Z perspektywy Daisuke.
-Pobudka!- Krzyknął obcy głos.
Powoli otworzyłem oczy,I zobaczyłem coś co mnie zdziwiło.
Leżałem na hirokim, on opieral glowe na mojej a ja przytulałem się do jego klatki piersiowej, przy tym obejmował mnie ręką.-Hmm?- Powiedział powoli otwierając oczy.
-Mamy pewien problem- Rzekł tajemniczy facet, i wysiadł z auta.
-Choć Daisuke.-Powiedział miłym głosem i wyszedł z auta.
Ja też powoli wstałem, i posłusznie za nim poszłem.
Byliśmy w lesie. A wokół wana było pełno części oraz kluczy.-Walczyłem z tym autem 5 godzin, i nadal nie chce się odpalić-Powiedział chłopak. Sam chłopak miał około 20,miał niebieskie włosy związane w kucyk. -Raczej dalej nie pojedzie.
-Świetnie..-Powiedział widocznie zdenerwowany.-Ale jestemy daleko od tego miasta.
-No właśnie nie.. Jesteśmy blisko lasu, kolo szpitala.
- Co!? Dlaczego mnie nie obudziłeś!? Teraz mogą nas znaleźć!
-Blisko jest bunkier. Tam zostaniemy, a resztze sie ogarnie. Jak nie widzisz robi sie ciemno.- Powiedział niebieskowłosy i sam wszedł.
-No pięknie.. Dobra choć Daisuke, przez tego durnia będziemy spać w jakimś starym bunkru.- Powiedział nieźle zdenerwowany.
Nie wiedziałem co myśleć, po prostu poszłem za nimi.
Stara klapa otworzyła się z skrzypem.
Powoli schodziliśmy na starej drabinie,aż zeszlismy na sam dół. Wszyskto było w grafitty.-Masz chociaż koce, Osamu?- Spytał sie Hiroki, Niebieskowłosego.
-Tak mam. Na jutro Jeszce załatwię jakiś transport.-Odpowiedział rozkładając koc-Przyniosłem wszystko z Wana.
-Tyle chociaż.. Daisuke, chcesz coś zjeść?- Spytał patrząc w moją stronę.
-T-tak-Odpowiedziałem zawstydzony.
-Masz- Powiedział podając mi kanapkę.
Przyjąłem i zjadłem ją. Nawet dobra.-Ja idę się Jeszce prześpię, może dzięki temu szybciej spędzimy tą noc w schronie.
Ja zjadłem Jeszce jedną kanapkę, i poszłem w ślady Hirokiego.
CZYTASZ
Jesteś moją własnością
Ficção AdolescenteInformacja przed przeczytaniem: Jest moja stara książka, która jest przepełniona błędami. Dokladne wytlumaczenie jest w ostatnim rozdziale Milego czytania. ---- Życie w biedzie jest ciężkie. Tym zwłaszcza gdy nie masz pracy, musisz wychować młodsza...