2.
Każda z nich ubrała się w obcisłe, krótkie i wyzywające stroje. Chizuru i Hikari postawiły na sukienki a Nanami założyła krótkie spodenki, akurat ona musiała pozostać mobilna.
- Nie zniose kolejnych facetów, lepiących się jak muchy - mruknęła Chizuru kiedy szły do samochodu.
- Nie będzie tak źle, do tych mamy tylko się zbliżyć, może zyskać trochę zaufania - mówiła Hikari i zajęła miejsce z tyłu.
- To wasza działka, ja nie jestem zbyt miła - zaśmiała się Nanami i odpaliła silnik - Pod klubem obgadamy dokładnie plan.
Jechały bardzo szybko czego wynikiem było pojawienie się przed klubem, sporo przed czasem.
- Musiałaś tak zapierdalać? Zaraz się normalnie porzygam - powiedziała zniesmaczona Hikari.
- Wyluzuj, mów jak ich zobaczysz. Przyjrzyjmy się - odparła ostro Nanami bo nienawidziła jak brunetka narzekała.
- Czyli tak... - zaczęła Chizuru - Zbliżamy się do nich, musimy ogarnąć skórę za uszami czy nie mają wrzeszczy, później zdobywamy zaufanie i tyle?
- Narazie tak - mruknęła Hikari - Nie ma co się narzucać bo jeszcze się zorientują. Najważniejszy jest wrzeszcz.
Racja wrzeszcz był najważniejszy. Dzięki niemu miałyby pewność, że pracują dla Im HeSo i łatwiej rozszyfrowałyby jego położenie.
- Są - mruknęła Hikari z dziwnym podekscytowaniem a jej przyjaciółki od razu spojrzały na wejście do klubu - Ten pierwszy to właśnie NamJoon a reszta to te jego pieski. On jest ich szefem ale nie wiem kogo ma nad sobą - mówiła z uśmiechem co nie umkło uwadze Nanami.
Przyglądały się im uważnie.
- Jak można być kurwa chociażby szpiegem z czerwonym albo miętowym łbem? - zaśmiała się Nanami widząc ich kolory włosów- No kurwa mistrzami kamuflażu na pewno nie są.
- Ty też nie bardzo - prychnęła Hikari patrzac na płomienny rudy przyjaciółki.
- Ja to jestem dziewczyną a poza tym stul pysk, znowu coś ci nie pasuje? - oburzyła się Nanami - Ostatnio o wszystko masz problem
- Bo się rządzisz! - warknęła Hikari
- Ja tylko robię to co Chizuru ogarnie w akcji! - pisnęła wkurzona - Jak zawsze udawało mi się kogoś ojebać na wielką kase to nie narzekałaś!
- Dosyć do chuja! - powiedziała głośno Chziru, która nie była tak skłonna do kłótni i kłopotów jak Nanami ani nie traktowała siebie jako księżniczkę jak Hikari - Ogarnijcie się bo jesteśmy " w pracy" !
- Zajebiście! - powiedziała sarkastycznie ruda i wysiadła z samochodu. Dziewczyny zrobiły to samo.
Bez problemu weszły do klubu bo facet z bramki leciał na Chizuru, bez wątpienia.
- Nie łaźmy zbyt blisko siebie - mruknęła Nanami i od razu odbiła w prawą, w stronę baru.
Usiadła na jednym z krzeseł i kątem oka patrzyła na siedmiu chłopaków siedzących na czarnych kanapach.
Nie wyglądali dla niej groźnie, raczej byli łatwym celem.
- Polać coś? - spytał barman uśmiechając sie do rudej.
- Coś mocnego - odparła niewzruszona bo dzisiaj nie miała czasu na flirt.
- Się robi - barman był lekko zawiedziony ale po chwili podsunał jej pod nos drinka, chwilę się jej przyglądał - Co tak na nich zerkasz?
- Przystojniacy - powiedziała Nanami i uśmiechnęła się nieco sztucznie - Wiesz coś o nich?
- Może i wiem - uśmiechnął się cwaniacko.
- Sądzę, że mi powiesz - mruknęła ruda, upijając drinka po czym seksownie oblizała usta, patrząc mu w oczy.- Tamta już przy barze! - pisnęła wkurzona Hikari patrzac na dziewczynę przy barze
- Co ci przeszkadza? Wie co robi,na pewno. - Chizuru była wkurzona zachowaniem brunetki.
- Idę do NamJoona - Hikari poprawiła włosy
- Jak to kurwa idziesz? - zdziwiła się blondynka a tamta tylko się uśmiechnęła.
Nanami już wcześniej mówiła, że coś jej nie pasuje w zachowaniu Hikari, ale Chizuru dopiero teraz zaczęła to dostrzegać.
Nie tracąc czasu postanowiła zakręcić się niedaleko ich celu.
Wypatrzyła jednego z nich, który właśnie wstał z kanapy i wyszedł na balkonik do palenia.
- Kurwa idealnie - uśmiechnęła się Chizuru i poszła za nim.
Przeciskała się przez ludzi aż w końcu wyszła. Byli sami przez co trochę się zestresowała.
- Sory, masz może ogien? - odezwał się pierwszy pożerając ją wzrokiem.
- Wyszedłeś na papierosa nie mając niczego czym mógłbyś go podpalić? - spytała dość intensywnie mu się przyglądając.
Miał jasno brązowe włosy i był sporo wyższy od niej. Jego uszy zdobiły kolczyki a ubrania miał idealnie dopasowane.
- A ty bez papierosa? - zaśmiał się widząc, że dziewczyna nie ma torebki.
Chizuru spanikowała, nie potrafiła grać tak dobrze jak Nanami ale była bystra.
- Z papierosem - powiedziała zalotnie i wyciągnęła idealnie prostego papierosa, spomiędzy piersi.
- Zamień się na fajki, ten twój pewnie lepiej smakuje - powiedział patrząc na dziewczynę na co ona się zaśmiała.
- Jestem Chizz - wyciągnęła rękę a on ją pewnie uścisnął.
- Tae - uśmiechnął się i wydawało się jakby gratulował sobie w duchu.- To Bangtan Boys - mówił barman patrząc na piersi Nanami, nie mogąc się opanować - Są gangiem i to naprawdę dobrym, ale strasznie skrytym, nigdy nie dali się złapać i nigdy niczego im nie udowodniono.
- Ee tam nie obchodzą mnie gangsterskie porachunki - skłamała dziewczyna uśmiechając się - Ide zapolować!
- Tylko żeby cię nie rozszarpali i jesteś mi winna przysługę! - krzyknął za nią ale ona już szła w ich stronę.
Obok ich loży było małe wzniesienie w parkiecie, na które dziewczyna sprytnie wskoczyła i zaczęła tańczyć. Na początku żaden z nich nie zwracał na nią uwagi wiec tańczyła śmielej i seksowniej. Podziałało jak płachta na byka.
Po chwili poczuła jak czyjeś dłonie oplatają ją w biodrach i ktoś napiera na nią ciałem. W samym rogu przy barze dostrzegła Hikari z jednym z nich, gdzie nad czymś dyskutowali.
Zbystrzała.
- Asekuruje ci tyły bo ślini się na nie pół klubu - usyszała męski głos mówiący jej prosto do ucha.
- Umiem o siebie zadbać - odparła dziewczyna i odepchnęła go tyłkiem.
- Ja o ciebie zadbam o wiele bardziej - mówił i złapał ją za rękę odkręcając w swoją stronę - Tyły miałaś pociągające ale przód jest jeszcze lepszy.
- Chcesz coś? - warknęła wzrokiem szukając Chizuru bo miała dziwne obawy.
- Ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić? - palnął a oczy Nanami powiększyły się momentalnie.
- Pierdol się - warknęła i z całej siły odepchnęła chłopaka aż spadł ze wzniesienia i upadł na podłogę.
Nanami szybko zniknęła z pola jego widzenia ale usłyszała za sobą
- Suka mi uciekła.- Widziałem, że weszłaś tutaj z przyjaciółkami - Tae zaczął kiedy w końcu palili papierosa.
- Zabrzmiało to jakbyś na mnie czekał - uśmiechnęła się i oparła o barierki balkoniku a on zaraz obok niej, zrobił to samo.
- A skąd wiesz, że nie czekałem? - powiedział dość poważnie a ona dziwnie na niego spojrzała.
- Wiesz co Tae, wydajesz się być taki tajemniczy - zmieniła temat z lekkim zdenerwowaniem. Coś tu śmierdzi.
- Za to ty odpłacasz mi tym samym - uśmiechnął się i spojrzał przed siebie.
- Chodźmy, poznam cię z moimi koleżankami - powiedziała i skierowała się do drzwi
- Jakby to była nowość - powiedział pod nosem ale Chizuru udało się wyłapać co powiedział. Teraz musiała tylko znaleźć Nanami i powiedzieć jej o swoich obawach.-Nie teraz NamJoon, niech przystopują bo one nie są głupie, zorientują się - powiedziała szybko Hikari patrzac mu w oczy.
- Nie zorientują się, spokojnie - odparła i pogładził ją po policzku - Dziękuję, że nam pomogłaś.
Hikari tylko się uśmiechnęła ale była pełna obaw, że nic nie wypali.Nanami rozglądała się po klubie szukając blondynki, która po prostu przepadła.
- Kurwa mać - syknęła kiedy poczuła jak ktoś ją stuknął barkiem.
- Przepraszam nie chciałem - mruknął coś chłopak a kiedy spojrzał na nią od razu zmienił wyraz twarzy - Zatańczymy?
- Nie teraz - uśmiechnęła się sztucznie bo rozpoznała wroga z charakterystycznymi miętowymi włosami.
Szybko przeszła dalej i zobaczyła Chizuru.
Podeszła do niej i nic nie mówiąc pociągnęła za rękę i szybko przeszły na bok.
- Nanami musimy stąd spieprzać - zaczęła gorączkowo blondynka
- Wiem, to Hikari. - powiedziała wkurzona ruda - To ona nas wydała.
- Zmywamy się - mruknęła Chizuru i gdy tylko chciały ruszyć, Nanami poczuła mocne uderzenie w tył głowy a Chizuru zachłysnęła się powietrzem z przystawionej do jej twarzy ścierki.
Rzeczywistość się zamazała...

CZYTASZ
~Gangsta squad~BTS
FanfictionPrzekonaj się czy rzeczywiście, wróg twojego wroga staje się twoim przyjacielem. Od przyjaciela do wroga jest cienka granica i wkrótce mogą się o tym przekonać