Moje serce staje po słowach Harrego. Jakby czytając mi w myślach kładzie rękę na mojej talii i przyciąga w swoją stronę. Składa na głowie delikatny pocałunek, który lekko mnie uspokaja.
- Czyli, że będę babcią? - dopytuje, a z jej wyrazu twarzy nie mogę nic odczytać.
Przełykam nerwowo ślinę i czuję jak mięśnie Harrego się napinają.
- Tak. - mówi cały czas patrząc na swoją matkę.
Jakby co, drzwi nie są zamknięte na klucz więc mogę wybiec z domu wtedy gdy zacznie robić się nieprzyjemnie.
Spoglądam niepewnie na mamę Harrego, a ona na mnie.
Przyłapana
- Nawet nie wiecie jak się cieszę! - mówi szczęśliwa i rzuca się nam obojgu w ramiona.
Wzdycham z ulgą i spoglądam na Harrego. Ten szczerzy się jak idiota. Kręcę tylko głową z dezaprobatą, a kobieta odrywa się od nas.
- Chłopczyk czy dziewczynka?
- Dziewczynka. - mówimy jednocześnie z Harrym, a jej uśmiech się powiększa.
- Hazzuś ! - słyszymy uradowany głos, dobiegający z wnętrza domu.
- O nie.
Słychać kroki, a po chwili moim oczom ukazuje się dziewczyna na oko w moim wieku, która wpada w ramiona Harrego. Odsuwam się lekko by im nie przeszkadzać.
Kto to do cholery jest? Nie tam żebym była zazdrosna czy coś, po prostu tylko ja go mogę wkurwiać i przytulać.
- Kochany, jak ty wyrosłeś. Tak dawno cię widziałam.
- Taa. - burczy Harry, przyciągając mnie do swojego boku.
Ha! Jednak o mnie nie zapomniał.
- A to kto?
- Vanessa, dziewczyna Harrego. - mówi za mnie kobieta obok, na co w duchu wywracam oczami.
- Od kiedy to niby Harry ma dziewczynę? - porusza zabawnie brwiami i dopiero teraz widzę między nimi podobieństwo. - Gemma, siostra Harrego. - wyciąga do mnie rękę.
- Vanessa. - podaję jej swoją.
- No przecież wiem. - śmieje się, a jaj wzrok ląduje na moim brzuchu.
Niech to szlag.
Jęczę w duchu.
- Czy ja dobrze widzę? - unosi brwi - Harry będzie tatusiem?
- Tak, Gamma daj już im spokój. - upomina ją matka z uśmiechem. - Nie będziemy tu tak sterczeć, kochani chodźcie do kuchni. Przygotowałam pysznego kurczaka.
< Perspektyw Harrego >
Siadam obok Vanessy i potajemni dźgam ją lekko palcem w żebra. Od razu odwraca się do mnie z miną mordercy, a ja jak głupi się do niej uśmiecham.
Moja matka wie o ciąży, najgorsze już za mną. Siada razem z Gemmą naprzeciw nas, nakładając nam jedzenie. Widzę jak Van przełyka ślinę i domyślam się, że musi być strasznie głodna.
- No opowiadajcie. - moja idiotyczna siostra przerywa ciszę, przez co oboje na nią spoglądamy. - Jak się poznaliście?
Wzdycham i pozostawiam odpowiedź dla Van. Zaczyna jej coś ściemniać, przez co lekko się uśmiecham. Kłamać to ona umie, nie ma co.
- No a jak nazwiecie małą?
- Nie zastanawialiśmy się nad tym.
- Harry nie bądź taką sknerą. Chcę się tylko dowiedzieć. - wzrusza ramionami, a ja mrużę na nią oczy.
CZYTASZ
Fighter //HS ✅
FanfictionTylko Bóg jeden wie co siedzi mu w głowie. Jest nieprzewidywalny, niebezpieczny i chamski. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że jest przyczyną moich przekleństw i wyzwisk co ranka. Z chęcią starłabym mu ten ironiczny uśmieszek z twarzy. I zapewne by t...