Lot nie należał do przyjemnych a gdy tylko wylądowali musieli dobrze się ukrywać. Korea nie jest dla nich bezpieczna, mimo że policja nic im nie udowodniła i nie udowodni.
Mieli jasny plan i chcieli go szybko zrealizować.
- Wydaje się proste - zaczął Jimin
- Ostatnio też się wydawało - mruknął Tae patrząc na swoje poparzenia. Był zły, że razem z Jungkookiem nie będą brać czynnego udziału w akcji z powodu na ich stan. To jeszcze gorzej bo nie zajmą myśli niczym innym jak tym co właśnie robi Chizuru czy Nanami.Minęło kilka dni zanim znalazły się w Korei.
Tak naprawdę wracały tam bez żadnego planu, zapewnionej stabilizacji ale najważniejsze, że miały siebie i po prawdzie pieniądze.
Pierwszym etapem ich powrotu do kraju była wizyta Chizuru u lekarza, który potwierdził ciążę.
Nanami miała mieszane uczucia bo niby ogromnie się cieszyła z dziecka przyjaciółki ale to wszystko komplikowało. Chizuru nie była zadowolona bo Tae zniknął a ona jest zdana jedynie na siebie i Nami. Była w drugim tygodniu ciąży, bez perspektyw i planów.- Jadę do GDragona, może ma jakieś auto na opchnięcie bo bez niego to jak bez ręki - zaczęła Nanami kiedy stały na przystanku dla taksówek.
- Jadę z tobą - odparła szybko blondynka - Później poszukamy jakiegoś mieszkania i..
- Znajdę prace.. - mruknęła Nanami zamyślona
- Ja też - dodała Chizuru a widząc wzrok przyjaciółki zaśmiała się - No co, nawet nie widać, że jestem w ciąży.
Czekały w ciszy w całkowitym skupieniu.
Nanami nie potrafiła sobie wyobrazić jak teraz będzie wyglądać jej życie. Kiedy jest się związanym z czymś bardzo długo, kompletnie zapomina się o normalnym życiu. A one teraz właśnie takie miały wieść.
- Żałuję, że to wszystko się stało... - rzuciła nagle blondynka
- Ale przecież Tae i t...
- Gdyby nie to wszystko, miałybśmy dach nad głową, spokój i ja nie miałabym dziecka w drodze - spojrzała na rudą - Nie patrz tak... Kocham go nadal i cholernie tęsknię ale taka jest prawda..
- O jest! - pisnęła Nanami i omal nie rzuciła się nadjeżdżającą taksówkę - Wsiadamy.Wysiadły spory kawałek od posiadałości chłopaka i szybkim tempem do niego zmierzały. Ciągnęły za sobą swoje walizki a kółko Nanami co chwila się zacinało.
- No kurwa! - warknęła i kopnęła walizkę po czym weszły przez bramę.
- Co tu się.. - Chizuru była w szoku widząc kompletnie zasyfione podwórko.
- Kogo moje piękne oczy widzą.. - zaczął Kwon widząc jak dziewczyny idą w jego stronę - Sprawa jest czy wam się nudzi?
Było tutaj sporo jego znajomych, którzy z niepokojem na nie patrzyli i o czymś mówili szeptem.
- Potrzebuje jakiegoś samochodu, nalepiej niezbyt rzucający się w oczy ale wciąż zajebisty - wyszczerzyła się ruda a Kwon wstał i podszedł bliżej nich.
- Może coś mam - uśmiechnął się i oblizał delikatnie usta patrząc na Chizuru
- GD właśnie dzwonili chłopcy i... - Jisoo wyszła z domu na zewnątrz i widząc dziewczyny urwała i się przestraszyła.
- Ty! - powiedziała Nanami o podeszła bliżej niej - Ty zasrana suko!
Ruda mocno uderzyła dziewczynę a znajomi GDragona szybko je rozdzielili.
-Pieprzona kretynko, gdzie jest Jungkook i reszta tych debili?! - krzyczała Nanami.
- W takim razie ty też coś musisz wiedzieć Kwon - Chizuru podeszła do GDragona.
- Nie mam pojęcia o czym mówicie - odparł szybko i wymijająco - Nie mam z nimi kontaktu od dawna...
- Przestań pieprzyć, wiem że ta szmata spotkała się z Jungkookiem i Yoongim - warknęła Nanami a Kwon zaczął iść w stronę garażu.
- No powiedz coś! Gdzie oni są? - Chizuru ruszyła za nim a Nanami wyrwała się jakimś chłopakom i dogoniła przyjaciółke.
- Nawet jakbym wiedział a nie kazaliby nic mówić to siedziałbym cicho - zaczął i otworzył garaż.
- Czyli jednak wiesz gdzie są.. - rzuciła Chizuru i zamyśliła się.
- Nie mogę nic powiedzieć, dałem słowo - odparł nieco przybity i rzucił Nanami kluczyki wskazując jeden z czarnych samochodów - Nie musisz płacić, po prostu nie poruszajmy ich tematu...
- Beznadziejny jesteś - powiedziała Nanami a on się zaśmiał
- Ja po prostu dałem słowo. Ale spokojnje, nic im nie grozi - powiedział wymijająco.

CZYTASZ
~Gangsta squad~BTS
FanfictionPrzekonaj się czy rzeczywiście, wróg twojego wroga staje się twoim przyjacielem. Od przyjaciela do wroga jest cienka granica i wkrótce mogą się o tym przekonać