- Jesteś na mnie zła? - spytał w końcu Tae bo dziewczyna nie odezwała się do niego ani słowem, przez całe 15min drogi.
- Nie, coś ty.. - odparła cicho - Jestem jedynie już zmęczona i chce mi się spać.
- Jak chcesz możemy zjechać do mnie i się byś położyła. Do mojego prywatnego mieszkania zostało jakieś 10 min drogi a do twojego domu ponad pół godziny. - mówił z troską w głosie.
- I mam spać w tym łóżku, w którym pieprzysz się z tymi dziwkami? - spytała ostro - Zapomnij.
- O czym ty pleciesz? - spojrzał na nią - Co się dzieje?
- Nic, załatwiliśmy sprawę to zawieź mnie do domu - warknęła a on już się nie odezwał tylko przyspieszył. Chyba wiedział o co jej chodziło..- Nawet na nocleg mnie nie zaprosisz? - spytał Jungkook kiedy właśnie podjechał z Nanami pod jej dom.
- No popatrz, nie. - uśmiechnęła się - Zabieram kiece i lece - miała już wysiadać kiedy poczuła jak złapał ją za rękę i mocno szarpnął w swoja stronę.
- Nie bądź taka, wiem że mnie pragniesz - wyszeptał jej do ucha a ją przeszedł przyjemny dreszcz aż przymknęła oczy.
- Pragnę snu, a ty możesz jechać i zaproponować to pierwszej lepszej - powiedziała i wysiadła z samochodu. Jungkook uchylił szybę.
- Ale chciałbym proponować to tylko tobie - powiedział a ona odwróciła się - Słodkich snów księżniczko - wysłał jej buziaka ba co odpowiedział mu środkowy palec dziewczyny, ktora zaraz potem weszła do domu.- Zgadamy sie jutro? - spytał Tae kiedy dojeżdżali do jej domu
- Nie wiem, po co? - spytała obojętnie a on zatrzymał samochód i ujął jej twarz w dłonie.
- Nie bądź na mnie zła za tamtą lafirynde - powiedział szybko - To glupie, ze się na mnie złościsz.
- Nie złoszcze sie - odparła zabierając jego ręce ze swoich policzków - Ja odkrywam jaki jesteś naprawdę.
Wysiadła z samochodu trzaskając drzwiami najmocniej jak potrafiła i szybko weszła do domu.
Miała dość dzisiejszych wydarzeń i mimo że sama wiedziała, że zachowuje się dziwnie, nie przyzna tego TaeHyungowi.- Wstawaj! - potrząsał dziewczyną a ona otworzyła oczy i się przeraziła.
- Czego ty tu chcesz?! - krzyknęła blondynka szybko zasłaniając się kołdrą - Kto cię tu zapraszał?!
- Nie ma czasu Chizz, wstawaj proszę - powiedział Tae spokojnie a ona dziwnie na niego patrzyła, mając złe przeczucie.
- To wyjdź, ubiore się - odpowiedziała natychmiast bo usłyszała jakieś krzyki z dołu, z salonu.
- Serio? - spytał zdziwiony - Jesteśmy partnerami, ubieraj się przy mnie.
- Nie ma takiej opcji, spadaj! - kopnęła go żeby wstał z łóżka.
- Odwrócę się - powiedział i odszedł kawałek stając do niej plecami. Dziewczyna szybko wstała z łóżka i wciągnęła na tyłek dżinsy, a na górę czerwono-czarną koszulę.
- Już - warknęła przechodząc koło niego
- Wiem wiedziałem - wyszczerzył się - Ładna bielizna
- Ale z ciebie palant - zmierzyła go wzrokiem.Powoli wszedł do jej pokoju i zobaczył jak śpi na dużym łóżku. Podszedł bliżej i założył jej opadajacy kosmyk włosów za ucho.
- Nanami.. - lekko nią potrząsnął a ona nawet nie drgnęła. Spróbował jeszcze kilka razy ale nic z tego.
- No tak.. - powiedział do siebie rozbawiony po czym wstał i wyciągnął broń zza pleców. Tuż nad jej uchem przeładował broń a dziewczyna natychmiast otworzyła oczy siadajac na łóżko i przerażona wyciągnęła pistolet spod materaca szybko go przeładowywując.
- Co ty kurwa tu robisz? - spytała ciężko oddychając bo była przestraszona i wciąż w niego celowała.
- Budzę cię - powiedział patrząc na jej pół nagie ciało - Próbowałem kilka razy aż zgadłem, że obudzi cię ten dźwięk - dodał chowając swój pistolet a ona odłożyła również swój na miejsce - Wolałbyś żebym obudził Cię pocałunkiem?
- Prędzej zgodziłabym się na kulkę w łeb - warknęła a on się trochę zasmucił - Jak tu w ogóle wlazłes? Nikt cie nie zapraszał i czujesz sie jak u siebie!
- Nie dramatyzuj, na dole jest cała nasza paczka i powód dla ktoego cię budzę - powiedział obojętnie i ruszył w stronę drzwi - Rusz swój seksowny tyłek i złaź na doł - dodał wychodząc
- Kiedyś się wykończe... - mruknęła do siebie i wciągnęła na siebie obcisłe czarne spodnie i szarą bluzę na długi rękaw, sięgającą do pępka.
Spokojnie opuściła pokój i powolnymi ruchami zeszła ze schodów. Chizuru była już na dole w towarzystwie BTS i dwóch chłopaków przywiązanych do krzeseł z zakneblowanymi ustami...
Nie mogła uwierzyć własnym oczom.
- Nanami tylko spokojnie i nie zareaguj jak... - zaczął Tae ale dziewczyna wpadła w szał i szybko podeszła do jednego z przywiązanych chłopaków i silnie uderzyła go w twarz.
- Jak Chizuru....- dokończył Tae bo blondynka podobnie zareagowała widząc tego obok.
- Kim oni są? - spytał Jungkook patrząc jak Nanami masuje sobie rękę po zadanym ciosie.
- Ja pierdole! - pisnęła Nanami i zaczęła niemalże płakać a Chizuru w podobnym stanie się do niej przytuliła.
- Co tu się kurwa dzieje?! - zaczęła blondynka patrząc na wszystkich a ostatnim gniewnym spojrzeniem obrzuciła przywiązanych chłopaków.
Przeszłość nie zginie tylko dlatego, że dobrze ci się wiedzie. Ona zawsze powróci.Atmosfera w salonie była napięta a powietrze ciężkie. Nikt nic nie mówił a związani chłopacy mierzyli wzrokiem BTS.
- Dobra... co tu się odpierdoliło? - zaczął w końcu Rap Monster patrząc na dziewczyny.
- Wy wyjaśnijcie co oni robią w naszym salonie...- odparła Chizuru patrząc w sufit.
- Jechaliśmy do was a oni akurat próbowali wejść do domu - odezwał się Jin - Kiedy nas zobaczyli, zaczęli uciekać ale dorwaliśmy ich za domem. Byli nawet skłonni do bójki ale szybko się nimi zajęliśmy - poprawił swoje włosy.
- Nic nam nie chcieli powiedzieć więc stwierdziliśmy, że przyjaciółmi nie są - dodał Jimin
- Przyjaciółmi - prychnęła Nanami - Dobre sobie..
- Kim oni są? - spytał TaeHuyng patrzac w ich stronę
- Ty to powiedz bo ja nie zniosę - powiedziała ruda a Chizuru się zgodziła
- Ten z tatuażami to JaeBum a ten obok to KyungSoo... - zaczęła blondynka i głęboko odetchnęła. Było jej nie dobrze jak o tym mówiła, nie chciała ich pamiętać - Poznaliśmy się dawno temu na jednej z imprez u gościa, który załatwiał nam broń. Zaczęliśmy razem pracować i byliśmy idealni i profesjonalni we wszystkim.. - urwała i przemknęła na chwilkę oczy - Po jednej nocy... jak...
- Zakochałyśmy się jak idiotki a oni nas wyruchali i zamknęli w piwnicy! - krzyknęła ruda bo nie mogła znieść napięcia i wstała a Chiziru skuliła się jak mały piesek bo tak bardzo się tego wstydziła - Byłyśmy jak ich seks zabawki, robili co chcieli a gdy coś szło nie po ich myśli to nieźle obrywałyśmy! - Nanami odeszła do okna
- Trzymajcie mnie lepiej nim ich zapierdole - zaczął Jungkook ciężko oddychając a Tae cały się trząsł ze zdenerwowania.
- Udało nam się uciec... po miesiącu. Po pierdolonym miesiącu robienia za prywatne kurwy! - krzyknęła Chizuru i podeszła do Nanami.
Dlaczego nie potrafią zaufać facetom i zakochać się jak normalni ludzie? Wiadomo już dlaczego...
Namami ku zdziwieniu JHopa zaczęła płakać.
Przeszłość to największy demon, wystarczy, że raz zada rane a ona nie zabliźni się na długo.
Jeongguk nie wiedział jak ma się zachować bo tylko mógł sobie wyobrażać jak czuła się teraz Nami.
TaeHyung spoglądając z troską w oczach na Chizuru myślał co musiała tam przejść.
Były przetrzymywane, wykorzystywane i bite w dodatku przy miłości, bo przecież były zakochane.
- Co zrobimy z tymi śmieciami? - spytał Yoongi a Nanami podeszła i odkleiła więźniom taśmę z ust i nie była przy tym ani trochę delikatna.
- Po co wróciliście? - spytała potrząsając milczącym JaeBumem, który patrzył na nią tym samym wzrokiem co kiedyś. Chciał żeby zmiękła, znał ją bardzo dobrze.
- Chizz - wszystkie oczy skierowane były na KyungSoo, który mówił patrząc na Chizuru - Potrzebujemy pomocy.
Tae prychnął ze śmiechem i powstrzymywał się żeby mu nie wyjebać.
- Jak śmiesz poprosić nas o pomoc, w ogóle być tutaj?! - warknęła blondynka i uderzyła go w twarz.
- Hikari.. - powiedział JaeBum a każdy był w szoku - To ona zapłaciła nam żebyśmy was wtedy przetrzymywali...
- Nie... to nie możliwe - mówiła Nanami opadając na fotel bo nie mogła uwierzyć w to co słyszy - Ja nie wierzę...
- Uwierz kotku bo to wszystko to jej gra, tu zawsze chodziło o nią - zaczął ponownie JB patrząc na rudą a Jungkook mierzył go gniewnym spojrzeniem.
- O czym ty mówisz?! - zaczęła Nanami a Chizuru usiadła z przejęcia.
- Dlaczego nigdy nie była z wami na akcji? - JaeBum potrząsnął głową żeby poprawić grzywkę - Bo ona je ustawiała. Zawsze miała korzyści z dwóch stron, kase z dwóch źródeł albo i więcej, to zasrana dwulicowa szmata... Nawet śmierć twojego brata Nami to jej sprawka..
- Co!? - ryknęła dziewczyna i wstała z fotela podchodząc bliżej JaeBuma. Do oczu cisnęły jej się łzy a całe ciało drżało - Mów wszystko
- Ona to ugadała z Im HeSeo.. JiHoo przecież niczym mu nie zawinił a Hikari myślała, że jak on zabije twojego brata, to umrze też cząstka ciebie Nami a wtedy byłybyście łatwym celem....
- Nie.. ja mam dość!! - ruda rozpłakała się na dobre a Chizuru natychmiast ją przytuliła.
- Nie mogę w to uwierzyć.... -zaczęła blondynka
Panowała cisza a jedyne dźwięki jakie dałoby się usłyszeć to cichy płacz Nanami.
- Rozwiążecie nas? - spytał KyungSoo i spojrzał na Chizuru.
- Tak... - mruknęła blondynka
- Odwiążemy jak powiecie w czym mają wam pomóc - zaczął Tae
- A kim ty kurwa jesteś? - zaśmiał się KyungSoo patrząc jak TaeHyung wstaje.
Chizuru wyczyła napięta sytuację i złapała za rękę Tae, który już szedł do chłopaka
- Tae, uspokój się - zaczęła spokojnie - KyungSoo mów.
- Jeden wrobił nas w zabójstwo a drugi zmusił do złego potraktowania Nanami i Chizz na życzenie Hikari - powiedział poważne a Tae przewrócił oczami - Chcemy dorwać Im HeSeo i GeHeSoo.
- Czyli jest nas wiecej... - mruknęła Nanami
- Nie ma mowy, pracujemy sami - warknął Tae patrząc na KyungSoo, który wymieniał wzrok z Chizuru. Był zły i zazdrosny, cholernie zazdrosny.
- Rozwiążmy ich... - zaczęła Nanami i podeszła do JaeBuma luzując jego ręce.
BTS nie byli zadowoleni ale zaraz coś się ustali, taką mieli nadzieję.
CZYTASZ
~Gangsta squad~BTS
FanfictionPrzekonaj się czy rzeczywiście, wróg twojego wroga staje się twoim przyjacielem. Od przyjaciela do wroga jest cienka granica i wkrótce mogą się o tym przekonać