Rozdział 4

1.3K 91 6
                                    

Następnego dnia po szkole, Camila stała przy swojej szafce, gdy zobaczyła, jak ktoś się do niej zbliżał. Uniosła wzrok i zorientowała się, że to był nie kto inny, jak Lauren Jauregui.

- Cześć - powiedziała.

- Hej - przywitała się Camila z uśmiechem.

- Przyjdziesz później?

- A co będzie później?

- Mecz drużyny softballowej. Nie wiedziałaś? - zapytała Lauren.

- Nie wiem... Sporty... Towarzyskie... To nie moja bajka - odpowiedziała dziewczyna.

- Po prostu przyjdź. Będzie zabawnie. Wszyscy tam będą. Proszę?

- Zastanowię się nad tym.

Lauren uśmiechnęła się.

- O to właśnie proszę - powiedziała, po czym oddaliła się.

Camila zamknęła drzwi do swojej szafki, a niedługo potem, podeszła do niej grupa dziewczyn. Próbowała odejść w innym kierunku, ale była otoczona.

- Gdzie się wybierasz, Cabello? - wysyczała blondynka w środku, która swoim wyglądem zdawała się być liderką grupy. Camila skuliła się przez sposób, w jaki dziewczyna wymówiła jej imię.

- Proszę - powiedziała brunetka cicho. - Nie chcę żadnych kłopotów.

- Huh, szkoda - mruknęła blondynka.

- Czego chcesz?

- Chcę, by wywalono cię z mojej szkoły, Cabello.

- Co ja ci kiedykolwiek zrobiłam?

Blondynka podeszła do drobnej dziewczyny i spojrzała na nią z góry.

- Wygląda na to, że zwróciłaś uwagę Austina. Nie tylko to, ściągnęłaś na siebie uwagę wszystkich dookoła i nie podoba mi się to - warknęła.

- Nie wychylaj się za mocno, Cabello albo jeszcze się policzymy - ostrzegła.

Camila była na granicy łez, gdy usłyszała głośny głos dobiegający z oddali. Dostrzegła swoją wysoką przyjaciółkę, biegnącą w kierunku grupy.

- Lepiej nie zadzierajcie z moją dziewczyną - zagroziła Dinah Jane. - Albo dostaniecie po łbach - powiedziała, wrogo patrząc na blondynkę.

- Dziewczyny - odezwała się liderka, patrząc na Camilę od stóp do głów, jakby ją osądzała.

Po tym, grupa rozeszła się. Dinah odwróciła się i zobaczyła nieruchomą brunetkę. Patrzyła w dół i zaciskała dłonie w pięści.

- Mila...

Zanim zdążyła wypowiedzieć choćby jeszcze jedno słowo, Camila obróciła się na piętach i zaczęła biec. Pchnęła podwójne drzwi i wyszła ze szkoły. Odetchnęła głęboko, po czym zrozumiała, że ludzie się na nią patrzą. Szybko obiegła szkołę i zatrzymała się dopiero na jej tyłach. Usiadła na brudnej ziemi i zaczęła szukać coś schowanego w swoim plecaku. Wyciągnęła małą, ale mimo to ostrą żyletkę, wzięła głęboki oddech i zamknęła oczy. Łzy wypływały z jej oczu. Chwilę później, usłyszała, jak ktoś woła ją po imieniu. Podniosła wzrok i zobaczyła, jak Normani szła w jej kierunku.

- Hej, tutaj jesteś - powiedziała ciemnoskóra.

- Wszędzie cię szukaliśmy - dodała.

- Jak mnie znalazłaś?

- Miałam przeczucie - odpowiedziała Normani, wzruszając ramionami. Wtedy jej wzrok spadł na żyletkę znajdującą się w rękach Camili.

- Camila, czy ty...

Tragically Beautiful (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz