Po chwili wszyscy wraz z generałami staliśmy przez łodzią cesarstwa Kou. Ja, Mor, Aladdin oraz Alibaba, staliśmy nieco z tyłu. Ze statku szedł chłopak o ciemnoniebieskich włosach. Jego prawe oko było ciemnoniebieskie, natomiast lewe, jasnoniebieskie. W oczy rzucała się duża blizna na lewej części jego twarzy. W sumie to był przystojny, nawet ta rana dodawała mu uroku.
-Jestem czwartym księciem cesarstwa Kou, Hakuryuu Ren.-przedstawił się składając ręce w pewien gest.
-Kim jest ta osoba stojąca za tobą, książę Hakuryuu?-zapytał Sinbad. Spojrzałam za chłopaka i nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
-Księżniczka Kougyoku!-odezwał się Ja'far.
-Dziękuję za ostatni raz. Cieszę się, że ponownie cię widzę.-powiedziała
-Ja również.-odpowiedział Sin. Generałowie zdziwili się, iż rozmawiają ze sobą normalnie.-Dawno się nie widzieliśmy. W ogóle cię nie widziałem, kiedy odwiedziłem cesarstwo Kou. Cieszę się, że znów się spotykamy!
-Nie widziałeś mnie, tak?-zapytała dziwnym lekko wkurzonym głosem. W mgnieniu oka zamachnęła mieczem w stronę króla Sindrii odcinając mu przy tym trochę włosów.-Niech cię szlag, Sinbadzie! Gdybyś przeprosił, spróbowałabym przełknąć moją dumę dla dobra mojego kraju! Ale teraz nie mogę ci tego darować!-krzyknęła dobywając swojego Metalowego Naczynia.-Wyzywam cię na pojedynek, Sinbadzie! Zasługujesz na śmierć za niezbezczeszczenie dziewczęcego cała w ten sposób!-Sin coś ty odjebał? pomyślałam.
-Wiedziałem! Coś ty zrobił?!-wydarł się Ja'far.
-Nic nie zrobiłem!- zaprzeczył szybko król.
-O co tutaj chodzi, księżniczko?!-zapytał piegusek. Nagle Kougyoku upadła na kolana i zaczęła płakać. Bez większego namysłu postanowiłam do niej podejść. Kucnęłam obok niej i zaczęłam gładzić po plecach aby się trochę uspokoiła. Ona spojrzała na mnie, jednak nic nie powiedziała i wróciła do płakania. Nie...pamięta mnie?poczułam się trochę smutna.
-Przepraszam.-przed nami staną doradca dziewczyny.-To byłoby okrutne i nie na miejscu zmuszać ofiarę do mówienia. Pozwólcie mi wyjaśnić. Oto co spotkało księżniczkę. Miało to miejsce ostatniej nocy pobytu króla Sinbada w cesarstwie Kou. Odbył się wtedy pożegnalny bankiet. Następnego ranka księżniczka Kougyoku obudziła się i ujrzała śpiącego oraz nagiego króla Sinbada!-dodał. Wszystkich zamurowało. Byłam rozdarta, nie wiedziałam czy śmiać się czy skopać dupsko temu zboczeńcowi.-Jeśli upierasz się, że do niczego nie doszło, wyjaśnij, co się stało. Królu Sinbadzie!
-Zhańbiłeś ciało księżniczki Kou, Sinbadzie!-krzyknęła Kougyoku.- Wyzywam cię, by chronić mój honor! Jeśli odmówisz, najpierw zabiję ciebie, a później siebie!-dodała przykładając ostre do szyi. Szybko zareagowałam i starałam się odciągnąć jej miecz. Katem oka zerknęłam na Sina, miał przyłożoną do głowy rękę, chyba zastanawiał się czy to zrobił.
-Chwila, tamtej nocy król w ogóle nie był pijany.-wtrącił się Sharrkan, a Spartos to potwierdził.
-Co nie?-ożywił się król.-Wypiłem tylko kilka toastów z grzeczności. Zaraz potem poszedłem do sypialni.
-Upewniliśmy się, że tak zrobił.-rzekł Spartos.
-Właśnie! Poszedłem od razu do łóżka! Nic nie zrobiłem księżniczce!-powiedział szczęśliwy
-To dlaczego byłam w twoim pokoju!?-zapytała zrozpaczona księżniczka.
-Przykro mi, księżniczko, ale niczego nie pamiętam.
-Więc dlaczego byłeś nagi?!-wykrzyczała dziewczyna-Zdjąłeś ubrania przez sen?!
-Tak. Często tak robię.-odpowiedział. Kougyoku ponownie zamachnęła orężem przez twarzą Sin'a.
CZYTASZ
Pinku no Kami~Utracone Wspomnienia||Magi
FanficTak, jest to kolejne opowiadanie na podstawie anime Magi. Był już Judal to teraz przyszedł czas na kolejną moją ulubioną postać. Lea, czternastolatka o wielu tajemnicach. Pewnego dnia na swojej drodze poznaje różowowłosą Fanalis, Morgianę oraz nieb...