Siedziałam w moim pokoju w otoczeniu moich najwierniejszych przyjaciółek, w tej chwili wiedziały już wszystko, prawie wszystko. Teraz w napięciu czekam aż zadadzą najważniejsze pytanie
- Ambar, dalej jedna sprawa pozostała niewyjaśniona- zaczęła Delfina
- Właśnie, zdradź kto jest ojcem twojego dziecka- dodała Jazmin
- Więc- zaczęłam niepewnie nerwowo spoglądając na twarze moich przyjaciółek- to Matteo,
Jazmin w szoku popatrzyła na mnie a Delfi aby go ukryć przyłożyła sobie rękę do ust
- Jak to?!- prawie krzyknęła Jazmin
- Co teraz zrobisz?- zapytała Delfina
- Miałam nadzieję że to wy mnie oświecicie- powiedziałam lekko zdenerwowana
- Czy Matteo wie?
- Szczerze? Jaka to różnica i tak jest z Luną- burknęłam
- Ambar, ale musisz mu powiedzieć- Jazmin popatrzyła na mnie z wyrzutem
- Wiem, wiem jutro rano będzie po wszystkim- zapewniłam je, była to prawda ponieważ zaplanowałam tą rozmowę na dzisiejszy wieczór, umówiłam się z Matteo w parku
- Ale co z twoimi studiami?
- Nic. Chrzestna kazała mi na nie wyjechać- powiedziałam
- Ale kto się będzie zajmował twoim dzieckiem?- Delfi popatrzyła na mnie oczekując jakiejś szczegółowej i wygórowanej odpowiedzi w moim stylu
- Nie wiem- w całej tej sytuacji byłam bardziej zagubiona niż którakolwiek z moich towarzyszek mogłaby przypuszczać
- Obiecujemy że cię tak nie zostawimy- powiedziała Jazmin
***
Szłam ciemną uliczką przez park. Nie byłam pewna gdzie dokładnie mój były chłopak będzie na mnie czekał ale zapewnił że przyjdzie. Mam nadzieję że nikt się nie wygadał.
Zobaczyłam go siedzącego na ławce i trzymającego telefon w ręce, szybkim krokiem podeszłam i usiadłam obok niego
- Hej
- Cześć- odparł obojętnym głosem
- Musimy porozmawiać- zaczęłam
- Właśnie to robimy- przerwał mi
- Wiesz pewnie bo plotki szybko się rozchodzą- mruknęłam- że jestem w ciąży
- Wszyscy mówią tylko o tym- uśmiechnęłam się pod nosem, nawet w takiej sytuacji byłam w centrum zainteresowania
- Niedługo będą mówili nie tylko o mnie, ale o nas- popatrzyłam na niego z nadzieją że się domyśli
- Ja mam coś z tym wspólnego?!- popatrzył na mnie przerażonym wzrokiem
- Tak, będziesz ojcem Matteo - wyszeptałam w obawie że ktoś oprócz niego mnie usłyszy
- Jesteś pewna?!- wstał i złapał się za głowę
- Oczywiście że tak!- odparłam z oburzeniem i pociągnęłam go za łokieć aby usiadł z powrotem
- Co teraz zrobimy?- zapytał z przerażeniem w głosie
- No właśnie, co teraz zrobimy?...