Szłam na kolejny wykład, był o prawie rzymskim. Był to jeden z tych tematów które przerobiłam na ostatnich wakacjach.
Usiadłam w kącie sali, mimo wszystko wiedziałam że ludzie patrzą na mnie inaczej.
Byłam bardzo zmęczona, podpierałam głowę dłonią kiedy jajaś dziewczyna zagadała do mnie
- Też się nudzisz? Spokojnie i tak nic nie stracisz, tego przedmiotu nie będzie na zaliczeniach- powiedziała
- To dobrze- odparłam patrząc na blondynkę, chyba gdzieś już ją kiedyś widziałam, ale przez zmęczenie nie mogłam sobie przypomnieć gdzie
Rozmawiałyśmy cały wykład, okazało się że ma ja imię Liv i pochodzi z Anglii
- Dobrze się czujesz?- zapytała na jednej z przerw kiedy stanęłam i złapałam się za brzuch
- Nie wiem- popatryłam na nią przerażona
- Czekaj powiedz mi co robić?- zapytała kiedy zauważyła że czuje się coraz gorzej
- Zadzwoń do mojego chłopaka- powiedziałam wyciągając telefon
- Nie odbiera!- krzyknęła spanikowana
- To do ojca dziecka- popatrzyła na mnie dziwnie
- To twój chłopak nie jest ojcem?- zdziwiła się kiedy wybierała właściwy numer
- To długa historia- sapnęłam przed krzykiem jaki opóścił moje gardło- chyba się zaczęło!- krzyknęłam
***
- Ambar w porządku- powiedział Simon spokojnym głosem- Simon- mocno ścisnęłam go za rękę
- Już po wszystkim- pogłaskał mnie po głowie
- Gdzie ona jest?- zapytałam
- Poczekaj chwilę- chłopak zniknął za drzwiami, a zaraz pojawił się z moją małą córeczką na rękach
- Daj mi ją- szybko wyciągnęłam ręce, nie czułam się na siłach aby wstać
- Mogę wejść- zza drzwi usłyszeliśmy głos Matteo
- Wpóść go- powiedziałam
Powoli i niepewnie usiadł koło szpitalnego łóżka, i pogłaskał małą po głowie. Czułam wtedy że jestem bardzo szczęśliwa, i myślę że moja córka też będzie
- Jak ma na imię?- zapytał Matteo
- Anastasia Balsano
- To cudowne
- Tak, też tak myślę
- Jak myślisz, pokocha mnie?- zapytał Simon, na co Matteo lekko się spiął ale uspokoiłam go dotykiem w ramię
- Oczywiście, mój kochany- pocałowałam go w policzek
- Tak się cieszę
Mimo że nie wiem co dalej nas czeka, wiem że będę otoczona przez osoby które kocham, i razem z nimi jestem gotowa przeżyć jeszcze wiele...