10.

110 12 0
                                    

Dojechali na miejsce gdzie rozbrzmiewała głośna muzyka a w powietrzu unosił się zapach marichuany. Wokoło było pełno skąpo ubranych panienek, faceci w drogich ciuchach, dresach lub ci bez koszulek. Liczba obrzydliwie drogich i wypasionych samochodów była naprawdę zaskakująca.
- Widzę go - mruknął NamJoon kiedy stali nieco dalej niż wszyscy. Każdy spojrzał w stronę gdzie patrzył lider BTS. Im HeSoo wcale nie był taki gruby jak się zdawało i na oko miał z 35 lat więc widok młodych panienek wokół niego aż tak nie raził w oczy.
- Widać ma już jakąś lafiryndę, będzie ciężko - zaniepokoiła się Nanami.
- Przecież do pięt ci nie dorasta - powiedział nieco śmiesznie oburzony Jungkook - Wystarczy, że cię zobaczy i już będzie twój, zapomni o tamtej. Każdy facet by tak na ciebie zareagował...
Nanami chwilę analizowała jego słowa ale nie było na to czasu bo musiała skupić się na tym co tłumaczy RapMonster.
Rozdał parom pluskwy, ktore wczepili sobie w ucho, żeby mogli się słyszeć.
Chizuru mało skupiała się na przemowie NamJoona a swoją uwagę kompletnie zwróciła na Tae, który czuł się o obserwowany.
- Jestem gdzieś upaćkany? - spytał jej cicho i spojrzał jej w oczy
- Nie -odpowiedziała z lekkim uśmiechem - Nie bądź na mnie zły.
- Pogadamy o tym później - odparł i pogładził ją po ramieniu.
- Po chuj mam to zakładać? - usłyszeli głos Nanami i zobaczyli jak trzyma w ręku perukę długich, czarnych włosów.
- Pasują ci do charakteru - rzucił JHope a ona go popchnęła przeklinając.
- Załóż, będzie bezpieczniej - mruknął Jimin
- Mówiliście, że to zbędne - zaczęła ale zgarnęła swoje długie wlosy w siatkę.
- Nami, lepiej dmuchać na zimne - zaczęła Chizuru - Nie wiadomo, czy cię nie pamięta od JiHoo..
Nanami niechętnie założyła czarną perukę a Jimin pomógł jej, dobrze ją dopasować.
- Dobrze ci w czarnych ale twoje rude są ciekawsze - mruknął jej niemalże do ucha Jungkook wcześniej dobrze jej się przyglądając - Wyglądasz cholernie seksownie..
- Nie tak seksownie jak te twoje super niunie - prychnęła patrząc, że reszta zajęła się dalszymi objaśnieniami
- Nanami, ja... - zaczął Jungkook
- Zaczynamy! - powiedział Jin przerywając mu a każdy poszedł w swoją stronę oprócz Chizuru i Tae, ktorzy nie słuchali i nie wiedzieli gdzie iść.
- Ja na pewno muszę się zakręcić wokół tamtych - powiedziała blondynka do Tae pokazując na dwóch facetów stojących niedaleko Im HeSoo.
- Tylko żebym nie musiał poupierdalać im rąk - zaczął i ruszył z nią w tą samą stronę. Musi być w pobliżu.
- Przecież nie jesteśmy razem, co ci to przeszkadza - mruknęła a on ją zatrzymał i niespodziewanie przytulił.
- Powodzenia księżniczko - powiedział jej do ucha i odszedł a ona, mimo że nic nie rozumiała poczuła się wyjątkowo.

Nanami zdążyła się rozejrzeć, poznać zasady wyścigu i spławić kilku napalonych frajerów. Po jakimś czasie była już swoim autem na starcie, mimo że do wyścigu zostało sporo czasu.
- Taka piękna dziewczyna chce zagrać w taką niebezpieczną grę? - zagadał do niej jakiś facet i już chciała go spławić ale zauważyła kto to. Miała wrażenie, że pocą jej się ręce. Mimo wszystko oparła się seksownie o samochód i spojrzała na HeSoo. O dziwo był bez swoich psów.
- To nie jest jedyna niebezpieczna gra w jaką gram - odparła puszczając mu oczko i wyciągnęła z kieszeni lizaka.
- Jeśli wygrasz lalka, wypijesz ze mną drinka - powiedział i podszedł blisko niej przez co przeszedł ją dreszcz obrzydzenia. Musiała.
- Jeśli wygram to chcę co innego - zębami zdjęła papierek z lizaka i z premedytacją oplotła językiem słodycz.
Jungkook stał niedaleko startu i nie mógł znieść widoku jak dziewczyna flirtuje z tym grubasem. W dodatku słyszał wszystko co mówili. Musiał się opanować...
- Jesteś dziś jedyną dziewczyną, która się ściga - zaczął HeSoo i przejechał dłonią po jej udzie - I masz cholernie seksowne ciało, poczekam tutaj na twoje zwycięstwo.
- A dostanę nagrodę? - spytała zalotnie i oplotła go dłońmi. Starała się wyczuć wrzeszcza na szyi ale nic z tego. Usłyszała głos Jungkooka mówiący " za uchem " i dopiero teraz przypomniała sobie o pluskwie.
- A czy wystarczającą nagrodą dla ciebie będzie mój kutas? - spytał napierajac na nią swoim kroczem.
- Właśnie tego chciałam - powiedziała wynajmując lizaka z ust i przejechała dłonią po jego wybrzuszeniu w kroku. Usłyszeli pisk z jakim Jungkook wjechał na start.
- Wygraj mała - mruknął Im HeSoo i klepnął ją w tyłek jak wsiadała do samochodu.
- Ja tego dłużej nie zniose, obrzydza mnie to - powiedziała i popatrzyła na samochod obok siebie gdzie stał JungKook.
- Uwierz mi ja też - odparł Kook - Nie mogę słuchać tego co do siebie mówicie i patrzeć jak się do ciebie lepi.
Nanami uśmiechnęła się triumfalnie.
- Teraz wiesz jak ja czułam się u GDragona - powiedziała patrząc tym razem przed siebie i dostrzegła kolejnych zawodników. Odpaliła silnik.
- Czyli, że... - zaczął podekscytowany JungKook ale widział, że już go nie słucha. Nie musiała, wystarczyło mu to, że pokazała jak bardzo jest zazdrosna i to, że on nie jest jej wcale obojętny. Uśmiechnął się i odpalił samochód.

~Gangsta squad~BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz