zacznę być chyba zazdrosny

410 32 15
                                    

-- Mamo. Możemy pogadać? -- spytał cicho gdy wszedł do sypialni matki. Taty jak zwykle nie było bo był w rozjazdach.

-- A coś się dzieje, Lou? -- odłożyła książkę i uśmiechnęła się do niego. Louis usiadł koło niej i spojrzał na nią.

Spuścił głowę jednak po chwili stresując się całą sytuacją -- poznałem chłopaka -- powiedział cicho.

-- oo, to super -- powiedziała szybko zadowolona -- jak się nazywa?

-- Harry Styles, jest z młodszej o rok klasy.

-- Fajny jakiś?

-- Bardzo fajny -- zachichotał -- to znaczy byłem z nim tylko w kinie i na czekoladzie po szkole ale bardzo dobrze mi się z nim rozmawia.

-- To dobrze. W związku chodzi o to aby mieć też wspólne tematy.

-- Nikt nie mówi tu odrazu o związku, mamo -- szepnął -- na razie to tylko kolega.

-- Pokażesz mi go? -- usiadła bliżej syna i spojrzała na niego.

Louis szybko wystukał na instagramie jego profil i pokazał mamie. Ona zaczęła przeglądać jego profil -- uroczy -- stwierdziła -- Bardzo ładny chłopak z tego Harry'ego. Kiedy macie następną randkę?

-- Miało to być kino ale Harry musi nabrać zaufania do ludzi i narazie tylko wypady koleżeńskie -- zaśmiał się z matką.

Ona przytaknęła głową -- to w takim razie masz jakiś pomysł gdzie zabrać go na kolejny wypad koleżeński?

-- Nie, jeszcze o tym nie myślałem -- szepnął.

-- Zabierz go gdzieś gdzie będziecie sami ale będzie romantycznie. Na jakąś łąkę, będziecie tam sami. Tylko wy. Co ty na to? -- spytała

-- Dobry pomysł. Później do niego napiszę. Ale czy nie uważasz, że to trochę za szybko? J-ja dopiero go poznałem a-a już wie zauroczyłem tak troszeczkę.

-- Serce nie sługa, kochanie -- pogłaskała go po głowie -- tylko nie zrób jakieś głupoty, Lou.

Louis pocałował matkę w policzek i wstał -- zostaniesz dziś w domu? -- spytała kobieta.

-- Zostanę -- uśmiechnął się do niej i wyszedł z sypialni rodzicielki aby pójść się wykąpać.

Jednak zanim poszedł to zrobić wziął telefon z kieszeni.

Louis😎:
hej Harry!

Harry😇:
cześć Louis

Louis😎:
obudziłem Cię?

Harry😇:
nie, jeszcze nie spałem

Louis😎:
to dobrze bo bym miał na sumieniu to, że Cię obudziłem

Harry😇:
oh, już nie przesadzaj 😶

Louis😎:
co robisz w sobotę?

Harry😇:
hmm... miałem pomagać z papierami tacie

Louis😎:
a wieczorkiem?

Harry😇:
wieczorkiem?

Harry😇:
nie mam planów 😶

Louis😎:
to mogę Cię porwać o osiemnastej?

Harry😇:
no nie wiem, nie wiem

Louis😎:
nie daj się prosić, złotko

Louis😎:
nie zapraszam Cię na randkę jak o to prosiłeś więc przynajmniej daj się porwać 😏😎

Harry😇:
ha ha ha.

Harry😇:
dobrze, możesz mnie 'porwać' w sobotę o osiemnastej

Louis😎:
to się cieszę 😊

Louis😎:
to widzimy się w sobotę o osiemnastej. Przyjadę po Ciebie, Harry

Louis😎:
gwarantuje Ci porwanie o jakim nigdy nie marzyłeś😅

Harry😇:
nie mogę się doczekać 😶

Louis😎:
to super 😊 do zobaczenia w sobotę

Harry😇:
oczywiście

przeczytane przez Louis😎 o 20:38.

*

-- Hej, Bebs -- szepnął witając się z przyjaciółką buziakiem w policzek -- co tam?

-- Dobrze -- uśmiechnęła się do niego i spojrzała jak siada na fotelu -- mam pytanie -- odłożyła książkę -- kto to ten chłopak z którym się umawiasz teraz?

-- Kolega -- mruknął spoglądając na swoje ręce -- a czemu pytasz?

-- Widziałam was ostatnio -- wzruszyła ramionami -- uroczy chłopak z niego. To coś poważnego?

-- Na razie się kumplujemy -- usiadł koło niej i wtulił się w jej ramie. Kochał to, że z Bebe nie krępowali się przytulać się w miejscach publicznych. Przy niej Louis czuł się dobrze, tak jakby mógłby być sobą i nikogo nie ukrywać. Dotąd nie miał żadnych sekretów przed przyjaciółką ale nie powie jej o Styles'ie bo ona go chyba zamorduje. Go i Brandona. On lubił jej bezpośredniość, chamstwo albo to, że gdy była potrzeba potrafiła go pocieszyć. 

-- Co jest Lou? -- spytała odkładając telefon obok i opierając swoją głowę na jego.

-- Nic -- mruknął przymykając oczy. Uśmiechnął się gdy dziewczyna zaczęła nucić którąś z jego piosenek. Zagryzł wargę i wtulił się jeszcze bardziej w przyjaciółkę. Między nimi była cisza. 

-- Zacznę być chyba zazdrosny -- usłyszeli za sobą i nagle się odwrócili. Niall spojrzał na nich ze śmiechem -- spokojnie, żartowałem -- śmiał się nadal. 

Louis uśmiechnął się do przyjaciela po chwili wciągając się w rozmowę z nim  i z Bebe na mało istotny temat. Zauważył w oddali na korytarzu bruneta, który przez przypadek spojrzał w jego stronę. Szatyn pomachał mu i uśmiechnął się do niego na co młodszy odpowiedział tym samym. Zniżył głowę w dół aby nie dać poznać znajomym, że na wyciągnięcie ręki stoi chłopak, który mu się naprawdę podoba.

💙💚

Miłej nocki kochani❤️

Beautiful mess▪larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz