! Muszę odwiedzić mojego najlepszego kumpla Daisuke Karumi-Powiedziałem zdyszany.

-Po 1: Jak Pan ma jakiekolwiek pytania proszę pójść do recepcji.
Po 2: Pan z rodziny?-Spytał.

-To wie Pan co? Ja pójdę do recepcji-Powiedziałem biegnąc do celu.

-Tak?-Powiedziała zaskoczona recepcjonistka moim wejściem smoka.

-Muszę odwiedzić mojego przyjaciela Daisuke Karumi-Powiedziałem.

-A Pan z rodziny?

-Ja... Jestem jego chłopakiem-Powiedziałem zak-
łopotany.
Recepcjonistka stanęła jak wryta i patrzła na  mnie jak na debila.

-W-wie Pan co.. Proszę przejść przez bramkę-Powiedziała nadal zaskoczona.

Po przejściu przez bramke, zobaczyłem Tulipanka, związanego kajdankami. Za nim szedł policjant.

Pobiegłem od razu do mojego chłopaka: Daisuke

-Hiroki?- Spytał zdziwiony Daisuke widząc mnie.

-Tak. Daisuke chce ci powiedzieć jedno: Przepraszam za moje wstrętne zachowanie.. Kocham cię i mogę to powiedzieć szcerze.-Powiedziałem.

-C-co ci jest?-Powiedział zdziwiony.. Ale można było tam dostrzec radość.

-Po prostu otworzyłem oczy. Zapamiętaj też cię kocham!-To ostatnie krzyknąłem. Już miałem go pocałować ale Policjant zniszczył tą chwile:

-Hej! proszę do sali rozmów!- Powiedział pokazując na drwi.

-Idziemy-Powiedzieliśmy jednocześnie.

Popatrzyłem się w jego piękne oczy. Jego zielone oczy, pobłyskiwały radością.
To mój Tulipanek.
I będę go pielęgnować.

Skierowaliśmy się do sali po czym zaczeliśmy rozmawiać:

- Daisuke ja cię wpędziłem do więzienia wiec chce ci chociaż trochę pomóc. Na ile tu jesteś?- Spytałem.

-Jeszcze nie wiem, nie dawno sie dałem złapać..

-Ehh..Wiesz może co będzie z Anną?-Spytałem. Miałem plan

-Nie man pojęcia, boję się o nią.-Odpowiedział z  łzami w oczach.

-Może wiesz.. Narazie się nią zaopiekuję, a później obmyśle jakiś plan-Powiedziałem

-Hiroki.. Prosze zaopiekuj się ją -Powiedział całując mnie.

----------------

Hej!!

To jest niestety zakończenie mojej opowieści.

Ale chce wam podzęikować za  tyle gwiazdek odczytów... To jest dla mnie naprawdę wielki sukces ! ;)

I przepraszam że, tak dawno nie było rozdziału ale telefon mi wpadł do wanny i mi się właczył tryb bezpieczny i nie mogę do teraz go wyłączyć :/









Jesteś moją własnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz