(usunięte sceny z rozdziałów 11. i 12.)
***
- Sprawiasz, że czuję rzeczy, których nie powinnam czuć, bo ty nigdy nie poczujesz się tak samo - dodała, a następnie schowała twarz w dłoniach.
Lauren zbliżyła się do niej i opuściła jej ręce w dół. Przechyliła głowę Camili tak, że patrzyła prosto na nią. Dziewczyna obserwowała każdy jej ruch. Nie potrafiła nic wyczytać z twarzy Lauren, gdy ta gładziła ją po twarzy i ścierała kciukiem łzy z jej policzka.
Zielonooka pochyliła się i czule pocałowała oba jej policzki, po jednym na raz. Camila zamknęła oczy, pod wpływem intymnego dotyku. Wtedy Lauren ucałowała obie powieki dziewczyny. Potem czoło. Później nos. Całowała każdy centymetr jej twarzy, gdy dotarła do ust. Trwając w takiej pozycji, mogła poczuć niestabilny oddech brunetki na swoich ustach. Serca dziewczyn biły gwałtownie w ich piersiach. Lauren oblizała swoje wargi, pochyliła się i delikatnie musnęła jej usta, nim zrobiła to Camila. Ten gest był łagodny, delikatny i niewinny. Ciemnowłosa otworzyła oczy, a jej zielone tęczówki na swojej drodze napotkały czekoladowe Camili. Ciemnowłosa pochyliła się i pocałowała ją w usta jeszcze raz. Pocałunek był powolny i delikatny, a Lauren uśmiechnęła się, gdy drobna brunetka go pogłębiła. Położyła dłoń na karku dziewczyny, przyciągając ją bliżej, nie przestając całować. Powolne, niewinne pocałunki wkrótce zamieniły się w gorące i namiętne.
Lauren przygryzła lekko dolną wargę Camili, na co dziewczyna wydała z siebie cichy jęk. Odsunęła się i spojrzała w rozszerzone źrenice brunetki. Była pewna, że jej własne wyglądają dokładnie tak samo. Przygwoździła młodszą dziewczynę do ściany. Pochyliła się i zaczęła obcałowywać jej szczękę, na co Camila zajęczała. Zielonooka doprowadzała ją do szaleństwa. Brunetka poderwała się i mocno owinęła swoje nogi wokół talii Lauren, namiętnie całując ją w usta. Ręce ciemnowłosej zniżyły się na udo Camili, na co brązowooka poczuła dreszcze biegnące wzdłuż jej kręgosłupa. Lauren odsunęła się i pocałowała szyję dziewczyny. Brunetka wypuściła z siebie kolejny jęk, gdy ciemnowłosa dotarła do jej wrażliwego punktu. Głośno westchnęła, gdy Lauren zagryzła jej szyję. Zamknęła oczy i jęknęła, kiedy zielonooka zaczęła zasysać jej skórę.
Camila ujęła twarz Lauren w swoje dłonie i pocałowała ją żarliwie i bezwzględnie. Zielonooka nie marnowała czasu, by odwzajemnić pocałunek. Brunetka odsunęła się, wstała i pchnęła ją w stronę łóżka. Usiadła na niej okrakiem i wróciła do całowania. Lauren usiadła i ponownie zassała skórę dziewczyny, na co ta jęknęła. Zniżyła pocałunki do klatki piersiowej, później delikatnie zakryła luźną koszulkę Camili i pocałowała ją w ramiona. Lauren odsunęła się i spojrzała na nią. Złapała jej twarz w dłonie i uśmiechnęła się.
- Jesteś taka piękna - szepnęła.
Brązowooka uśmiechnęła się, po czym pochyliła i pocałowała ją z miłością. Lauren odchyliła się do tyłu tak, że leżała na plecach, a dziewczyna na niej. Całowały się jeszcze trochę, zanim brunetka oderwała się od niej i szepnęła jej do ucha.
- Zdejmij to - powiedziała chrypliwym głosem, po czym odsunęła się i usiadła prosto na biodrach Lauren. Starsza dziewczyna trzymała biodra Camili i przysuwała ją na swoje kolana, gdy usiadła. Uniosła dłonie i zaczęła powoli czuć na sobie jej skórę, gdy jej palce powędrowały pod koszulkę dziewczyny. Wystarczył jeden szybki ruch i już jej nie było.
Lauren trzymała Camilę za biodra, gdy obdarzała ją magicznymi pocałunkami od szyi aż do piersi. Brunetka oddychała płytko, kiedy zielonooka całowała jej skórę. Odepchnęła ją, łącząc jej usta ze swoimi. Poczuła, jak ręce Lauren przenoszą się na jej plecy, zanim rozpięła stanik i zsunęła go. Ciemnowłosa odsunęła się i spojrzała na nagie piersi Camili.
CZYTASZ
Tragically Beautiful (Camren)
FanficCamila Cabello była nowa. Obecna jakby tylko ciałem. Trzymała się na dystans przez znaczną większość czasu. Już na pierwszy rzut oka nie ulegało wątpliwości, że nie pasowała do reszty. Prawdopodobnie niewiele by się zmieniło, gdyby bezimienna dziewc...