Od Autorki

14.3K 423 89
                                    

*Tu znajdziecie informacje o drugiej części!*

Nie mam pojęcia czy ktokolwiek to przeczyta i nie chcę się rozgadywać, ale znając życie i tak mi to nie wyjdzie i napiszę o wiele za dużo.

Chciałam Wam po prostu podziękować, nie jako Mallory, nie jako Erick, jako ja, Wasza Rose.

Dziękuję wam za to jak daleko zaszło to opowiadanie. Jestem taka dumna z siebie, z was! Więc dziękuję za te długie godziny spędzone na czytaniu mojej ciężkiej pracy, za te wszystkie komentarze  i wiadomości prywatne, które do mnie napływają.

To jest miłe i chyba po raz pierwszy czuję się doceniona.

Na wattpada trafiłam przypadkiem, zupełnym przypadkiem pobrałam apkę i gdzieś tam zakiełkował mi pomysł na „Arkana wilczych rodów". 

Tak oto gdzieś już po tym letnim okresie, złapałam taką chwilę refleksji po kolejnej typowej wilczej książce na wattku. Wiecie wiele razy podkreślałam pisząc z wami, że lubię łamać schematy i mam dość tego samego powtarzającego się w każdej opowieści.

Sami pewnie wiecie, spotykają się, ona protestuje przez pół strony (albo i nie) i jedzie z obcym facetem bóg wie gdzie, albo ona go nienawidzi, a dwie kartki później rzuca mu się w ramiona, ktoś ją porywa, on ją ratuje bo jakżeby inaczej i wielki happy end.

No nie, przeciągałam spotkanie Mallory i Ericka tak byście poznali te dwie postaci, on mimo wszystko nie pokochał jej, oddał ją Michaelowi i tam coś między nią a betą zaiskrzyło.

Oczywiście ciąża jest trochę typowym schematem, na co mi jedna czytelniczka zwróciła uwagę, ale uznałam, że to świetna „furtka" na drugą część.

To nie będzie jak zwykle kontynuacja opierająca się na potomkach bohaterów wcześniejszej części, nie, takiego tasiemca nie zrobimy. Chcę by nie były to losy Alayi i Aresa, to wciąż będzie nasza Mallory, na pewno pojawi się Michael, Theo.

Wracając do drugiej części, tak pojawi się, nie wiem kiedy, proszę nie męczcie mnie o to, potrzebuję chwile odetchnąć od „Uratuj mnie" chociaż nie wiem czy to możliwe bo będę musiała je osobiście przeczytać by nanieść poprawki.

Podejrzewam, że opowiadanie pojawi się w ciągu max dwóch tygodni, ale nie obiecuję.

Póki co zapraszam was do świata Charlesa i Eileen. To moje pierwsze opowiadanie i od razu uprzedzam-wątek miłosny nie jest na pierwszym miejscu.

Dziękuję wam, że byliście i jesteście przy mnie.

Wasza Rose.

PS. Proszę zgłaszajacie mi jeśli gdzieś na innej stronie zobaczycie moją pracę lub też na wattpadzie inną lecz łudząco podobną do Uratuj mnie.

Uratuj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz