Braciszku!
Nie rozumiem wszystkich litościwych spojrzeń kierowanych w moją stronę przez każdego. Wyglądam aż tak źle? Naprawdę jest ze mną tak źle, jak opisują to inni?
Mama wciąż i wciąż powtarza, że muszę być silny.
Dla kogo?
Dla siebie? Nie mam po co. Owszem, mam jeszcze całą naszą rodzinę, ale... Bez ciebie...?
Nie mogę patrzeć w lustro, bo widzę w nich ciebie.
Nie mogę się odzywać, bo słyszę głos tak bardzo... Tak bardzo podobny do twojego. Niemal Twój.
Twoje ciuchy nadal wiszą w szafie, na biurku leży karteczka napisana przez ciebie po skończeniu Hogwartu. 'Zaraz Wrócę, Georgie'... To tak bardzo boli... Wyszedłeś tylko po bułki, a ja nadal łudzę się, że wrócisz.
Ale 'muszę iść dalej'.
Jesteśmy przecież Braćmi Weasley, a dla nich nie ma rzeczy niemożliwych... Oprócz jednej.
Pozbierania się do kupy.
Zajęło mi to... W sumie... Nadal to trwa, choć jest już koniec czerwca.
Ginny bardzo mnie wspiera, choć jest jeszcze w Hogwarcie. Chyba też odczuwa twój brak. Szkoda mi jej...Jest dokładnie 21 czerwca, godzina 02:37.
A ja, zamiast spać, piszę do ciebie list.
Zajmujesz moje myśli, Freddie.
Kocham cię,
Forge.P.S: Gdybym tylko mógł cofnąć czas, zabrałbym nas stamtąd.
![](https://img.wattpad.com/cover/153720445-288-k396033.jpg)
CZYTASZ
Dear brother ✔
FanfictionNie mogąc poradzić sobie po śmierci kogoś bliskiego, ludzie sięgają pomocy psychologa. Ja zacząłem pisać listy. [Nowa wersja starego "Freddie...", obecnego na moim profilu w jego "poprzednim wcieleniu"]