Siedziały na tarasie na ławce i jadły śmietankowe lody ze wspólnego pudełka. Chizuru była zadowolona, że Nanami w końcu bez żadnego skrycia przyznała, że Jungkook zachował się jak świnia i jest jej cholernie przykro. Z kolei blondynka opowiedziała rudej jak bardzo żałuje zbliżenia z KyungSoo.
A propo JB i DO to siedzieli w salonie zestresowani dzisiejszym wyścigiem i głowili się co stało się dziewczynom.
- Nawet nie gadałam później z KyungSoo - zaczęła po chwili ciszy między nimi Chizuru - Po prostu unikałam go aż ty wróciłaś i nie zgarnęłaś mnie na górę.
- Ja też nie skomentowałam nic do JaeBuma - mruknęła Nanami - Nie wiem jak się zachować dzisiaj na wyścigu...
- Kolejna maska obojętności i zimnej suki? - prychnęła Chizuru, która nigdy tego nie rozumiała. Mówiła zawsze otwarcie co się z nią dzieje i nie grała niedostępnej dla kogoś na kim jej w gruncie rzeczy zależało. Zawsze bała się, że ktoś ją wyprzedzi wiec występowała przed szereg.
- Wiesz, że tak jest mi najłatwiej - odparła smutno Nanami. Zawsze gdy ktoś ją krzywdził ona oddawała mocniej i tak postanowiła zrobić z Kookiem.
Usłyszały jak na podwórko wjeżdżają samochody wiec podeszły do balustrady i spojrzały w dół. BTS
- Kogo moje piękne oczy widzą, Chizuru piękna jak zawsze i Nanami, księżniczka grozy i wszelkiego zła na świe..
- Zamknij się JHope! - ryknęła Nanami i rzuciła w niego łyżką, trafiając w jego łydkę przez co chłopak syknął i śmiesznie skakał na boki. YoonGi wybuchł śmiechem a NamJoon śmiejąc się oparł się całym ciałem o Jimina, który ledwie go utrzymał.
- Nie rozumiem czemu on cie tak nie lubi.. - mruknęła cicho Chizuru w stronę Nanami ale kątem oka patrzyła jak Tae wysiadając z samochodu, poprawił włosy. Cholernie seksownie poprawił włosy.
- Ja też nie ale dzisiaj to mu w końcu jebne w ten zaciesz, bo w ogóle nie mam nastroju - powiedziała ze śmiechem ruda i postanowiły wejść do domu.
- Wcześnie jesteście - zaczęła Nanami kompletnie porzucając nastrój smutnej i skrzywdzonej dziewczynki z tarasu przez co Chizuru się zaśmiała.
- Nie w humorku? - spytał YoonGi uważnie przyglądając się dziewczynie.
- A czy ona w ogóle kiedykolwiek ma humor? - zaczął JHope - Widziałeś ją w humorze, bo ja nigdy.
- Trzymajcie mnie bo zaraz.. - Nanami praktycznie rzuciła się w stronę chłopaków ale Jungkook wystąpił przed nich i złapał ją w objęcia, uniemożliwiając dojście do HoSeoka, któremu na usta wdarł się głupi uśmieszek.
- Spokojnie kocico - powiedział ze śmiechem Jungkook szcelniej zamykając Nanami w swoich ramionach.
- Puszczaj mnie. - warknęła i odrzuciła z siebie jego ręce po czym przeszła do salonu.
- Od kiedy kręcą Cię takie problematyczne i buntownicze laski, co? - spytał Jin patrząc na JungKooka
- Od kiedy ją poznałem - uśmiechnął się chłopak a Chizuru się zamyśliła.
Lecieli na siebie i teraz była tego pewna.Siedzieli tradycyjnie w salonie i na początku nie skupiali się wcale na dzisiejszej akcji. Rozmawiali kompletnie od rzeczy i to wszyscy. O dziwo bez zbędnych kłótni.
KyungSoo według Tae, siedział zbyt blisko Chizuru bo co chwilę kładł głowę na jej ramieniu.
- DO suń się - powiedział Tae wstając z fotela - Od tego cholerstwa boli mnie dupsko...
Nawet nie czekał na reakcję kogokolwiek tylko wcisnął się między nimi. Siedzieli ściśnięci jak sardynki w puszce ale Tae ani myślał stąd wychodzić.
- Zaraz stanę się jednym ciałem z tą kanapą - mówiła z trudem Nanami bo była kompletnie w nią wciśnięta. Trochę się nasiliła ale w końcu wstała z kanapy zajmując poprzednie miejsce Tae za co chłopak był jej wdzięczny.
- Dobra, już osiemnasta więc za niedługo będziemy musieli się zbierać - zaczął NamJoon. - Każdy tak naprawdę wie co ma robić. Nanami i Jungkook się ściągają ale proszę, bez problemów - zerknał na dziewczynę i chłopaka - Chizuru odciągasz przydupasów grubego, zaraz po tym jak Nanami skończy wyścig. Reszta osłania wam dupki bo trzeba się później stamtąd szybko zwinąć.
- Jak szybko nie wejdę w system wrzeszcza, wszystkim jego wspólnikom znacznie on piszczeć dając znak, że mogą upierdolić nam łby - powiedział YoonGi
- Wyjmij mu to sprawnie, szybko i niepostrzeżenie - uśmiechnął się Jin
- Nie zniosę tego -powiedziała do siebie Nanami wyobrażając sobie jak lepi się do wpółmordercy swojego brata.
- Dasz radę, chwila i po sprawie - pocieszył ją szybko JaeBum
- Możesz się jeszcze zamienić z Chizuru - zaczął NamJoon
- O nie, nie, nie - zaprzeczyła szybko blondynka - Ona sobie poradzi a ja się kompletnie brzydzę tego typa.
- Nie pomagasz - zaśmiała się Nanami.Założyła krótkie spodenki odkrywające pośladki i równie krótką czarną bluzkę z siatki, przylegającą do ciała.
- Może w ogóle naga pójdę? - zaśmiała się ruda patrząc na to jakie ciuchy zaproponowała jej blondynka.
- To też nie w moim stylu ale musisz, ja też - mruknęła sama wchodząc w obcisły czarny kombinezon na ramiączka, z wycięciem na piersiach i odkrytymi plecami.
- Jak rasowe suki - prychnęła Nanami patrząc na ich odbicie w lustrze
- Aż na usta ciśnie się powiedzieć, że to nic nowego - zaśmiała się Chizuru a Nanami palnęła ją w ramię - Idę poprawić makijaż. Pogódź się z tym, że wyglądamy dziś jak dziwki i spotkamy się na dole - rzuciła blondynka na odchodne i śmiejąc się wyszła do swojego pokoju.
Przemknęła szybko przez korytarz i weszła do siebie.
- Skarbie pragnąłem cię takiej ale to jak będziemy sami i nie przed akcją - powiedział Tae, który siedział na jej łóżku a ona prychnęła idąc w stronę małej toaletki.
- Mówisz tak każdej? - spytała i sama nie rozumiała czemu jest nie miła.
- Tylko ty na to zasługujesz - odparł i podszedł do niej.
- Szkoda tylko, że przeruchałeś pół takich jak ja " bo zasługiwały tylko one " - mówiła ironicznie robiąc znak cudzysłowia.
- Co cię ugryzło? - spytał raptem a ona usiadła i zaczęła malować usta.
" Chyba udzieliło mi się nastawienie Nanami "- pomyślała i chwilę nic mu nie odpowiadała.
- Masz rację, nie powinno mnie obchodzić twoje życie seksualne - powiedziała nagle
- Dla twojej wiadomości to nie mam życia seksualnego odkąd cię poznałem - odparł nieco zły a ona się zdziwiła.
- Jasne - prychnęła - Ode mnie chcesz odrobiny czułości bo tamte laski jedynie zimnie się z tobą pierdolą - warknęła.
- Wiesz, że tak nie jest - zaczął zły - Zależy mi na tobie
- Dzisiaj prawie przespałam się z KyungSoo - powiedziała ze łzami w oczach a go zamurowało - Całowaliśmy się i rozbieraliśmy, kiedy w koń...
- Lepiej nie kończ - warknął i spojrzał jej w oczy - Ja dla ciebie nawet palcem bym nie tknął innej...
- Ale Tae, ja tak bardzo żałuję - zaczęła i złapała go za rękę - Do niczego dalej nie doszło bo zdałam sobie sprawę, że nawet jak się z nim całuje to widzę ciebie
- Daj mi spokój - powiedział odpychając jej rękę i wyszedł trzaskając drzwiami.
Nanami właśnie schodziła na dół kiedy TaeHyung ją wyprzedził i szybko zbiegł po schodach.
- Już nie żyjesz skurwielu - usłyszała Tae przez co szybko zbiegła na dół.
- Tae! - krzyknęła widząc jak razem z DO okładają się pięściami - JHope! - dodała widząc jak chłopak wchodzi do domu.
- Pierdolony sukinsynu jak śmiałeś ją tknąć! - krzyczał Tae bijąc go po twarzy.
- Ona nigdy nie będzie twoja, należy od zawsze do mnie - DO zaśmiał mu się w twarz i zaczął oddawać ciosy
- Dosyć kurwa! - krzyknął Jungkook i bez wysiłku odciągnął przyjaciela od DO, którego trzymał JHope.
Nagle do salonu zbiegli się wszyscy a Chizuru widząc wszystko wybuchnęła płaczem.
- Czego teraz ryczysz kurwa?! Sama chciałaś się pieprzyć a teraz to moja wina! - krzyknął DO patrząc na blondynkę a Nanami, która mogłaby za nią zabić podeszła do niego i zadała mu cios prosto w twarz.
- Szanuj morde lepiej - warknęła kiedy po przyjętym ciosie na nią spojrzał.
- Ty też nie jesteś święta! JaeBum mógłby przejebać cię już kilkanaście razy gdyby nie fakt, że ciągle ktoś tu jest! Sama wskoczyłabyś mu na kutasa! - krzyknął wściekły KyungSoo
- DO opanuj się kurwa! - powiedział JHope a Nanami prychnęła. JaeBum puścił jej oczko.
- Ona mogłaby pieprzyc się ze mną nawet i przy was - zaśmiał się JB i oblizał usta. YoonGi szybko złapał Nanami w pasie bo była wściekła.
- Jungkook! - Chizuru chciała złapać Kooka ale ten praktycznie wrzucił w nią Tae i podszedł szybko do JaeBuma.
Uderzył go w twarz a tamten oddał mu kopnięciem w brzuch.
- Do kurwy nędzy, koniec! - krzyknął NamJoon i wyjął pistolet po czym strzelił w wazon z kwiatami. Nastąpiła cisza a Jin szybko odciągnął Jungkooka od JaeBuma. Chizuru wlepiła się w Tae, który niechętnie ale jednak zamknął ją w swoich objęciach.
Nanami wciąż wierciła się mocno ale YoonGi ani myślał ją puszczać. Znowu byłaby bójka i awantura.
- Nie wierć się tak bo obcierasz się tyłkiem o mojego przyjaciela co sprzyja jego powstaniu - powiedział Suga, któremu JungKook rzucił wrogie spojrzenie a Nanami natychmiast przestała się ruszać.
- Radzę kurwa zostawić to na potem bo zaraz musimy jechać - zaczął groźnie RapMonster patrząc na wszystkich - Teraz każdy jazda spokojnie na zewnątrz bo musimy ruszać.
Wszyscy schowali emocje i żale do kieszeni po czym powoli opuszczała dom. Chizuru podeszła do Nanami i się do niej przytuliła.
- Powiedziałam mu, to przeze mnie to wszystko - mówiła cicho a Nanami kołysała się na boki.
- Dobrze, że nie zataiłaś tego przed nim - odparła ruda - W sumie nie jesteście razem więc nie zrobiłaś nic strasznego, do niczego nie doszło. Ale mu chyba naprawdę zależy..
- Tak jak Jungkookowina tobie - odparła Chizuru a Nanami ukradkiem spojrzała na Jungkooka, który patrzył na jej ubiór. Wolała nie wiedzieć co sobie pomyślał.
- To chyba inna bajka - mruknęła Nanami i zaczęła iść do wyjścia ciągnąc za sobą Chizuru.
CZYTASZ
~Gangsta squad~BTS
FanficPrzekonaj się czy rzeczywiście, wróg twojego wroga staje się twoim przyjacielem. Od przyjaciela do wroga jest cienka granica i wkrótce mogą się o tym przekonać