13

6.1K 319 92
                                    

Z perspektywy Anny.

Nie mogłam być cały czas cicho.
Nie mogłam...

-Lepiej?-Spytała.

Kiwnełam tylko głowa na tak.

-To dobrze.-Powiedziała szczęśliwa.

-Zmęczona jestem -Powiedziałam układając się do snu.

-Dobranoc-Powiedziała z uśmiechem na twarzy i wyszła.

Nie mam ochoty spać, boję się o mojego brata...
Od dawna go nie ma...
Może z-ginał?
Nie to nie jest możliwe...

Z perspektywy Yui.

W końcu namówiłam ją do jakiej jakiejkolwiek rozmowy czy nawet słowa.
Szkoda mi jej... Mam nadzieję że jej brat szybko się znajdzie widać ze bardzo tęskni.
Dobra muszę spisać akta i wrócić do pracy...
Zbyt się przejmuję tą dziewczyną.

Z perspektywy Daisuke.
Po tym jak się rozebrał, rzucił się na mnie... A ja? Nie mogłem... się sprzeciwiać temu co się ze mną dzieje... Też tego chce.
Inaczej niż zwykle nie protestowałem, Już się miał do mnie dobierać ale zauważył moją zmianę.

-Nie wyrywasz się?-Spytał.

-Nie, nie sprzeciwiam się, dawaj ile można czekać?!-Powiedziałem pewny siebie.

-I to mi się podoba Bratku-Powiedział i mnie pocałować bez namysłu odwzajemniam go.
Toczyła się wojna kto będzie dominował, Ale wygrał Hiroki.
Po namietnym pocałunku zaczął schodzić coraz niżej.
Jęczałem z podniecenia.
On się uśmiechnął do mnie i zaczął się bawić moim przywróceniem.

-T-Tak-Mówiłem podniecony.

-Z chęcią-Powiedział i zaczął bardziej i mocniej się nim bawić... - Po pewnej chwili wsadził swojego członka do moich ust.

Poczułem mrowienie w dole... O nie nie mogę mu tego zrobić.
Zaczełem się ruszać i miotać żeby mu pokazać że nie powinien ale on i tak został.
Po chwili doszłem.
Ale on tylko spojrzał na mnie i połknął w całości liżącc usta.

-Mm..Teraz ty-Powiedział.

Zrobiłem to co kazał.
Zaczełem bawić się jego przyrodzeniem  powoli, raz w tył raz w przód...

-D-Dobrze- Wyjęczał.


Jesteś moją własnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz