- Hej, ludzie. Wstawać! Mamy to! - Donośny głos Sama ponownie rozniósł się po całym domu Bobbiego.
Davina odsunęła się jak oparzona od klatki piersiowej Deana i spojrzała uradowana w jego oczy, które mimo wszystko wydawały się być smutne.- Twój brat jest geniuszem - powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy. - Na co czekasz? Chodź! - ponagliła go ruchem ręki gdy wstała z łóżka, lecz ten zamiast ruszyć za nią, wbił wzrok w punkt na ścianie.
Gdy blondynka wyszła z pokoju, Dean westchnął ciężko i podparł ręce o materac, aby podnieść się z łóżka. Po chwili zbiegł ze schodów i ruszył w kierunku salonu, gdzie stała podekscytowana trójka.
- Co masz, Sammy? - zapytał niby obojętnie, choć z chęcią jak najszybciej poznałby rozwiązanie.
- Zobacz tu. - Młodszy brat podszedł w jego stronę z otwartą księgą i wskazał palcem fragment tekstu na przeżółkniętej kartce.
- Też chcę wiedzieć! - Davina wcisnęła się pomiędzy Winchesterów.
- To może się udać. - Dean pokiwał głową, wczytując się we fragment wskazany przez brata.
- Poprawka - odparł hardo Sam. - To musi się udać.
~•~
- Daleko jeszcze? - Znudzony głos Daviny ponownie rozbrzmiał z tylnego fotela, pędzącej po drodze stanowej Impali.
- Jeszcze niecałe dwieście kilometrów - odparł Sam.
- Jak na osobę, która ma prawie trzysta lat, masz naprawdę słabą cierpliwość - dodał Dean.
Blonydnka wzruszyła tylko ramionami i ponownie zaczęła przyglądać się krajobrazowi za oknem.
- A więc... - zaczął ponownie Dean. - Jakie masz plany na życie bez klątwy i nadnaturalnego kapitana statku widmo? Wow... Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zadam to pytanie... - westchnął, unosząc brwi.
- Zamierzam zamieszkać w małym miasteczku, podjąć najnudniejszą pracę i żyć najnormalniej jak się da, aż umrę ze starości - odparła, bez zastanowienia.
- Serio? - zdziwił się Dean.
- To moje największe marzenie! - westchnęła uśmiechnięta. - Skorzystałam już ze wszystkiego, z czego tylko mogłam. Teraz nie pragnę niczego innego niż najprostszego życia! Chcę żeby moim największym problemem była spłata raty, a nie jakieś nadnaturalne istoty.
- Doskonale cię rozumiem. - Sam uśmiechnął się, choć jego oczy były smutne.
- Więc dlaczego nie zostawisz życia łowcy z tyłu? Jesteś młody, inteligenty, przystojny, masz fajną fryzurę - mówiąc to, rozczochrała jego długie włosy. - Wszystko jeszcze przed tobą.
- To nie jest takie proste... - odparł, próbując poprawić włosy, choć jeden niesforny kosmyk wciąż sterczał mu na czubku głowy.
- Raz zapolowałeś, już na zawsze zostajesz łowcą - powiedział Dean, który mocniej ścisnął kierownicę.
- Świat jest ogromny. Możecie wyjechać tysiące kilometrów stąd...
- Co wiąże się z wieczną ucieczką, bo potwory nigdy nam nie odpuszczą. - Dean przerwał Davinie w połowie zdania.
- Dokładnie. Teraz to one boją się nas, ale gdy tylko poczują, że osłabliśmy będą chciały nas dorwać i zabić w najbardziej brutalny sposób - dodał Sam.
Davina oparła plecy o fotel i przegryzła dolną wargę. Z jednej strony nie pragnęła niczego bardziej niż to, aby stać się zwykłym człowiekiem, lecz z drugiej strony poczuła ukucie w sercu, gdy zrozumiała, że bracia Winchester nigdy nie zaznają takiego spokoju. Tym bardziej, że nie polują dla siebie, a dla niczego nieświadomych ludzi...
CZYTASZ
Hunting For Soul || Supernatural ||
ФанфикDavina zrobi wszystko, aby odnaleźć braci Winchester, nawet jeżeli oznacza to wejście w układ z demonem. Sam i Dean są jej ostatnią nadzieją na zdjęcie klątwy, przez którą jej zraniona dusza nie może odnaleźć spokoju. Czy bracia zgodzą się jej pom...