8. stitches️

54 8 7
                                    

Postawiłam sobie trudne zadanie do wykonania, bowiem mam Wam dzisiaj opowiedzieć, o kawałku zespołu, którego praktycznie nie znam, bo informacji o nim jest naprawdę niewiele, ale moim zdaniem grają całkiem fajnie, więc postanowiłam się nim z Wami podzielić.

Allele to zespół założony w 2002 roku w Jacksonville. Wydali trzy albumy: Point of Orgin w 2005, Next to Parallel w 2011 i Allele w 2013. "Stitches" pochodzi właśnie z debiutu, zajmuje na nim czwarte miejsce i trwa trzy minuty.

Po obczajeniu ich fejsbuka mogę dodać, że parę dni temu wyszedł ich nowy album, nie aktualizują bio i zalicza się ich do hard rocka, choć ja wrzuciłabym ich do nu metalu.

Zacznijmy od basu, bo ma naprawdę świetny ton, który przywodzi mi trochę na myśl ten cholernie ciężki ton Rexa z Pantery

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zacznijmy od basu, bo ma naprawdę świetny ton, który przywodzi mi trochę na myśl ten cholernie ciężki ton Rexa z Pantery. Słychać go wyraźnie, jako ponure uderzenia kostką w struny, ładnie nadaje przestrzeni gitarom, choć w refrenach staje się trochę przyduszony.

Co ciekawe to bas i gitary zwracają w tym utworze większą uwagę niż gary, przynajmniej w moim wypadku. Perkusja jest cofnięta gdzieś do tyłu, nie wybija się za bardzo ponad instrumenty. Poza tym nie jest zbyt efektowna. Ot, gary dla zachowania rytmu i trochę talerzy dla efektu. W refrenach gitary prawie ją zagłuszają. Zresztą nie tylko ją.

W refrenach słychać głównie gitary. Wokal ledwie się przebija, choć jest miły dla ucha. Moim zdaniem panuje tu trochę bałagan. W utworze dominują gitary i przez to cierpi jakość utworu jako całości. Nie zmienia to jednak faktu, że jednak całkiem dobrze się go słucha, jak na band, który zna raczej niewiele osób.

Z tego wszystkiego zostaje jeszcze wokal. Jak mówiłam, jest przyjemny, dla mnie bardzo łagodny w brzmieniu, co pasuje do wizerunku bandu.

I know that you've come
To end my shame
And dig up my empty scars
Just to cut them again
Have you ever been sown shut?

I'll lay my hands down
To comfort your empty soul
It never forgets
It lies in your skin beneath your back bone

I tried to hide
I don't want to be afraid
Of letting go, of someone like you
Another life another story
How will I know?

This time I can't speak
I'll scratch on my itchy wounds
It never forgives
A bed of your broken nails to lay on

I tried to hide
I don't want to be afraid
Of letting go, of someone like you
Another life another story
How will I know?

How will I know?

Ok, tekst. Nie jest jakiś bardzo wybitny, czy głęboki. Ot, trochę o jakimś toksycznym związku, o pozostawieniu w kłopotach. Temat na piosenki dość wdzięczny i łatwy do eksploatacji, stąd dosyć wyświechtany.

Nie mówię, że jest to zespół wybitny czy rewolucyjny, ale to po prostu coś, jak sądzę, godnego uwagi z tego nurtu. Coś mało znanego i może od debiutu zdążyli się panowie już rozwinąć? Myślę jednak, że sprawdzenie, czy tak jest rzeczywiście zostawię już Wam.

 Coś mało znanego i może od debiutu zdążyli się panowie już rozwinąć? Myślę jednak, że sprawdzenie, czy tak jest rzeczywiście zostawię już Wam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hej, kochani, przypominam, że w poprzedniej notce możecie głosować na album miesiąca ^^ Głosowanie trwa do niedzieli.

Sto Dni Muzyki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz