12.

170 51 10
                                    

Natasha obudziła się dosyć wcześniej. Zamrugała oczyma i przeklęła w myślach swoją głupotę, że nie zasłoniła rolet. Po chwili zdała sobie sprawę, że nie jest u siebie. Przerażona zaczęła się rozglądać po pokoju, ale widząc śpiącego Melovina, który obejmował ją w pasie, odetchnęła z ulgą. Wszystkie wspomnienia z wczoraj zaczęły do niej powoli wracać. Cicho zachichotała przypominając sobie pijanego Kostię. Nie był taki zły, gdy spał i się nikomu na narzucał. Spojrzała na to, jak się do niej przytulał i zrobiła mu zdjęcie. Wyglądał uroczo z lekko rozchylonymi ustami i zmierzwionymi włosami. Brunetka przejechała palcem po jego policzku i delikatnie go w niego dźgnęła. 

- Hej, królewiczu, budź się - szepnęła, odciągając od siebie jego dłoń.

- Jeszcze chwilę - wymruczał i się obrócił na drugi bok.

- Idę robić śniadanie - powiedziała, wstając powoli z łóżka i zmierzając do kuchni. Zaczęła grzebać w lodówce, w poszukiwaniu czegoś zdatnego do przyrządzenia posiłku. W końcu wyjęła jajka i owoce. Najpierw zrobiła jajecznicę, następnie wzięła się za robienie swojego smoothie na kaca. Zwabieni ładnym zapachem z kuchni, na schodach z antresoli pojawili się Artem z Kostyą. - Hej chłopcy - powitała ich brunetka.

- A wy coś...? - uniósł brew Artem, patrząc na Natashę, która była w koszulce piosenkarza.

- Dobrze wiesz, że mu się nie dam dotknąć - zaśmiała się, a Melovin zrobił smutną minę i podszedł do niej, obejmując ją w pasie i przytulając się do jej pleców, a brodę oparł o czubek jej głowy. - Hej, puszczaj mnie dryblasie, bo inaczej dodam zdjęcie na instagram, jak śpisz.

- A to sobie dodaj - obrócił ją do siebie przodem i zaśmiał się kiedy zobaczył jej naburmuszoną minę. - Nie moja wina, że jesteś małym karzełkiem - popatrzył jej się w oczy, uśmiechając się. Natasha była piękna i inna niż wszystkie pozostałe dziewczyny. Nie zależało jej na jego pieniądzach, ani sławie. Jeżeli już go lubiła, to jedynie za to, jaki jest, a nie kim.

Po zjedzonym śniadaniu chłopcy sprzątali, a Natasha leżała na kanapie, bawiąc się telefonem. W końcu zdecydowała się podzielić ze światem, jak Melovin słodko wyglądał jak spał.

 W końcu zdecydowała się podzielić ze światem, jak Melovin słodko wyglądał jak spał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

tasharepnin: @melovin_official czemu jesteś tylko słodki, jak śpisz?

Zablokowała telefon i popatrzyła w kierunku kuchni, skąd po chwili wyleciał Melovin, podbiegając do niej. 

- Ja nie jestem wcale słodki! Faceci nie są słodcy! Nie pisz tak o mnie - jęczał.

- Jesteś słodziutki - ścisnęła mu policzki, śmiejąc się z jego miny. Nagle spoważniał i na nią spojrzał. Natasha śmiała, się, ale widząc jego wzrok, przekrzywiła głowę, unosząc brew.

- Chciałbym, żebyś ze mną była Natasha. Sprawiasz, że jestem lepszym człowiekiem. Wiem, że nie powiesz już teraz tak, ale daj mi szansę. Postaram się, tylko daj m szansę - Tasha patrzyła na niego nieodgadnionym wzrokiem, po czym się pochyliła i pocałowała go delikatnie w usta.

- Masz tą szansę, tylko jej nie zmarnuj, bo nigdy nie daje drugich - wyszeptała i się uśmiechnęła delikatnie, patrząc jak oczy Kostyi rozbłysły na jej odpowiedź


________

Ależ ona jest dla niego dobra

Myślicie, że Kostia się zmieni?

AMBIVALENCE ➸ melovin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz