21

4.3K 248 45
                                    

Z perspektywy Mirai.
Następnego dnia.

Właśnie stałam przed wejściem do szpitala.
Mam laurki, klasa się postarała
I pewnie będzie jej miło.
Otworzyłam drzwi i podeszłam do recepcjonistki:

-Dzień dobry, gdzie bym mogła spotkać Annę Karumi?-Spytałam.

-A Pani z rodziny?-Spytała się.

-Nie, jestem nauczycielką Anny, klasa zrobiła dla niej laurki.-Odpowiedziałam.

-Dobrze, Sala 2 Pediatria-Powiedziała patrząc w dokumenty.

-Dobrze, dziękuję-Powiedziałam i poszłam szukać sali.

Z perspektywy Yui.

-Witaj Anno-Powiedziałam wchodząc do sali-Jak się czujesz?

-Dobrze-Powiedziała odwracając się odemnie tyłem.

-Wiesz mam książkę. Przeczytać ci?-Spytałam

-Tak- Odpowiedziała. Usiadłam i zaczęłam czytać.

-Anno...-Zaczęłam rozmowę przerywając czytanie książki.

-Tak?

-Dlaczego uciekłaś? Wszyscy się o Ciebie martwili...

-Odpowiem Pani jak mi Pani odpowie na jedno pytanie: Czy mój brat się znalazł? Jest tu?

-Znalazł się ale go tu nie ma... Ale nie długo Cię odwiedzi-Odpowiedziałam.

-Uciekłam go znaleźć i się opłacałiło! ?nalazłam go!-Uśmiechnęła się.- i...

Nagle do sali weszła jakaś kobieta na około 40 lat.

-Dzień dobry ja szukam... O witaj Anno!-Powiedziała radośnie- Mam coś dla Ciebie-Podeszła i jej wręczyła kartki- To są laurki wszystkich z klasy! Zrobili je dla Ciebie, nie mogą się doczekać kiedy do nich wrócisz.

-Jakie To miłe-Powiedziała

Nagle Pani Mirai spojrzała na mnie:

-Ja chyba przerwałam w rozmowie... Najmocniej przepraszam.-Powiedziała zawstydzona.

-Nic się nie stało-Odpowiedziałam.-A Pani to?

-Jestem Mirai, nauczycielka Anny.-Powiedziała serdecznie.

Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.

-Przepraszam-Powiedziałam odbierając połączenie z policji.

*Czy mam przyjemność z Yui?*

-Tak A co się stało?

*Wczoraj z więzienia uciekł Daisuke Karumi czy jest w szpitalu/pojawił się?*

-Niestety, Nie widziałam go.Zapytam personel.

*Dobrze, Niech Pani później zadzwoni.*

-Dobrze.

Wzięłam telefon i przerwałam połączenie.

-Anno, Ja mam pilną sprawę.Później do Ciebie przyjdę-Powiedziałam i wyszłam.

Z perspektywy Daisuke.
Nie zmrużyłem oka przez całą noc. Myśli wbijały mi się w głowę,powodując haos
Dlaczego?
Co z Anna?
Na ile trafię do więzienia?
Co z Hirokim?..

Nagle wyrwałem się z Łóżka jak opętany. Czy ja właśnie słyszałem strzał?
Drugi
Coś się działo na komendzie.
Strzały padały coraz częściej i były coraz głośniejsze.

-Gleba!-Krzyknął obcy dla mnie głos,który słyszałem pod drzwiami od celi.ten ktoś zaczął z całej siły walić drzwi, by je wywarzyć. Odsunąłem się do ściany. Drzwi po minutach walenia otworzyły się.
W nich stało dwóch mężczyzn dobrze zabudowanych w kominiarkach.
Jeden pobiegł do mnie, i zaczął mnie ciągnąć w stronę wywarzonych drzwi.
Nie mogłem się wyrwac. Byłem za słaby.
Zaciągnął mnie przed komisariat, gdzie czekał czarny wan.
Wepchnął mnie na tyły, gdzie jeden z nich też że mną wszedł.
Drugi wsiadł za kierownicę, i ruszył.
Leżałem sparaliżowany.
Nie rozumiem co się stało.
Dopóki jeden z moich oprawców nie ściągnął kominiarki.

-Hiroki?..

Jesteś moją własnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz