-Nie wierzę...
Trzymane w moich rękach przedmioty z niewielkim hukiem upadły na podłogę. Cofnęłam się kilka kroków i z przerażeniem wpatrywałam się w te oczy. Moje ciało nagle zdrętwiało, nie mogłam z siebie wydobyć żadnego słowa. Dobrze znany mi mężczyzna wykrzywił usta w uśmiechu i bacznie przyglądał się moim poczynaniom. Cieszył go mój strach. Bo przecież to on.
-Co, już się stęskniłaś? - zaśmiał się pod nosem.
Chciałam stamtąd jak najszybciej uciec. Nie chciałam zostać tam ani chwili dłużej. W głowie starałam się przeanalizować każdy możliwy plan ucieczki, ale w głębi duszy i tak wiedziałam, że nie jest ona możliwa. Mężczyzna stał przodem do mnie a plecami do wyjścia, więc niemożliwy byłby bieg na ślepo przed siebie. Odwrócić się i biec za siebie, a następnie okrążyć regał i uciec- zupełny niewypał. Kilka metrów po mojej prawej znajdowała się kasa, a za nią drzwi na zaplecze. To była moja jedyna droga ucieczki. Nie zastanawiając się dalej, odwróciłam się i zaczęłam biec w wcześniej wyznaczonym kierunku. W duchu modliłam się, żeby znajdowały się tam drzwi prowadzące na zewnwątrz.
W trakcie biegu skumulowałam chakrę w nogach, żeby jak najbardziej przyśpieszyć, ale to nie była ta sama prędkość co kiedyś. Nie oglądając się za siebie przyśpieszałam jak tylko mogłam. Kiedy znalazłam się już pod drzwiami, wbiegłam w nie z całą moją siłą, jednak z bólem opadłam na ziemie. Zignorowałam pulsujący ból, który przyszył moje ciało i zrozpaczona wstałam na równe nogi. Jeszcze raz uderzyłam w drzwi, a następnie zaczęłam szarpać za klamkę. Serce waliło mi tak, że prawie wychodziło mi przez gardło. Za moimi plecami usłyszałam prychnięcie. Powoli się odwróciłam i zdążyłam zauważyć tylko kij baseballowy. Nagle cały ból skumulował się w głowie, poczułam jak upadam na ziemię.
-|-
Powoli otworzyłam oczy i podniosłam głowę. Poczułam coś ostrego na nadgarstkach i kostkach, zapewne jakiś łańcuch. Byłam przywiązana do krzesła w pokoju, który wyglądał dość.. przytulnie. Ostrożnie rozejrzałam się na boki. Siedziałam przy samej ścianie, naprzeciwko drzwi. Po mojej prawej znajdowało się jasne, drewniane biurko i regał z książkami. Za to po lewej stało dwuosobowe łóżko, a na nim leżał jakiś mężczyzna. Prawdopodobnie spał, bo nie zareagował na żaden mój ruch. Przyglądałam mu się, ale za nic nie mogłam go rozpoznać. Mogłabym go jakoś obudzić i spytać o co chodzi, ale samo to, że jest przy mnie i w żaden sposób mi nie pomaga świadczy tylko o jednym. Współpracuje z nim.
Jeszcze raz rozejrzałam się wokoło w poszukiwaniu przydatnych rzeczy, ale wszystko było za bardzo oddalone. Chciałam jakoś się poruszyć, poluźnić więzy na rękach, ale nagle usłyszałam skrzypienie łóżka. Niezbyt wiedziałam co zrobić, więc po prostu odwróciłam się w tamtą stronę.
Mężczyzna podniósł się do siadu i z zamkniętymi oczami zaczął się rozciągać. Miał czarne włosy i bardzo bladą cerę. Ubrany był w dużą, czarną bluzę i ciemne jeansy. Wyglądał na niewiele starszego ode mnie. Kiedy jego oczy się uchyliły, zastygłam w bezruchu. Wpatrywał się we mnie brązowymi tęczówkami. Jego wzrok był surowy i wyglądał, jakby zaraz chciał podciąć mi gardło. Odwróciłam głowę w drugą stronę i zacisnęłam powieki. Usłyszałam ponowne zaskrzypienie łóżka, a następnie kroki. Szedł w moją stronę. W mojej głowie krążyły przeróżne czarne scenariusze. Poczułam uścisk na moim podbródku, który następnie został uniesiony do góry. Otworzyłam oczy i próbowałam ukryć przerażenie, ale mimo wszystko wiedziałam, że widać w nich strach. Czarnowłosy przypatrywał się mojej twarzy z każdej strony znudzonym wzrokiem. Dotknął boku mojego czoła i natychmiast poczułam straszny ból. Zasyczałam i wyrwałam głowę z jego uścisku. Usłyszałam westchnięcie, a na moją twarz wleciało zdezorientowanie, kiedy przestałam czuć ucisk na nadgarstkach. Kiedy to samo stało się z kostkami, podleciałam do góry i podbiegłam do punktu w pokoju położonego najdalej od mężczyzny. Rozmasowując obolałe nadgarstki rejestrowałam każdy jego ruch.
-Nie błaznuj tylko chodź. - odezwał się w końcu. Miał niski, ale dosyć przyjemny dla ucha głos. Podszedł do drzwi i otworzył je, czekając aż za nim pójdę. Szybko przeanalizowałam wszystkie możliwe scenariusze, ale stwierdziłam, że tak czy inaczej nie mogę za dużo zdziałać. Niepewnie ruszyłam za nim. Szedł przede mną i nawet nie odwracał się żeby zobaczyć czy przypadkiem nie uciekłam. Szliśmy kawałek korytarzem, a później skręciliśmy w lewo. Czarnowłosy otworzył drzwi identyczne jak od jego pokoju i gestem dłoni kazał wejść do środka. Niepewnie wykonałam polecenie, a po chwili zorientowałam się, że to zwykła łazienka.
-Siadaj. - znowu się odezwał pokazując bok wanny. Przyglądałam się mu jak z szafki nad umywalką wyciągał jakieś leki i bandaże. Odwrócił się i kucnął przy mnie. Na kawałek bandażu nalał prawdopodobnie wodę utlenioną.
-Może zaboleć. - ostrzegł, ale momentalnie zatrzymałam jego rękę. Spojrzał na mnie zdezorientowany i oczekiwał odpowiedzi.
-Nie musisz nic robić.. samo się zagoi. - pierwszy raz się odezwałam w jego towarzystwie. Znowu posłał mi niezrozumiałe spojrzenie i przykręcił głowę.
-Twoja umiejętność? - pokiwałam niepewnie głową. - I potrzebujesz do tego chakry? - znowu przytaknęłam. Westchnął głęboko i znowu spojrzał mi w oczy. -W takim razie chyba potrzebujesz mojej pomocy. Ze zdziwieniem otworzyłam szerzej oczy, ale zaraz sobie coś przypomniałam: zastrzyk blokujący przepływ chakry. Westchnęłam głośno i spojrzałam na mężczyznę, który próbował oczyścić ranę na moim czole. Robił to dość niezdarnie, więc pewnie nie miał w tym doświadczenia.
-Gdzie ja w ogóle jestem? - spytałam. Czarnowłosy przeniósł swój wzrok na mnie i jakby chwile się zastanowił. Wyglądał jak pięcioletnie dziecko próbujące w głowie złożyć mądre zdanie.
-Cóż.. - zaczął, a ja nadal wpatrywałam się w jego ciemne tęczówki. - Chciałbym odpowiedzieć ci na to pytanie, ale obawiam się, że nie potrafię.
~~
Mmmiałam zrobić cokolwiek na 100 follow, ale cóżżż
Już nawet nie będę komentować, jest mi po prostu głupio.
CZYTASZ
Akatsuki little sister| Akatsuki X Reader
Fiksi PenggemarZawieszona. 15-letnia dziewczyna o zadziwiających zdolnościach zostaje zabrana do Akatsuki. Czy odnajdzie się w roli młodszej siostry bandy świrów, czy będzie chciała za wszelką cenę wrócić do Konohy? === Data wstawienia pierwszego rozdziału: 5.05.2...