Calum upił łyk kawy, a później oparł się o ścianę i spojrzał na samochody, które stały w tym wielkim garażu. Później obdarzył krótkim spojrzeniem Michaela i Ashtona, a na samym końcu westchnął ciężko. Mieli jak zwykle zająć się pojazdami i tym, co w nich poprawić, co zostawić, a co zmodyfikować na jeszcze inny sposób, ale głowę Hooda zawracały inne myśli niż konie mechaniczne i części wymienne.
– To nie przypadek, że wtedy się spotkaliście. A przynajmniej nie dla mnie – zaczął Irwin. Siedział na masce Jeepa i obracał w dłoniach swoją bransoletkę, z którą nigdy się nie rozstawał. Miał na myśli Harry'ego i tamtą stację benzynową. – Myślałem, że już dawno odpuścił.
– Nie ty jedyny – mruknął Calum, kręcąc przy okazji głową. Przeczesał palcami swoje włosy i podgryzł wargę. – Sądziłem, że już go nigdy nie spotkam. I będę miał od niego spokój.
– Wszyscy sądziliśmy, Cal – Luke wysunął się na desce spod samochodu, bo jako jedyny skupiał się mniej czy bardziej na tym, co mieli tak naprawdę robić. Blondyn wytarł dłonie o papier i usiadł na podłodze. – Ale najwidoczniej Harry ma inne plany.
– Muszę z nim pogadać – zdecydował brunet, ale spotkało się to tylko z jękiem dezaprobaty.
– To nie jest dobry pomysł – stwierdził Michael. – Chyba, że ktoś z nas z tobą pojedzie. Nie wiadomo, co jemu chodzi po głowie. Już raz próbował cię potrącić.
– To było dawno – sprzeciwił się Hood. – Na pewno już mu przeszło. Może czegoś chce. Nie wiem, odzyskać ten samochód – dodał, wskazując na tyły garażu, gdzie stał Mustang. Calum wygrał go uczciwie w wyścigu z Harrym, bo tamten drugi źle wpadł w zakręt i trochę się wówczas poobijał. Calum natomiast dotarł do mety, co równało się z wygraną, ale również i zmianą samochodu, o który się ścigali.
– Nie sądzę – Clifford pokręcił głową, a później przeczesał palcami włosy. – Jemu nie chodzi o samochód, bo ma ich jeszcze więcej. Jemu chodzi o ciebie – dodał. – I o to, co zrobiłeś z Gemmą.
– Myślę, że Mike ma rację, stary - stwierdził Hemmings i spojrzał na kumpla.
Historia związana z Gemmą nie była niczym szczególnym. Po prostu Calum wpadł na siostrę Harry'ego jeszcze na długo przed tym, jak spotkał Ninę. Postanowił rozkochać w sobie Gemmę, aby jakoś dopiec Harry'emu. Pech chciał, że ona to wszystko potraktowała wyjątkowo poważnie i kiedy powiedział jej, że to była tylko zabawa, wzięła to tak mocno do siebie, że rzuciła się pod samochód i zmarła.
– Przecież wtedy nawet go tu nie było - mruknął Calum, omiatając wzrokiem sylwetki trzech kumpli. – Z resztą nie wiem, nie pamiętam.
– Na twoim miejscu nie robiłbym niczego głupiego. Nie po tym, jak pogodziłeś się z Niną. I odpuściłbym sobie wyścigi – przyznał Michael, wzruszając przy okazji ramionami. – Pogadamy z Martinem, odpuści ci parę nieobecności – dodał, mając na myśli człowieka, który organizował wyścigi na lotnisku.
– Michael ma rację, stary. Znowu – rzucił Ashton, kiwając przy tym poważnie głową.
– Muszę się zastanowić, zostawmy już ten temat – poprosił, a oni niechętnie kiwnęli głowami.
━━━━━┠ ★ ┨━━━━━
Wieczorem, kiedy leżał już w łóżku i czekał na Ninę, dalej myślał o tym wszystkim. W zasadzie myślał przez cały dzień i starał się unikać brunetki, aby nie smucić jej swoim zachowaniem. Już ostatnio i tak to zrobił, więc stwierdził, że jej oszczędzi tego wszystkiego. Tym bardziej, że w ogóle jej to nie dotyczyło. Brunet westchnął ciężko, miętoląc w dłoni mimowolnie prześcieradło, po czym poprawił pod swoją głową poduszkę. Nina była jeszcze w łazience, a on próbował się rozweselić i jakoś poprawić sobie humor po rozmowie z chłopakami.
– Wróciłam, mam nadzieje, że tęskniłeś – Nina zaśmiała się cicho, gdy pojawiła się z powrotem i odłożyła swoje rzeczy w odpowiednie miejsce. – Wszystko w porządku? – dodała, unosząc brwi. Zerknęła na bruneta, który wyglądał gdzieś daleko przez okno.
– Tak, tak – pokiwał głową i spojrzał na nią, uśmiechając się mimowolnie. – Po prostu się zamyśliłem.
– Zauważyłam – kiwnęła głową. – Ostatnio dosyć często się zamyślasz – dodała, zdejmując ręcznik, który zawinęła sobie na głowie, aby osuszyć włosy. Wytarła je i odłożyła na swoje miejsce, aby wysechł.
– Wydaje ci się – zaśmiał się, a później, gdy położyła się już obok, okrył ją dokładnie pościelą. Nie chciał, aby zmarzła. – Jak było w pracy?
– W porządku – pokiwała głową, układając się na swojej połowie. Sięgnęła jeszcze do swojej szafki nocnej, gdzie stało kilka kosmetyków, których używała przed samym położeniem się spać. - Red opowiadała mi o jakiejś książce, w której zabójca zrobił coś dziwnego i jej się to podobało – zaśmiała się, kręcąc głową. – A jak było z chłopakami?
– Nie najgorzej – powiedział, przeczesując palcami włosy. – Zamiast siedzieć przy Jeepie, rozmawialiśmy – dodał, śmiejąc się pod nosem.
– A narzekacie na mnie i na Red – spojrzała na niego wymownie. Zaśmiała się później, a Calum wzruszył niewinnie ramionami.
– Tak wyszło – schował się już pod kołdrą, gdy Nina jeszcze kończyła swoją wieczorną pielęgnację. Wcierała w swoje dłonie krem, który pachniał ananasem i aloesem.
– Jasne, jasne, tłumacz sobie – pokiwała tylko głową, a później wzięła telefon, aby go odblokować i nastawić budzik. Następnego dnia wyjeżdżała na targi do Atlanty i chciała być tam wcześniej, aby niczego nie pominąć. Z resztą wyjeżdżała razem z Red i Samanthą. Miał być to taki dziewczęcy wypad, bez facetów. Calumowi niezbyt się to podobało, ale już postanowił, że wtedy pojedzie na lotnisko, aby nie wyjść z wprawy.
– Jestem już zmęczony – przyznał, ziewając cicho. Ułożył się wygodniej na poduszce i zerknął na brunetkę. Posłał jej ostatni uśmiech za nim zamknął oczy i wtulił się w nią. Tak naprawdę chciał uniknąć dalszej rozmowy, aby nie zorientowała się, że coś jest jednak nie tak. – Chodźmy spać.
– Dobrze – pokiwała głową i zgasiła lampkę, która stała na szafce. Wsunęła się pod kołdrę i pozwoliła się otulić ramionami bruneta. Westchnęła z ulgą, czując przyjemne ciepło od jego ciała. – Dobranoc, Calum. Śpij dobrze – dodała jeszcze.
– Dobranoc, Nina – musnął ustami jej skroń, a później już odpłynął w swoją Krainę Snów.
━━━━━┠ ★ ┨━━━━━
co sądzicie?
CZYTASZ
race • hood
Fanfictionon robił wszystko byleby wygrać wyścig, ona za każdym razem drżała o niego ze strachu. ~*~ [zakończone ✔] © text and cover by xrainbow_007x (2017/18)