2

10.2K 498 149
                                    

W końcu doszedłem przed szkołę. Trochę zimno... Ale co zrobię? Muszę jakoś zdobyć jedzenie. Od razu wpadł mi w oko przepełniony kosz. Bingo! Znalazłem 4 kanapki. Chyba powinno wystarczyć. Bez namysłu od razu zacząłem biec do domu, Mam tylko nadzieję ze wszystko dobrze u młodej. Biegłem koło bloków, aż z pobocznej uliczki usłyszałem głos:

-Ej ty czekaj!

-O co chodzi?

-Szukasz pracy?

- Zależy jakiej..

-Nie mogę teraz powiedzieć masz-I wręczył mi kartkę z Datą spotkania godzina i miejscem.

-Będziesz?

-A o co chodzi w tej pracy?

-To nie jest miejsce na takie pytania. Płace 100 Za godzinę.

-Tyle? Ja w żadne narkotyki nie wchodzę..

-Przyjdź jutro a wszystkiego się dowiesz.

-No dobrze.. Przyjdę- Odpowiedziałem z rezygnacją w głosie

-Do zobaczenia-uśmiechnął się i poszedł w dal uliczki.
Zastanawiała mnie ta praca, ale teraz pieniądze są najważniejsze.

Time Skipe

-Wróciłem!-Krzyknąłem wchodząc do domu.

-Masz coś do jedzenia?- Spytała przytulając mnie na powitanie swoim słodkim oraz niewinnym głosikiem. Od razu odwzajemniłem gest.

-Mam kanapki chcesz?

-TAK!- Krzyknęła uradowana. Wzięła  dwie i poszła jeść. Ja zrobiłem to samo... Ale przed jedzeniem spojrzałem na tą kartkę od tej tajemniczej osoby:

Godz: 18:00
Jutro w Parku na ul. Wawrzyńca 5.

Zastanawiałem się czy w ogóle przyjść na takie spotkanie w końcu nie wiadomo kto to jest, Ale to za ile naprawdę przyciąga człowieka... Dobra teraz to powinienem zjeść te kanapki A nie myśleć o tym spotkaniu.

-Bracie masz jeszcze?- Spytała się moja siostra.

-Mogę ci dać jedna moją

-Tak!- Krzykneła uradowana. Kocham moją siostrę i dla niej w ogień nawet w skocze...



Jesteś moją własnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz