SPOTKANIE TRZECIE.

225 39 1
                                    

Kładę swoją dłoń mad sercem i myślę o tobie. O twoim ciepłym ciele, uśmiechu i chichocie...
-Ego...- mówię cicho, jakby z trudem.
Znów zamykam oczy. Robię to odruchowo, gdy cię wzywam, naprawdę, chyba zupełnie nieświadomie.
-Hey, George, możesz już patrzeć - mówisz, siadając na moim łóżku. Patrzę w twoje wesołe, zielone oczy i  coś we mnie pęka. Kolejny raz. Wzdycham i kładę głowę na twoim ramieniu.
-Och, Fred... Tak bardzo...- prawie  już płaczę, a ty wplatasz ręce w moje włosy.- Chciałbym zniknąć.
-Nie, Georgie, jeszcze nie czas...- szepczesz, tuląc mnie do siebie, a ja wiem, że masz rację.
Wiem, że nie mogę się poddawać.
Że nie mogę odpuścić.
-Nic sobie nie rób - dodajesz po chwili. - Wzywają mnie.
Rozpływasz się w powietrzu, a ja wydaję z siebie cichy szloch i zaciskam powieki.
Mam w szufladzie wiele zapisanych listów do ciebie. Bardzo dużo...

Dear brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz