22➽Boy or girl?

8.2K 405 28
                                    

- Pieprz się. - syczę w jego stronę, lekko się uśmiecha.

- Tylko z tobą. - szepcze i dotyka palcem mojego policzka. Zaczynam kręcić głową, by tego nie robił. Nie zniosę jego dotyku.

- Zostaw mnie. - szepczę, a  po chwili łzy wydostają się z moich oczu niczym wodospad. Źle zrobiłam, że kazałam Harremu jechać do domu.

- Dlaczego miałbym?

- Bo kurwa mać skrzywdziłeś mnie wiele razy. Czemu do cholery nie czepisz się kogoś innego co?

- A widzisz tu gdzieś taką laskę jak ty? - milczę, bo to idiotyczne. - No właśnie. Nie wiem czy ktoś ci to kiedyś mówił, ale jesteś cholernie seksowna. Teraz wiesz dlaczego nie chcę cię zostawić.

- Dobrze wiesz, że nigdy z tobą nie będę.

- Kiedy traciłaś ze mną dziewictwo mówiłaś całkiem inaczej. -  przymykam oczy przypominając sobie tamten dzień, a raczej noc.

- To była pomyła. 

- Te słowa ''Kocham się''  ''Pragnę cię''  ''Nie zostawiaj mnie'' wydostawały się z twoich ust i cholernie mnie to podniecało. Dlaczego nie możemy spróbować jeszcze raz, co?

- Ty chyba sobie ze mnie żartujesz. Po tym wszystkim przychodzisz do mnie i mówisz mi, żebyśmy spróbowali jeszcze raz? - prycham - Jesteś psycholem. Nie chcę nawet z tobą gadać.

- Jeszcze zobaczymy kto  się będzie śmiał ostatni. - rzuca ściągając ręce z mojej szyi. Mierzy mnie sępliwym wzrokiem. - Ach ten Cevin. Nieźle cię załatwił.

- Odwal się. - biorę głębsze wdechy.

Zayn z podłym uśmieszkiem podchodzi do drzwi.

- Do zobaczenia. 

- Spierdalaj. - szepczę i kładę głowę na poduszce. Chcę poczekać na Harrego, ale moje powieki stają się coraz cięższe. Po nieudanych próbach podniesienia ich, zasypiam.

                                                         *  *  *

< Następny dzień >

Ze wspaniałego snu wybudza mnie pocałunek w usta. Zaalarmowana szybko podnoszę powieki, ale okazuje się, że to tylko Harry.

Aż Harry  - krzyczy moja podświadomość. 

Jestem zdziwiona jego gestem. Myślałam, że już dawno zapomniał o naszych pocałunkach.

- Dzień dobry. - mówi siadając na krześle.

- Hej. - szepczę i gramolę się by usiąść.

- Przywiozłem ci laptopa i kupiłem jakieś babskie gazety. - mówi Harry wskazując na stolik obok. Dużo tego.

- A Oreo ? - pytam z nadzieją w głosie.

- Tak, to też. Wziąłem jeszcze dużo owoców, bo nie wiedziałem jakie lubisz.

- Dzięki. 

- Mam też twoje ubrania.

- Byłeś u mnie w domu? - dziwię się.

- Tak. Twój ojciec pomagał mi wybrać dla ciebie ciuchy.

Och.

- Cevin też był w domu? - pytam cicho

- Nie, był na jakiejś imprezie i śpi u kolegi.

- Okej. - szepczę. - A skąd to wiesz? - marszczę brwi.

Fighter //HS ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz