Natasha jęknęła i spojrzała na niego.
- Czemu ty wszystko do cholery psujesz? - zapytała się go.
- Słucham - uniósł brew.
- Myślisz, że jesteś kimś i że możesz wszystko. Chodzić dookoła napuszony jak paw i tylko patrzysz to rusz na kolejną laskę. Jara cię to, że zą takie chętne? Czy lubisz po prostu ranić i wykorzystywać innych?! Może do cholery zacznij mieć jakieś ludzkie uczucia i przestań być takim dupkiem! - Tasha wyrzuciła ręce w powietrze.
- O co ci chodzi? Nawet mnie nie znasz do cholery! Od początku jesteś do mnie jakaś uprzedzona!
- Kto normalny proponuje dopiero co poznanej dziewczynie sex? - wykrzyknęła brunetka i widząc jego minę pokręciła głową. - No właśnie, dodatkowo te wszystkie dziewczyny, z którymi byłeś... nawet ich nie pamiętasz. Łamiesz im serce a po pół roku nie wiesz z kim byłeś. Odpowiedz sobie sam na swoje pytanie.
- Byliśmy razem?
- Boże broń, nie jestem masochistką - Natasha się zaśmiała szyderczo.
- To nie oceniaj mnie bo mnie nie znasz. Myślisz, tak jak reszta, że z kilku plotek i artykułów mnie znasz, ale wcale tak nie jest.
- Nie interesuje się twoim życiem, nie jestem twoją fanką, więc jesteś daleko od prawdy. Dam ci jednak szansę - wyciągnęła do niego dłoń, a on ją uścisnął.
Natasha przyciągnęła do siebie balon z konfetti i go przebiła. Nagle pojawili się Artem i Alena, którzy popatrzyli na parę, która siedziała na ziemi..
- Myśleliśmy, że ktoś strzela - popatrzyli się na nich tylko i dalej przebijali balony. Po godzinie wszyscy wyszli. Organizatorki pożegnały się z chłopakami. Brunetka pocałowała nawet Melovina w policzek, co było osiągnięciem. Zaczęła powoli zbierać śmieci i westchnęła.
- I co tam? - Lena popatrzyła na przyjaciółkę oczekująco.
- Nic - wzruszyła ramionami. Nie miała najmniejszej ochoty wspominać jej o pocałunku. - Ty i Artem? - zmieniła szybko temat.
- Tylko rozmawialiśmy. Jest świetny w słuchaniu. Wiesz, że macie urodziny tego samego dnia? Może zrobicie je razem?
- Może, w sumie spoko opcja - spojrzała na otaczający je bałagan. - Jak dobrze, że zamówiłam na jutro ekipę sprzątającą. Chodźmy spać - poszły do oddzielnych sypialni. Natasha wzięła prysznic, umyła się z lepkiego alkoholu i resztek makijażu, a z włosów zmyła lakier. Po wytarciu się, ubrała na siebie satynowy komplecik i weszła pod ciepłą kołdrę, którą przykryła kocem z futra. Na telefonie widniało jedno powiadomienie; "melovin_official oznaczył cię w poście". Brunetka kliknęła na nie a jej oczom ukazało się zdjęcie z końca imprezy.
Najlepszy Sylwester w najlepszym towarzystwie @tasharepnin. Dzięki za zdjęcie @kozubartem
Natasha zaśmiała się cicho i polubiła mu zdjęcie, po czym zaczęła zastanawiać się nad swoim komentarzem. Miała go poderwać, ale nie chciała dać mu do zrozumienia, że jest kolejną, napaloną fanką. Nie była nią, nie jest i nie będzie. W końcu wymyśliła; "No też się nie bawiłam najgorzej". Usatysfakcjonowana zablokowała telefon, ale po chwili on znowu wydał z siebie dźwięk. Była to tym razem prywatna wiadomość na instagramie. "Nie mów, że jestem takim złym towarzystwem", napisał Kostya. Tasha pokręciła głową i westchnęła, po czym odpisała; "Nic nie mówię. Dobranoc Melovin." Nie czekając na odpowiedź, wyciszyła dźwięk i zamknęła oczy, odpływając w krainę snu.
____
ARTEM POLUBIŁ MOJE SELFIE NA INSTA?
CZYTASZ
AMBIVALENCE ➸ melovin ✓
Short Storyambivalence /amˈbɪv(ə)l(ə)ns/ noun the state of having mixed feelings or contradictory ideas about something or someone.