Chłopcy cudem przekonali Ninę, aby pojechała do domu i chociaż trochę odpoczęła. Zjadła coś i wzięła kąpiel. Wiedzieli, że nie było z nią najlepiej i muszą coś na to zaradzić. A przynajmniej muszą spróbować. Na początku brunetka stawiała opór. Mówiła, że sobie poradzi. Napije się kawy z automatu i zje jakąś kanapkę z barku na parterze. Później, kiedy zaczynało brakować jej argumentów na to, co zrobi, gdy okaże się, że straci przytomność i również wyląduje na jakimś oddziale z kroplówką, dała się przekonać na podrzucenie do domu i odpoczęcie. Choć wcale nie miała na to ochoty i wolała czuwać przy Hoodzie.
Poza tym ustalili jeszcze, że wypadałoby się jej z tego wszystkiego wytłumaczyć. Wiedzieli dokładnie, co się stało z Calumem i kto spowodował wypadek. Ale woleli oszczędzić brunetce jeszcze większego szoku i bólu, które spadłyby na nią zaraz po tym, jak przyjechała do szpitala. Widok nieprzytomnego Hooda, który nie wybudzał się z narkozy i prawdopodobnie zapadł w śpiączkę nie był niczym przyjemnym. A fakt, że to Harry i jego chęć zemsty za siostrę sprawili, że wypadek miał miejsce na pewno nie kojarzyło się z niczym miłym, a także radosnym. Nie wiedzieli tylko, jak jej to przekazać, aby przyjęła to w miarę dobry sposób.
━━━━━┠ ★ ┨━━━━━
Nina spała na górze, a chłopcy siedzieli w salonie i starali się również jakoś odpocząć. Po wielu zapewnieniach dziewczyny, że Calum jest pod dobrą opieką i na pewno nie stanie mu się nic złego, w końcu postawili na swoim. Była zmęczona, bo po prawie dobie spędzonej na szpitalnym korytarzu każdy inny człowiek by był, z resztą nie tylko oni. Luke chrapał w pokoju gościnnym, a Ashton z Michaelem jeszcze jakoś się trzymali. Głównie dlatego, że Red zażądała od Michaela, aby odpoczął, podobnie, jak Samantha, więc jakoś to poszło.
– Nie mam pojęcia, jak my to jej powiemy – zaczął Irwin, jedząc przy okazji zimny kawałek pizzy, którą zamówili już jakiś czas temu.
– Ja też nie – westchnął Clifford i oparł się o kanapę. Próbował znaleźć w tym wszystkim jakieś sensowne rozwiązanie, ale nie miał bladego pojęcia, co zrobić. Z jednej strony lepiej byłoby, gdyby Nina niczego nie wiedziała. Z drugiej jednak na pewno za niedługo zaczną się niewygodne pytania i spojrzenia, a to było potrafiło być wyjątkowo nieznośne. Na pewno będzie chciała wiedzieć, co się dokładnie stało i jak doszło do wypadku, a przez ten cały czas, jaki spędziła z Calumem, nie dało jej się już wcisnąć byle jakiej usterki, o której by nie wiedziała. – Mówiłem mu, że to wszystko zaszło za daleko, kiedy Gemma zaczęła rozmawiać o zaręczynach. Ale nie. Calum wiedział lepiej – prychnął cicho, a później pokręcił głową.
– To zaszło za daleko, kiedy zabrała go na to rodzinne przyjęcie – stwierdził Ash, a później wstał i wyjrzał przez okno na miasto. – A później poszło z górki. Nawet nie zorientowała się, że Hood zaczął ją zdradzać. I potem się zabiła – dokończył, kręcąc przy tym głową.
– Z jednej strony nie potrafię się nadziwić, dlaczego on tyle trzyma w sobie urazę. Ale z drugiej strony, to dosyć mocno go rozumiem – przyznał Clifford. Przeczesał swoje włosy palcami. – Zachowałbym się pewnie tak samo, gdyby chodziło o moją siostrę.
– Ja też – Irwin kiwnął głową, a później zerknął na schody. Luke chyba w końcu opuścił Krainę Snów. Zszedł do salonu i ziewnął szeroko, a później potarł twarz dłońmi.
– Wymyśliliście już coś? – zaciekawił się, siadając obok Michaela na kanapie.
– Niezbyt – przyznał Mike, a później usłyszeli kroki na piętrze, co oznaczało tylko i wyłącznie to, że Nina wstała. W duchu Clifford przyznał, że dobrze, że tyle to trwało i niczego nie słyszała. Wymienili ze sobą porozumiewawcze spojrzenia, a później, gdy brunetka zjawiła się już na dole, posłali jej niepewne uśmiechy.
– Jak się czujesz? – zapytał Irwin, patrząc się na brunetkę. Nina naciągnęła na siebie bluzę Caluma, której nie używał. W odpowiedzi wzruszyła ramionami.
– Chciałabym coś zjeść i wrócić do szpitala. Nie wiem, jakie są wasze plany – przyznała cicho i dosyć smutno.
– W porządku, podrzucę cię – zaoferował Luke. – Ale na razie musimy z tobą porozmawiać - dodał, wymieniając przy okazji z Cliffordem kolejne spojrzenie. – To... um... dosyć poważna sprawa. Dotyczy Caluma. Z resztą głownie jego.
– O c-co chodzi? – spytała, nie mając pojęcia, czego tak naprawdę może się spodziewać.
Chłopcy zaczęli jej opowiadać. Opowiedzieli wszystko. Dosłownie wszystko. Zaczynając od momentu, w którym Calum i Harry spotkali się, a kończąc na pogrzebie Gemmy, który odbył się w pewien deszczowy dzień. Hood na początku obwiniał się o śmierć dziewczyny, ale z czasem i coraz większymi ilościami alkoholu, jakie wypijał, było coraz lepiej. W przeciwieństwie do Harry'ego. Ten popadł w paranoję. Odnalazł Caluma, a później zaczął planować starannie swoją zemstę. Liczył, że się uda i wyrządzi tym taki sam cios, jaki Hood wyrządził jemu, ale zdolności bruneta były na tyle dobre, że wymanewrował i nie skończyło się na niczym poważnym. Choć jego obrażenia i tak takie były.
Nina podczas całej tej historii nie wiedziała, co ma powiedzieć. Na początku nie potrafiła w to uwierzyć. Później była w szoku, a na samym końcu ogarnęła ją złość. Nie tylko na Caluma, za to, jak się zachował. Ale również na Harry'ego, za to, że był w stanie to wszystko przygotować i jeszcze próbować ją owinąć sobie wokół palca na tamtej stacji benzynowej. Nadal była wdzięczna, że Hood wtedy po nią przyjechał, bo różnie mogło się to wszystko skończyć. Nina nie chciała mieć nic do czynienia z tamtym brunetem. Nic a nic.
Była pomiędzy tym wszystkim rozdarta i potrzebowała pomyśleć, ewentualnie z kimś porozmawiać. Red jak na złość była poza zasięgiem, Samantha również, a zwykły telefon do przyjaciółki z pewnością tego po prostu tak nie załatwi. Wiedziała to, a wręcz była tego pewna. Skuliła się tylko na fotelu, starając się to wszystko jakoś zaakceptować, przyjąć do wiadomości, ale było to ciężkie zadanie. Michael, widząc to, że musi pobyć sama, skinął na chłopców i ulotnili się szybciej niż to było do przewidzenia. Każdy jeden miał jednak nadzieje, że brunetka nie zrobi sobie niczego głupiego.
━━━━━┠ ★ ┨━━━━━
5 rozdziałów do końca :)
CZYTASZ
race • hood
Fanfictionon robił wszystko byleby wygrać wyścig, ona za każdym razem drżała o niego ze strachu. ~*~ [zakończone ✔] © text and cover by xrainbow_007x (2017/18)