"- Stul pysk, Granger. - wycedził Malfoy.
- Trafiłam w czuły punkt, czyż nie? Jaka szkoda. - warknęłam, sprawiając, że jego oczy się rozszerzyły w zdziwieniu."
Hermiona i Aurora Granger może i są bliźniaczkami, lecz są całkowitymi przeciwieństwami...
Nasz prefekt zaprowadził nas do pokoju wspólnego Slytherinu. - Czystokrwisty - powiedział. Westchnęłam. Oczywiście, że był czystej krwi. Znów wzięłam Pansy pod rękę. - Współlokatorki? - spytałam. Ona pokiwała głową i uśmiechnęła się. - Oczywiście! Niechcący wpadłam na Dracona. - Uważaj, Granger. - warknął. Odwróciłam się do niego. - Zamknij się, Malfoy. Pansy popatrzyła pomiędzy nami, zanim podeszła do Dracona. - Hej Dracyy - zachichotała, rumieniąc się. Cicho się zakrztusiłam i skierowałam się do sypialni dziewczyn, wychodząc z salonu. Jako pierwsza mogłam wybrać sobie łóżko, więc wzięłam to na samym końcu. Zauważyłam moje rzeczy i wzięłam je, otwierając swój kufer. Odłożyłam swoje ubrania i z powrotem wyszłam, przyglądając się pokojowi wspólnemu. Był tam kominek, kanapa, a obok niej krzesła i dywan. Praktycznie cały pokój wspólny był zielony.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Niedługo później wróciłam do pokoju i zostałam powitana przez Pansy. - Wiem, że ty i Draco się nie lubicie, ale nie miałabyś nic przeciwko gdybyśmy ze sobą chodzili? Zerknęłam na nią i wzruszyłam ramionami. - Nie mam nic przeciwko temu, co robisz. Mam tylko nadzieję, że wiesz, że nie będziemy do siebie tak przyjaźnie nastawieni. Pansy pokiwała głową i wzięła jedną z moich książek. - Mugolskie książki? - spytała, a ja przytaknęłam. - Ach, tak. Są naprawdę dobre. - uśmiechnęłam się. To był "Romeo i Julia", jedna z moich ulubionych. Poszłam do łazienki i przebrałam się w piżamę, która składała się tylko z długiej bluzki i szortów. Weszłam do łóżka. Pansy się przebrała, kiedy ja byłam w łazience. - Więc, jak to możliwe, że ty i twoja siostra się nie dogadujecie? - spytała.
Zadawała naprawdę dużo pytań. - Jesteśmy po prostu dwoma innymi ludźmi. A fakt, że zostałyśmy przydzielone do Gryffindoru i Slytherinu tylko to potwierdził. - Pansy pokiwała głową. - Gryffindor i Slytherin są wrogami. Ale myślę, że ty i twoja siostra już to sobie wyjaśniłyście. Zaśmiałam się i kiwnęłam głową. - Taa. - wtedy się położyłam i zamknęłam oczy. - Dobranoc, Pansy. - Dobranoc. - odpowiedziała. Usłyszałyśmy, jak inna dziewczyna się wślizguje. - Przepraszam... zgubiłam się. Obie otworzyłyśmy oczy i spojrzałyśmy na nią. - Nie martw się. - powiedziałam - Możemy się sobie jutro przedstawić. A teraz idę spać. - Ja też - powiedziała Pansy. Zamknęłam oczy i niedługo odpłynęłam.
Spojrzałam na siebie w lustrze. Byłam starsza. Może 16-17 lat. Usłyszałam głęboki szept w moim uchu, ale nie zwracał się on do mnie. Mówił do kogoś innego. - Może i jest mugolaczką, ale będzie najlepszą ze wszystkich śmierciożerczynią! I ma w sobie wystarczająco dużo nienawiści do kilku uczniów, żeby ich do mnie przyprowadzić i zmusić ich do wykonywania rozkazów! - Oczywiście... - usłyszałam inny głos. Głos, którego nie rozpoznawałam. Poczułam, jak ktoś mnie podnosi... i poczułam ukłucie w przedramieniu, któremu towarzyszyła chwila bólu, która spowodowała, że zaskomlałam. Mogłam poczuć jeszcze więcej bólu, przebijającego się przeze mnie. Spojrzałam w dól na swoją rękę, widząc znak, wyglądający jak czaszka i wąż połączone ze sobą. Wtedy się rozejrzałam, nie widząc nic poza sobą. I wtedy... poczułam, że spadam. - Kocham cię... - wyszeptał inny głos.