*Harry*
Wytrzeźwiałem i wiecie co?! Nie mogę na siebie patrzeć,jestem potworem! Zgwałciłem ją,nie chciałem ale to zrobiłem.Miała racje nie panuje nad sobą.Mogę się pożegnać z naszym małżeństwem bo ona mi tego nie wybaczy.Kto normalny wybaczy gwałt? Właśnie NIKT
Nie wiem dlaczego to zrobiłem i co mam zrobić aby mi wybaczyła.Ona mnie do dzieci też niedopuściWziąłem telefon i wybrałem numer Sam ale po raz kolejny nie odebrała
Wybrałem numer do mojego brata-Halo?-odezwał się Alex
-Alex spierdoliłem po całości
-Co się stało-zapytał a w tle słyszałem jakieś dzieci
-Sam się stała i ja się stałem-powiedziałem bliski płaczu
-Wujek-usłyszałem,dzieci są u niego! Muszę się z nimi zobaczyć
-Dzieci są u ciebie! Zaraz będę
-Harry nie możesz-powiedział cicho
-Dlaczego?
-Uderzyłeś Sam
I nie tylko Alex,nie tylko
-Nic im nie zrobię kurwa-powiedziałem i się rozłączyłem
Zabrałem kluczyki do auta i chciałem już wyjść,ale się zatrzymałem i popatrzyłem na miejsc gdzie skrzywdziłem moje małe słońce
Wyszedłem i jechałem w stronę domu Alexa i Belli.-Cześć-powiedziałem i wszedłem do środka jego mieszkania
-Tata!-dzieci gdy tylko mnie zobaczyły rzuciły się na mnie
-Hej skarby,co robicie?-zapytałem czochrając włosy Ericka
-Bawimy się,pobaw się tata z nami-powiedziała blondynka
Kucnołem koło nich i zacząłem się z nimi grać w jakąś planszówkę
-Harry musimy pogadać-zaczął Alex
Wstałem mówić dzieciom,że zaraz przyjdę
-Co spierdoliłeś?-zapytał-chyba bardziej niż już to zrobiłeś się nie da
-Jednak się dało-powiedziałem smutno
-Mów
-Ja ją...-przerwałem i schowałem twarz w dłoniach,w moich oczach momentalnie pojawiły się łzy
-No śmiało-zachęcał mnie
-Zgwałciłem Sam-wyrzuciłem z siebie a potem wybuchłem płaczem
Alex nic nie powiedział tylko się na mnie patrzył i nie dowierzał
-C-Co?!-pomrugał kilka razy-Zgwałciłeś?!
Kiwnąłem głową a następnie poczułem pieść na moim policzku
Do salonu wbiegła Bella,wzięła dzieci i kazała się nam uspokoić,nie jestem na niego zły powinien mi dziesięć razy mocniej przywalić bo mi się należy
-Dawaj jeszcze raz-powiedziałem a on zrobił o to o co prosiłem
-Dlaczego kurwa?!-zapytał patrząc na mnie z pogardą
-Nie wiem! Nie panowałem nad sobą
-Ona ci tego szybko nie wybaczy jeśli w ogóle-powiedział z większym spokojem
-Wiem Alex,wiem to
Po chwili mnie przytulił i poklepał po plecach
-Jesteś moim bratem,ale to co zrobiłeś zasługuje na karę śmierci
-Wiem kurwa
Pożegnałem się z dziećmi obiecując im,że się spotkamy niedługo ale wcale nie jestem tego taki pewien
*Sam*
Leżałam w łożku wtulona w Dominica.Tak jak teraz nigdy nie płakałam,poduszka jest cała mokra policzki aż mnie pieką.
-Ciiii spokojnie mała-głaskał mnie po plecach-wszystko się ułoży
-Dlaczego?! Czemu on mi to zrobił?-pytałam tak jakby znał odpowiedź
-Pojadę po dzieci dobrze?-zapytał całując mnie w czubek głowy
Kiwnęłam głową i po chwili leżałam już sama przytulając róg kołdry.Nie chce od niego nic,ale nie chce też aby dzieci się z nim spotykały chodź wiem,że tego nie mogę mu zabronić bo kocha dzieci a one kochają jego.
Straciłam dziecko,straciłam męża i zostałam zgwałcone.Gorzej być nie możeZ moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon
ALEX
-Hej skarbie,jakiś gość przyszedł i mówi,że jest od ciebie.To prawda?-powiedział tak jakby się bał,że powie coś źle
Wytarłam łzy i podciągłam nosem aby nie słyszał,że płakałam bo nie mówiłam mu o tym co zrobił jego brat
-Tak,tak to Dominic mój przyjaciel.Wybacz ale nie mogłam przyjechać osobiście ich odebrać,kiepsko się czuje-powiedziałam patrząc na moje odbicie w lustrze
-Okej,skarbie trzymaj się tam-powiedział i się rozłączył
Wyglądałam strasznie wczorajszy makijaż miałam rozmazany po calej twarzy,włosy potargane,oczy miałam podkrążone i czerwone od płaczu.Prawy policzek był siny po uderzeniu.Jednym słowem wyglądałam jak zombi
Postanowiłam zmyć z siebie brud,który czułam od wczoraj.Weszłam pod prysznic i stałam patrząc przed siebie.Płakałam jak dziecko nie potrafię przestać i to mnie przeraża.
Zmyłam makijaż a następnie cała się umyłam moim ulubionym płynem pod prysznic,umyłam włosy a następnie nałożyłam maskę na nie.Po dwóch minutach wypłukałam włosy i wyszłam zawijając się szczelnie ręcznikiem.Podeszłam do walizek,które nadal stały w przedpokoju.Zaczęłam szukać czego co mogłabym ubrać gdy drzwi się otworzyły i wszedł Dominic z dziećmi.
Wzięłam szybko leginsy i białą koszulkę z adidasa,przywitałam się z dziećmi,które poszły oglądać bajki a sama poszłam się przebrać-Dziękuje-zaczęłam gdy wyszłam już przebrana z sypialni
-Nie ma za co-powiedział pakując papiery do swojej skórzanej torby
Już miał wychodzić ale podeszłam do niego i dałam szybkiego buziaka w policzek,uśmiechnął się do mnie i wyszedł.

CZYTASZ
To był błąd | II cz.,,Jesteś moja"
Novela JuvenilCzy tak wyjątkowa miłość,która narodziła się pomiędzy dwójką przypadkowych sobie ludzi przetra wiele przeciwności? Ich uczucie nie raz było wystawiane na wiatr,lecz zawsze go pokonywali ale czy tym razem będzie tak samo? Czy Harry,Sam i ich dwójka d...