Rozdział 26

4.6K 196 13
                                    

Każdy z nas zajął miejsce w salonie. Derek wyciągnął whisky oraz kilka piw i powoli się nimi zaczęliśmy upijać.

-Ja kręcę pierwsza!- krzyknęła brunetka która siedziała obok mnie

Po chwili zakręciła butelką, padło na Jack'a

- Wyzwanie czy pyta...- Karolina nie dokończyła bo blondyn jej przerwał - oczywiście, że wyzwanie- było widać ze blondyn już zbytnio nie reaguje ze światem

- W takim razie...- Przerwała i popatrzyła na mnie, pewnie nie wiedziała jakie dać wyzwanie po chwili kontynuowała - Ściągaj koszulkę

Blondyn bez sprzeciwu, ściągnął koszulkę, a nam ukazał się zajebiście wyrzeźbiony brzuch. Derek kiedy zobaczył jak wpatruję się w brzuch Jack'a ścisnął moją rękę na co od razu odechciało mi się patrzeć w ten piękny brzuch.

- Boże kobiety.- kiwnął głową Alex,

- Spokojnie zaraz będzie twoja kolej- fuknęła z diabelskim uśmiechem Karolina a oczy Alexa się powiększyły. Obie zachichotałyśmy

- No to mamy przesrane chłopcy- fuknął Derek co nas bardziej rozśmieszyło.

Karolina w końcu podała butelkę blondynowi a ten zaczął kręcić.

NANA

Kiedy słyszeliśmy jak tamci z dołu się śmieją ja i Ron postanowiliśmy że obejrzymy jakiś film z laptopa. Chcieliśmy spędzić czas tylko we dwoje.

- Dzisiaj był najlepszy dzień na świecie- Wymamrotałam i znowu zagubiłam się w jego oczach

- Też tak sądzę, w końcu to urodziny mojej księżniczki- odparł na co moje serce przyspieszyło. Odwróciłam się speszona w drugą stronę czułam że gdybym tego nie zrobiła to moje serce wyleciało by z mojej piersi.

Chłopak to zauważył, więc załączył jakiś film i po chwili poczułam jego dłonie na moim brzuchu które przysuwają mnie do niego. Potem oboje leżeliśmy wtuleni do siebie oglądając Obecność 2.

LILI

Gra w butelkę coraz bardziej się rozwijała, szła w najlepsze. Miałam takie szczęście że ani razu jak do tej pory na mnie nie padło. Sasha już w drugiej kolejce została pozbawiona koszulki, Mike był trochę podenerwowany po niej Alex stracił górną cześć garderoby a jeszcze potem Derek.

Teraz kręcił Mike. Byłam pewna że na mnie nie padnie. Ale jak to ja zawsze mam pecha więc tym razem po raz pierwszy butelka zatrzymała się nastawiona w moją stronę. Derek popatrzył na mnie, dobrze wiedziałam o co mu chodzi. Chciał mnie ostrzec, że jak pozbędę się jakieś części ubrania to mnie zabije. Reszta była tak pijana że nie wiedzieli nic o Bożym świecie.

- Wyzwanie czy pytanie ? - Usłyszałam głos Mike, wpatrywał się we mnie jak jakiś pedofil może temu, że był już lekko pijany

- Daj jej wyzwanie !! - Krzyknęła Karolina. Próbowałam zaprotestować ale Jack i Alex też chcieli abym dostała wyzwanie. Derek coraz bardziej się denerwował.

- W takim razie, ściągaj koszulkę- No nie! że akurat takie wyzwanie musiałam dostać. Kiedy już chwytałam za swoją koszulkę Derek przytrzymał moja rękę i popatrzył z mordem na Mika.

- No Derek weź to tylko gra, przecież Lili będzie w staniku- Wysyczał na wpół przytomny Jack który opierał się o Alexa aby tylko nie zlecieć głową w dół.

- Bo się tam przejdę- wymamrotał Derek pokazując głową na blondyna

- No weź stary to tylko gra- Mike zabrał głos i wlepił swoje czarne oczy w Dereka.

- Derek się boi, bo Lili ma duże cycki - Odparł w pewnym momencie Alex i wlepił wzrok w moje cycki.

Przecież Derek też nie ma koszulki, co mi szkodzi.  Jestem wśród przyjaciół i alkohol dodał mi trochę odwagi aby mu się przeciwstawić. Szybkim ruchem ściągnęłam z siebie koszulkę. Wzrok każdego spoczął na mnie a Mike przejechał kciukiem po swoich wargach. W sumie Mike jako jedyny z tego towarzystwa miał na sobie każdą część garderoby. Oczy Dereka w przeciągu sekundy zaczęły mnie skanować,kiedy zorientował się że go nie posłuchałam,wkurwił się i jednym ruchem rzucił na mnie swoją koszulkę a wręcz ją na mnie wcisnął.

- No weź psujesz zabawę, ma takie piękne ciało powinna się nim chwalić - Fuknął Mike a jego słowa mnie zdziwiły

- Zaczynasz mnie już wkurwiać - Derek chwycił ciemnowłosego za koszulkę i podniósł z podłogi przyciskając do ściany. A na twarzy Mika pojawił się uśmiech

- Jest dokładnie tak seksowna jaką sobie wyobrażałem, przeruchałbym ją gdyby ciebie tutaj nie było - Odparł Mike przez co jeszcze bardziej wkurzył Dereka a ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę

Byłam zdezorientowana, prawdopodobnie wkurwienie się wyparowało z Dereka cały alkohol i od razu wytrzeźwiał. Jack zaczął się śmiać a Alex próbował ich jakoś rozdzielić. Natomiast Karolina nie robiła sobie z tego nic sama była w totalnym szoku. A ja ledwo przytomna wstałam z ziemi i ruszyłam w kierunku wkurwionego Dereka. Widziałam że jego mięśnie się spięły kiedy go dotknęłam. Musiałam ich jakoś rozdzielić.Do pokoju nagle wszedł niczego świadomy Ron.

- Co wy odwalacie ?!- Popatrzył na wpół przytomnych chłopaków jego wzrok powędrował na Karolinę bez koszulki a potem utkwił na mnie i Dereku.

Spojrzałam na niego za brunetem dostrzegłam Nanę. Ron momentalnie zareagował kiedy zobaczył, że Derek się zamachuję i chwycił niebieskookiego, Alex mu w tym pomógł.

- Wiesz co my i Karolina się już zbieramy- wymamrotał Mike śmiejąc się, jego uśmiech był dziwny.

Wyminął Dereka i zabrał Karolinę po czym oboje ruszyli ku wyjściu. Byłam zdezorientowana, w sumie nie tylko ja.

- Co tu się odwaliło ?- Spytał Ron patrząc na Dereka

- Spytaj Lili, prawie go zabiłem gdyby nie to że mnie chwyciliście - Powiedział Derek i kompletnie mnie wyminął był na mnie zły.

Jack nagle wstał i popatrzył na zaistniałą sytuacje, najpierw na mnie a potem na drzwi wyjściowe w których zniknęli, kompletnie pijani Karolina i Mike.

- Mike'owi należał się wpierdol, czemu go chwyciliście, gdyby trzeba było to jeszcze bym mu przywalił- wymamrotał kompletnie pijany Jack

- Chodź Jackuś musimy się już zbierać - Odparł Alex i wziął blondyna za ramię. Po czym dodał po chwili - Jutro pogadamy Lili, jak oni kompletnie wytrzeźwieją

Pokręciłam głową na tak , byłam tak pijana, że bez słowa wyminęłam zszokowaną Nanę i Rona, którzy potem wrócili do swojego pokoju. Ja zaś pokierowałam się w poszukiwaniu Dereka. Poszłam do naszego pokoju, zorientowałam się że Dereka nie ma. Uspokoił mnie dźwięk spływającej wody pod prysznicem. Kiedy dźwięk ucichł spojrzałam na drzwi, które zaraz po tym się otwarły, a w progu stanął Derek w samych bokserkach. Popatrzył na mnie a jego wzrok wskazywał że jest wkurzony. Bez słowa położył się obok mnie i odwrócił tyłem. Myślałam ze mnie do siebie przytuli jak to robił zawsze albo da mi buziaka na dobranoc ale on nic takiego nie zrobił. Nie dziwię się mu, jest na mnie obrażony.
Próbowałam zasnąć ale nie mogłam. Postanowiłam że wezmę jednak kąpiel.

Ruszyłam w kierunku drzwi do łazienki. Plusem było to że mieliśmy dwie łazienki jedną u góry a druga na dole. Weszłam pod prysznic i załączyłam ciepłą wodę, która lała się po mnie oraz powoli mnie budziła. Po odprężającym prysznicu czułam się o wiele lepiej. Ubrałam na siebie koszulkę Dereka która była mi do połowy ud i bieliznę, uwielbiałam chodzić w jego koszulkach. W końcu odświeżona wyszłam z łazienki i poszłam zrobić sobie herbatę. Ron i Nana pewnie już śpią więc starałam się być jak najciszej. Schodząc po schodach zauważyłam że w kuchni świeci się światło. Kiedy do niej weszłam zauważyłam Rona i Nanę którzy spożywali kanapki.

Czy wolno nam kochać ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz