Mogą być błędy, ponieważ nie sprawdziłam rozdziału 😘
-- Lou -- usiadł koło niego -- jest tutaj pianino. Zagraj mi jakąś piosenkę -- mruknął bawiąc się jego włosami -- proszę.
-- Teraz?
-- mhm -- uśmiechnął się do niego -- tak ślicznie proszę.
Louis westchnął ale wziął Harry'ego na górę i poszedł z nim do pokoju gdzie był instrument. Usiadł i spojrzał na Harry'ego, który był nad nim -- gotowy?
-- zawsze -- posłał mu mały uśmiech. Szatyn odchrząknął cicho i skupił się na piosence, którą miał zgrać chłopakowi.
-- 'I am not the only traveler
who has not repaid his debt
I've been searching for a trail to follow again
take me back to the night we metand then I can tell myself
what the hell I'm supposed to do
and then I can tell myself
not to ride along with youI had all and then most of you, some and now none of you
take me back to the night we met
I don't know what I'm supposed to do, haunted by the ghost of you
oh take me back to the night we metwhen the night was full of terror
and your eyes were filled with tears
when you had not touched me yet
oh take me back to the night we metI had all and then most of you, some and now none of you
take me back to the night we met
I don't know what I'm supposed to do haunted by the ghost of you
take me back to the night we met'
Buzia Harry'ego była otwarta ze względu na głos Louisa -- J-ja -- zająkał -- to jest naprawdę piękne, Louis.-- Dziękuję -- uśmiechnął się -- chociaż bez przesady. Nie jestem taki dobry jak inni...
-- Jesteś świetny a nie dobry, Louis -- uśmiechnął się do niego -- zagrasz mi coś jeszcze? Może coś swojego?
-- Ostatnio napisałem ale nie wiem czy powinieneś ją usłyszeć -- spuścił głowę.
-- Oh, przecież nie może być zła. Zaśpiewaj mi ją skoro jest nowa.
Louis ponownie odchrząknął i delikatnie się spiął gdy zaczął grać pierwsze nuty i dostał wprawy spojrzał w zielone oczy chłopaka, które zawsze odpędzały od niego stres.
-- Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this mind it was meant to be
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me
I know you've never loved the crinkles by your eyes when you smile
You've never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I'll love them endlessly
I won't let these little things slip out of my mouth
But if I do, it's you, oh it's you, they add up to
I'm in love with you and all these little things
You can't go to bed without a cup of tea
Maybe that's the reason that you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me
I know you've never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans
But you're perfect to me
I won't let these little things slip out of my mouth
But if it's true, it's you, it's you, they add up to
I'm in love with you and all these little things
You never love yourself half as much as I love you
You'll never treat yourself right darling but I want you to
If I let you know, I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh
I've just let these little things slip out of my mouth
Because it's you, oh it's you, it's you they add up to
And I'm in love with you (all these little things)
I won't let these little things slip out of my mouth
But if it's true, it's you, it's you they add up to
I'm in love with you, and all your little thingsLouis zakończył swoją piosenkę z małym uśmiechem a Harry z łzami w oczach -- i jak?
Harry otworzył swoją buzię i nie był w stanie powiedzieć ani słowa. Po chwili ogarnięcia się spojrzał w oczy przyjaciela -- jest kurwa zajebiście świetna, Louis
-- dziękuje -- uśmiechnął się do niego i wstał. Poszedł z Harry'm do saloniku gdzie był kominek i usiedli obok niego przytuleni do siebie.
-- myślałeś co chcesz na urodziny? -- spytał spoglądając do góry aby spotkać niebieskie oczy.
-- Urodziny mam dopiero za półtora miesiąca poza tym nic nie chcę.
-- Louis -- spojrzał na niego -- to są twoje urodziny a zarazem święta jako twój przyjaciel muszę Ci coś kupić, wiesz jaki jestem.
-- Powiedziałem, że nic nie chcę Hazz. Naprawdę. Wolę dawać prezenty tobie niż dostawać od Ciebie to jest strata pieniędzy -- uśmiechnął się do niego.
-- I tak coś Ci kupię albo coś zrobię -- wzruszył ramionami.
-- Harry nie -- powiedział stanowczo.
-- Louis nie powstrzymasz mnie i nie znasz mnie od dziś więc swoim wysokim tonem mały człowieku mnie nie powstrzymasz -- mruknął i spojrzał w kominek.
-- mały człowieku? -- podniósł brwi do góry.
-- Tak jesteś mały -- powiedział.
-- Tylko w wzroście kochanie jestem mały, pamiętaj -- mruknął.
-- Louis! -- odszedł od niego.
-- To rzecz naturalna, no co?
-- Przestań bo przestanę się do Ciebie tulić -- fuknął i znów się do niego przybliżył. Louis położył rękę na brzuchu i zaczął go gilgotać -- L-Louis przestań -- powiedział śmiejąc się -- z-za co to?
-- Za małego człowieka -- powiedział szybko i obserwował jak Harry kładzie się na jego nogach i wygina się swoim ciałem -- nie jestem mały okay?
-- Jesteś mały -- mówił śmiejąc się.
-- Pogarszasz tym samym swoją sytuację, Styles -- mruknął przestając go gilgotać -- i nie tylko chodzi mi o gilgotanie.
-- O nie, czy ty... -- zająkał się
-- Tak, dokładnie.
-- Nie możesz tego robić. Przyjaciele tego nie robią!
Louis wzruszył ramionami -- najwidoczniej robią.
-- Obiecałeś mi zawsze śpiewając piosenki na dobranoc Lou. Nie można tak.
-- Będę śpiewał pod jednym warunkiem -- mruknął spoglądając w zielone oczy -- zrób ciasteczka -- zaśmiał się z relacji Stylesa i pocałował go w czoło.
💙💚
Miłej nocy ❤️
CZYTASZ
Beautiful mess▪larry
Fanfic-- Wiem -- szepnął. -- C-co? -- Zróbmy układ. -- Jaki? -- powiedział marszcząc czoło. -- Poderwij tego chłopaka i rozkochaj go w sobie. Masz czas do wycieczki. Opłacę Ci całą wycieczkę. Jeżeli uda ci się przekonać do czegoś bardziej ostrego to zap...