Rozdział 24

5.8K 219 10
                                    

Hejoo^^ łapcie kolejny rozdział, dziękuję za wasze gwiazdki i komentarze ❤

Miłego czytanka😘

Rozgościliśmy się w salonie. Jack znalazł jakiś podobno zajebisty horror jak to on stwierdził. Korzystając z nieuwagi reszty która skupiała się na filmie, wtuliłam się w Dereka. Nie wiem dlaczego ale miałam bardzo złe przeczucie odnośnie jutrzejszego dnia. W końcu obawiałam się, że Nanie może nie spodobać się przyjęcie urodzinowe, które jej organizujemy. Myślałam też nad tym aby zacząć chodzić do szkoły, przecież nie mogę ciągle się bać a wręcz powinnam pokazać że nie boję się żadnego idioty i zacząć normalnie uczęszczać na zajęcia.

- Jestem głodna - z zamyśleń wyrwał mnie głos brunetki

- W sumie ja tez- dodałam po chwili.

- No to zamawiamy pizze i kebaby - Jack oczywiście wie co najlepsze.

Kiedy blondyn zamawiał pożywienie poczułam jak ktoś majstruje przy mojej pupie. Nie musiałam się długo zastanawiać kto to. Nawet kiedy siedzimy w pokoju pełnym ludzi on i tak próbuje się do mnie dobrać tak być nie będzie, chwyciłam rękę Dereka i odrzuciłam na jego kolano w końcu musi dostać kare za jego wcześniejsze zachowanie.

- No weź, sama pragniesz mojej ręki tam- Przybliżył się i wyszeptał mi to do ucha na co moje ciało zareagowało przyjemnym dreszczem.

- Chyba śnisz - Odparła udając że mnie to w ogóle nie ruszyło

- Oho gołąbki znowu się migdalą - Usłyszałam głos za sobą, był to Jack, własnie skończył zamawiać jedzenie. Zauważyłam, że w ręku trzyma reklamówkę a w niej kilka piw.

- A co zazdrosny jesteś ? - fuknęłam

- No co ty o Dereka nigdy- Odparł podając nam piwo. Oczywiście Ron i Nana mieli się trzymać od alkoholu jak najdalej.

- Lili on by wolał Alexa, przecież to widać jak z zachłannym wzrokiem na niego patrzy- Rzucił zabawnie Derek, reszta zaczęła się śmiać a Jack się wkurzył i naburmuszony zajął miejsce.

Reszta wieczoru minęła w bardzo przyjemnej atmosferze, czułam się tak jak kiedyś na rodzinnych seansach kiedy rodzice jeszcze żyli. Po godzinie dostawca przywiózł nam pizze i kebaby. Zajadaliśmy się nimi z uśmiechem na twarzy. Po zjedzeniu, chłopakom troszkę odbiło i zaczęli się wygłupiać, pewnie to zasługa whisky którego wyciągnął blondyn gdy skończyło się piwo. Spojrzałam na zegarek i powoli dochodziła godzina 2 w nocy. Klepnęłam Dereka że trzeba już iść bo jutro czeka nas wszystkich bardzo ciężki dzień.
Chłopak przyznał mi rację i po chwili wszyscy kierowaliśmy się do wyjścia. Spojrzałam na Jacka który wychodził razem z nami. I lekko zaczęłam się chichotać.

- No to cześć Alex, Było bardzo miło, do następnego!- Krzyknął blondyn który już wychodził z domu kiedy ciemnowłosy mu to uniemożliwił ponieważ trzymał go za kaptur z bluzy.

- Ty nigdzie nie idziesz, jedynie gdzie idziesz to do łóżka-Fuknął Alex

- Z tobą zawsze- Odparł Jack
Miny nas wszystkich wykazywały szok pomieszany ze śmiechem.

- Widzicie ja wam mówiłem- wymamrotał na wpół świadomy Derek

- Dobra panu już podziękujemy- Chwyciłam bruneta i zaczęłam prowadzić ku willi.

Gdy byliśmy już przed drzwiami do willi a ja szukałam kluczy, brunet w pewnym momencie chwycił mnie za ramię.

- Chce nagrodę za to, że grzecznie z tobą poszedłem- W jego niebieskich oczach zobaczyłam błysk, dobrze wiem co on wskazywał

Czy wolno nam kochać ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz