Wściekła poszłam do Rollera. Było to bardzo niebezpieczne, kiedy wszyscy już wiedzą nie mogłam tak ryzykować, ale musiałam ustalić dlaczego Simon to zrobił.
Niczym huragan przekroczyłam drzwi, kiedy tylko w zasięgu mojego wzroku pojawił się znany mi człowiek, podeszłam do niego. To Nico.
- Gdzie jest Simon?- zapytałam głosem przesiąkniętym jadem
- Nie wiem- odpowiedział obojętnie Nico
- A Jazmin, albo Matteo?- zdenerwowałam się
- Na wrotkowisku- bez słowa odwróciłam się i udałam się w jego stronę
- Ambar, zaczekaj- powiedział chłopak- to prawda?- zapytał
- Co prawda?- udawałam że nic nie wiem
- Ta sprawa z Simonem
- Nie wiem o czym mówisz- obróciłam się na pięcie i wyszłam na wrotkowisko.
Tak jak zapowiedział Nico, znajdowała się tam cała drużyna. Łącznie z Simonem, Matteo i Jazmin.
Stwierdziłam że najpierw porozmawiam z dziewczyną
- Jazmin, możemy porozmawiać- powiedziałam z charakterystcznym dla mnie obrzydzeniem w głosie, dziewczyna bez słowa podjechła do mnie i stanęła przede mną
- Co chcesz?- również była oschła
- Co dokładnie powiedział ci Simon?- zluzowałam trochę i przybrałam spokojny wyraz twarzy
- Nie mi, tylko całemu Rollerowi- poprawiła mnie- kiedy przyszedł do Rollera sam to zapytaliśmy gdzie jesteś, wtedy on powiedział że nie obchodzi go to bo zerwaliście. Kiedy zapytaliśmy dlaczego powiedział że jesteś w ciąży z innym, i to tyle- chciała już odjechać, ale złapałam ją za ramię
- Nie powiedział z kim?- zapytałam
- Nie- odjechała szybko, była na mnie tak bardzo zła że nawet nie chciała wiedzieć z kim.
W tym samym momencie podjechała do mnie Delfi
- Powiedz o co chodzi- praktycznie wydała mi rozkaz
- O nic- fuknęłam na nią
- Z kim jesteś w ciąży, i dlazego nic nam nie powiedziałaś?- zapytała
- To nie wasza sprawa- wstałam z krzesła
- Ambar, jesteśmy przyjaciółkami, powiedz nam- poprosiła, prawie błagalnym tonem, stwierdziłam że w takiej sytuacji nie mogę zostać sama, przydadzą mi się przyjaciółki
- Przyjdźcie dzisiaj z Jazmin do mnie, porozmawiamy spokojnie- odparłam, Delfina ucieszyła się i odjechała- Delfi!- krzyknęłam za nią
- Co?- zapytała ponownie się do mnie zbliżając
- Możesz zawołać tu Simona- poprosiłam widząc że chłopak znajduje się poza zasięgiem mojego głosu.
Delfi podjechała do niego, obserwowałam całą tą sytuację zza ściany. Simon popatrzył na mnie i zrezygnował z rozmowy ze mną, wrócił do trenowania.
Po treningu czekałam na niego w szatni, kiedy wszyscy wyszli, zostaliśmy sami
- Simon, czemu to zrobiłeś?- zapytałam go
- A nie miałem racij? Przecież jesteś w ciąży- stwierdził fakt
- Nie chodzi mi o to, czemu powiedziałeś im że zerwaliśmy?
- A jak to sobie wyobrażasz? Będziesz miała dziecko z Matteo i chcesz być ze mną!- krzyknął
- Masz rację, nie potrzebuje twojej łaski, powiedz tylko czemu?
- Ja nie chce mieć jego dziecka, on powinien wziąść za nie odpowiedzialność. Rozmawiałaś z nim o tym, on wie?
- Nie- miałam nie myśleć o nim więcej ale po tej rozmowie wszystko wróciło
- To porozmawiamy jak mu o tym powiesz- wyszedł z pomieszczenia.
Byłam mu wdzięczna za to że nie powiedział wszystkim z kim, ale i zła na to że pozwala sobie na za dużo. Ja to muszę zrobić. Ale najpierw czeka mnie konfrontacja z Matteo...