II PRZEBUDZENIE TO PONOWNE WEJŚCIE W CIERPIENIE

1K 51 9
                                    

Harry otworzył oczy, ale od razu je zamknął z powodu silnego światła w pomieszczeniu, w którym się znajdował. Gdy wzrok mu przywyknął spostrzegł że znajduje się w Hogwarcie, a dokładnie w Skrzydle Szpitalnym. Chciał się podnieść, ale ból w klatce piersiowej skutecznie mu to uniemożliwił. Od razu podbiegła do niego pani Pomfrey.

- Dobrze że pan się obudził panie Potter. Jak się pan czuje ? -spytała go pielęgniarka, przy okazji sprawdzając mu temperaturę.

- Dobrze, jedyne co mi doskwiera to ból w klatce piersiowej.

- To standardowa reakcja organizmu na klątwę. Jutro już pana wypuszczę. - ruszyła w stronę swojego gabinetu - A właśnie pańscy przyjaciele przyszli w odwiedziny. - rzekła na odchodnym.

Do sali weszli Ron i Hermiona. Widząc go szybko do niego podeszli po czym Hermiona rzuciła mu się na szyję.

- Ohh Harry, jak dobrze że się już obudziłeś.

- Też się cieszę, ale zaraz mnie udusisz - odrzekł rozbawiony Harry, na co Hermiona puściła go z lekkim rumieńcem - Siema stary. Co ja tu wogóle robię ? nie pamiętam ostatnich dni.

Miona i Ron spojrzeli na siebie z zakłopotaniem.

- No bo widzisz Harry - zaczęła dziewczyna - Byliśmy w Ministerstwie Magii i tam...

- I tam co ? - Harry'emu zaczęło powoli coś świtać - A no tak poszliśmy po Syriusza, co z nim ?

-  Harry, on... on nie żyje - szepnęła dziewczyna z łzami w oczach.

- Ale jak to ? - zapytał zszokowany Harry 

- Oberwał klątwą od Bellatriks i wpadł za zasłonę - odrzekł Ron -  Przykro mi.

W tej chwili Harry dostał jakby bombę informacji, wszystko mu się przypomniało. Przerażona twarz Syriusza i moment gdy jego ciało wpada w zasłonę pod łukiem. Wydał z siebie jęk rozpaczy i nieświadomie przytulił się do Hermiony siedzącej na jego łóżku i rozpłakał mocno.

Nox...


Harrmione - InaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz