Po wczorajszym zdarzeniu postanowiłam porozmawiać czy zagadać do Jamesa.Nie powiem bo zabolało mnie wczorajsze wydarzenie ale może miał powód by to zrobić.Nie mogłam przez to zasnąć i ponad godzinę tłukłam się na łóżku wymyślając najgorsze scenariusze.
Obudziłam się po drugim budziku co zdarza mi się bardzo rzadko bo jestem z tych osób które po pierwszym alarmie wstają.
Totalnie zaspana jak nigdy zrobiłam sobie mocną kawę.Usiadłam na krześle i próbowałam wrócić do żywych.
Po wypiciu kawy poszłam się przebrać i ogarnąć swój wygląd.Wybrałam zwykłą czarną sukienkę,makijaż postanowiłam zrobić mocniejszy ponieważ moje worki pod oczami były naprawdę ogromne.
Po chwili nałożyłam pod oczy korektor i przypudrowałam go pudrem a następnie dodałam te wszystkie rzeczy które zazwyczaj robię.
Gdy skończyłam zabrałam ze sobą torebkę i ubrałam nie wysokie szpilki.
Zamówiłam taksówkę i czekałam na nią przed mieszkaniem.****
Przywitałam się prawie ze wszystkimi,nie licząc Jamesa bo nie pojawił się jeszcze oraz Thomasa Müllera.
Jak codziennie weszłam do swojego biura i zaczęłam pracę,nie miałam jej stosunkowo dużo.
Nalałam sobie pełną szklankę wody i zabrałam się za pracę.*****
Kiedy ją skończyłam,piłkarze jeszcze mieli trening.Stwierdziłam że poczekam aż się skończy i podejdę ponownie do Jamesa.
Zeszłam na dół czekając na piłkarzy,gdy zaczęli wchodzić do budynku każdy z nich miał świetne humory i kierowali się do szatni.
Gdy ujrzałam Jamesa niecały metr przede mną złapałam go za rękę chcąc z nim porozmawiać.
Odwrócił się i posłał mi chłodne spojrzenie.Myślałam że za mocno go załapałam czy coś innego ale ten puścił moją dłoń i wszedł do szatni.
Miałam łzy w oczach,nie mogłam uświadomić sobie co się właśnie stało.
Szybko wyszłam z budynku nie chcąc aby ktoś widział mnie w takim stanie i ruszyłam przed siebie.Nie miałam nawet siły na zamówienie taksówki.
Kiedy weszłam do mieszkania rzuciłam się na kanapę i zaczęłam płakać,to zdarzenie tak mnie zabolało jakby ktoś wbił mi nóż w serce.Tak cholernie zakochałam się w szatynie a on bez powodu zaczął mnie ignorować i udawać że mnie nie zna.
Leżałam tak na kanapie przez pół godziny po czym dostałam wiadomość.
Otworzyłam go i znów nie mogłam uwierzyć co się dzieje.
Od:James
Musimy zakończyć naszą znajomość,usuń mój numer i nie rozmawiajmy.Tak jak byśmy się nie znali.Po przeczytaniu tego wyszłam z mieszkania i skierowałam się taksówką która złapałam na ulicy do siedziby.
Zapukałam do biura sztabu szkoleniowego mając nadzieję że jeszcze tam są,gdy usłyszałam "proszę" otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
Podjęłam decyzję że od jutra będę pracowała w domu a gdy wujek przyjedzie wyjadę do Paryża.
Początkowo mężczyźni nie chcieli takiego rozwiązania gdyż współpracowało się nam dobrze ale s po czasie zgodzili się.
Gdy skończyliśmy rozmawiać weszłam do biura i zabrałam swoje rzeczy,na szczęście wszystkie dokumenty są też w wersji elektronicznej co bardzo mnie cieszyło.Na czas mojej pracy pozwolono mi wziąć firmowy laptop ponieważ ja swojego nie posiadałam.
Ze wszystkimi rzeczami wróciłam do domu.Odłożyłam je i znów wyszłam z mieszkania.
Tym razem moim celem okazał się supermarket w którym chciałam zrobić zakupy bo w mojej lodówce jest tylko światło.
Kupiłam rzeczy spożywcze ale również dużą ilość alkoholu.Potrzebowałam dzisiaj komuś się wygadać,dostać wsparcie i słowa otuchy.
Osobą której do tej pory najbardziej zaufałam był David Alaba więc to do niego napisałam czy przyjdzie dzisiaj.
Po wróceniu do mieszkania zaczęłam je sprzątać gdyż dawno tego nie robiłam.Oczywiście w między czasie przebrałam się i zmyłam makijaż a włosy związałam w luźnego koka by było mi wygodniej.
Dostałam też w tym czasie wiadomość od Davida że wpadnie do mnie przed 20.
*****
W mieszkaniu rozległ dźwięk pukania,szybko otworzyłam drzwi i zastałam uśmiechniętego bruneta z winem w ręce.
Ku mojemu zaskoczeniu za nim nagle pojawili się:Vidal,Neuer czy Ribery.
Cieszyłam się że odwiedzili mnie i miło spedzimy czas ale wolałam pogadać i zapytać o radę samego Davida.
-Niespodzianka.-rzucili się na mnie wszyscy przytulając mnie.
-Więcej was nie było?-zaczęłam się śmiać.
*****
Jesteśmy już dobrze po trzech winach i wszyscy są wstawieni oprócz Vidala który jest kierowcą.
Ribery dał pomysł żebyśmy zagrali w pytania,wyzwania i wyznania.Znałam taką grę ale żeby dodawać do tego wyznania to jeszcze nie widziałam.Oczywiście padło na mnie i Ribery kazał mi coś wyznać.
-Od jutra pracuję w domu.-powiedziałam bez zastanowienia.
-Jak to?-wtrącił się Manuel.
-Postanowiłam że tak będzie lepiej i teraz nie będzie mnie w biurze ale będę pracować tutaj.-wszyscy byli zaskoczeni i nie wiedzieli co powiedzieć.
-Ale przez co tak zdecydowałaś?-zapytał się David.
-Raczej przez kogo.-poprawiłam chłopaka biorąc duży łyk wina.
-Kogo?
-A to już kolejne pytanie.-zaśmiałam się odkładając kieliszek.
*****
Ponownie wypadło na mnie i teraz nie miałam wyjścia,wiedziałam że nie zapomnieli o poprzednim wyznaniu i będą dopytywać.
-No to przez kogo chcesz zacząć pracować w domu?-zapytał Ribery.
Chciałam odpowiedzieć ale jeden z mężczyzn był szybszy.
-Przez Jamesa.-przerwał mi Vidal...
><><><><><><><><><><><><><><><>
13 część w piątek 13?
Przypadek nie sądzę 😂
Mam nadzieje że część wam się spodoba <3
![](https://img.wattpad.com/cover/153497656-288-k356495.jpg)
CZYTASZ
The Beginning | J.R |
FanficHistoria Alexis która po skończeniu szkoły przeprowadza się do Monachium by zacząć zarabiać.Co się stanie gdy jej drogi skrzyżują się z Kolumbijskim piłkarzem?