5."Misja"

3.7K 234 108
                                    

Dni mijały mi dobrze, nie spodziewałabym się po członkach takiej organizacji ciepłego przyjęcia. Dowiedziałam się, że blondyn to Deidara. Nadal czuje do mnie uraz, że w tak szybkim czasie go pokonałam. Kisame nadal nie dowiedział się, że to ja zjadłam jego jogurt i był dla mnie nawet miły. Leżałam właśnie na łóżku, a raczej na Tobim i wpatrywałam się w sufit. Chłopak spał, a mi niemiłosiernie się nudziło. Rozmyślałam o Akatsuki, ale do pokoju wszedł Uchiha.

-Pain cię wzywa. - powiedział zimno i jeszcze chwilę się nam wpatrywał, ale w końcu wyszedł. Ja i Tobi byliśmy jak prawdziwe rodzeństwo, przy mnie był o wiele normalniejszy i wszystkich to dziwiło. Kilka razy Deidara nawet pytał się mnie jak to robię, ale odpowiedź była prosta, ale dla niego niejasna. Po prostu lubiłam i akceptowałam Tobiego, to wszystko. Niechętnie wstałam i szturchnęłam zamaskowanego. Chciałam mu powiedzieć, że idę ale wydał przez sen tak słodki pomruk, że odpuściłam i wyszłam. Kierowałam się w stronę biura Paina po drodze mijając Hidana. Mimo tego, że byłam młodsza od niego siedem lat to i tak próbował się już do mnie dobrać.. zboczeniec. Stanęłam przed ciemnymi drzwiami i zapukałam mocno. Usłyszałam zaproszenie, więc weszłam do środka. Lider siedział jak zwykle uzupełniając jakieś papiery, a za nim stała Konan uśmiechając się do mnie miło. Odwzajemniłam gest, ale mój wzrok przeszedł z powrotem na rudego.

-Wyruszysz na misję - zaczął odrazu, a ja ucieszyłam się. W końcu stąd wyjdę! - Razem z Itachim i Kisame. Powiedzą ci wszystko w drodze. Za godzinę wyruszacie.

-Hai! - powiedziałam szczęśliwa i chciałam wyjść, ale przerwał mi jego głos.

-(Y.N) - odwróciłam się w jego stronę i nasze oczy się spotkały. - Uważaj na siebie. - powiedział po chwili, a ja na początku byłam zdziwiona, ale uśmiechnęłam się do niego i wyszłam. Biegłam uradowana po korytarzu i wleciałam do pokoju. Zrzuciłam z siebie normalne ciuchy i założyłam czarną koszulkę i luźne, ciemnoszare spodnie do kolan, a od stóp w górę zawiązałam bandarz. Założyłam na siebie płaszcz Akatsuki, a włosy związałam w wysoką kitkę. Wsunęłam sandały i spojrzałam w lustro. Teraz wyglądałam jak prawdziwa członkini organizacji! Wyszłam z pokoju i skierowałam się do Tobiego. Zapukałam do jego drzwi i weszłam bez czekania na pozwolenie. Chłopak nadal spał, więc skoczyłam na niego i usiadłam okratkiem na jego biodrach. Przygotowałam ręce do ataku i zaczęłam go łaskotać. Obudził się nagle z napadem śmiechu i zrzucił mnie z siebie, bo wciąż był silniejszy. Złapał za moje nadgarstki i unieruchomił je. Zlustrował od góry do dołu i był widocznie zdziwiony. Mimo maski, nauczyłam się odczytywać jego emocje.

-Wyruszam na misję. - powiedziałam, a lizak wstał ze mnie i pomógł mi się podnieść.

-Na jak długo? - spytał smutno.

-Nie wiem, ale nim się obejrzysz będę z powrotem. - na te słowa Tobi przytulił mnie mocno i odwzajemniłam jego gest.

-Uważaj na siebie. - powiedział, a ja przytuliłam go mocniej.

-Będę..

Stałam już na drzewie przy wyjściu i nerwowo zerkałam na zegarek. Przecież za minutę mamy się spotkać. Chciałam już zrezygnowana iść ich szukać, ale punktualnie wyszli na zewnątrz. Ucieszyłam się i w mgnieniu oka znalazłam się przed nimi. Kisame odskoczył ze strachu, ale Itachi stał dalej niewzruszony. Zaczęłam głośno śmiać się z jego reakcji, ale opanowałam się widząc wzrok Uchihy. Stanęłam jak na baczność i czekałam na wyjaśnienie misji. Czarnowłosy chyba zorientował się na co czekam, więc wziął głośno oddech i ruszył przed siebie. Kisame poszedł za nim ciągnąć mnie po drodze.

-Misja polega na zniszczeniu kilku celów. - zaczął Itachi, a ja szybko podbiegłam bliżej żeby lepiej słyszeć. - Są to ninja rangi S z Ukrytej Wioski we Mgle. Posiadają niewygodne informacje i trzeba ich zredukować. - skończył.

Akatsuki little sister| Akatsuki X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz