Chapter 14

498 30 13
                                    

Biegałam po całym apartamencie krzycząc i szukając osoby która przez ostatnie kilka dni irytowała mnie do granic możliwości. To Simon, o mało co nie zapomniał o mnie kiedy byliśmy w kinie, a zgadnijcie z kim- z Blue. Poświęca jej każdą minutę jaką tylko spędzamy w jej towarzystwie. Właśnie mieliśmy wyjść na spacer, i czekam na niego od kilkunastu minut przed drzwiami, a on nawet się nie ruszył. Mam wrażenie że jestem w jakimś starym małżeństwie a nie nowoczesnym związku opartym na zaufaniu i takich tam.
- Simon!- krzyknęłam mu do ucha kiedy znalazł się w zasięgu mojego wzroku
- Co?- mruknął i obrucił się w drugą stronę aby nie patrzeć w moje *jak zgaduję* pełne furii oczy
- Mieliśmy gdzieś razem wyjść- przypomniałam mu z wyrzutem
- Tak Ambar pamiętam, ale strasznie boli mnie głowa, możemy to przełożyć?- zapytał
- Ale jutro wracamy to BA!!!- krzyknęłam tak głośno że było mnie słychać na drugim końcu miasta
- Dobra to chodź- chwycił mnie za rękę i przekroczył próg pokoju
- Nigdzie z tobą nie idę!- wyrwałam się z jego mocnego uścisku
- A teraz to czemu?!- on też się zirytował i zaczął krzyczeć
- Bo masz na sobie same bokserki- zaśmiałam się żeby rozładować napiętą atmosferę.
Chłopak nic już nie mówił tylko zniknął za drzwiami łazienki żeby za chwilę wyjść z niej już ubrany.
Wyszliśmy na spacer do miasta, rozmawialiśmy i śmialiśmy się jakby sytuacja z przed kilku godzin w ogóle się nie wydarzyła. Przy jednym ze stolików w restauracji w jakiej się znajdowaliśmy zobaczyłam znajomą twarz- to Blue * ale ja jej nie lubię* miałam nadzieję że MÓJ chłopak jej nie zauważy i że w spokoju opóścimy ten lokal. Niestety już po kilku minutach gestem ręki przywołał ją do naszego stolika
- Cześć ale zbiegł okoliczności- powiedziała siadając pomiędzy nami jak ta żmija co wije się między ofiarami żeby osiągnąć swój cel *XD*
- Hej co u ciebie?- zapytał Simon i totalnie mnie ignorując włączył się w rozmowę z dziewczyną. Rozmawiali tak długo, nie mogłam już na to patrzeć więc zdegustowana całą tą sytuacją wyszłam do tolatety. Czułam się źle z tym że przez tą dziewczynę Simon nie poświęca mi w ogóle uwagi, ale ja przecież jestem Ambar Smith, muszę coś z tym zrobić. Wzięłam się w garść i gotowa rzucić się tej dwulicowej żmiji do gradła wróciłam do stolika. Na moje nieszczęście kiedy tylko pojawiłam się na sali zauważyłam coś niepokojącego. Twarz Simona znajdowała się zdecydowanie za blisko twarzy Blue, nie całowali się ale było do tego bardzo blisko. Coś się wtedy we mnie zagotowało i jednocześnie coś mnie ukuło w sercu, teraz byłam pewna tego co muszę zrobić. Z chęcią mordu w oczach podeszłam do nich
- Kochanie co robisz?- zapytałam najsłodszym głosem jakim tylko potrafiłam, na dźwięk mojego głosu para gwałtownie odsunęła się od siebie
- Nic- krótko odpowiedziała Blue nie pozwalając na wypowiedzenie się Simonowi
- Pytałam mojego chłopaka- syknęłam do dziewczyny
- Ale Blue ma rację, nic- odparł Simon.

Prawdopodobnie zrobię teraz coś czego długo będę żałować, ale nie widzę innego wyjścia...

Nie było 10 gwiazdek ale nie mogłam się powstrzymać, ale następnym razem serio dodam jak będzie 10⭐

Simbar forever ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz