,, Nobo ja nadal cię kocham... ,,

620 31 7
                                    

/ Ola /

Białach będzie mój i tylko mój! Muszę coś zrobić aby Mikołaj zakochał się we mnie, przecież ja jestem 100 razy lepsza niż ta Karolinka.. On poza nią po prostu świata nie widzi..

O : Ja już się będę zbierać bo muszę pomóc Markowi
Z : To Cię odwioze
O : Nie nie trzeba pojadę taksówką

Ola wyszła

M : Co z nią?
Z : Nie wiem może ma gorszy dzień?
K : Możliwe
Z : Kiedy wychodzisz ze szpitala?
K : Sama bym chciała to wiedzieć..

* 2 godziny później *

Z : No to ja się będę zbierał bo Emilka jest sama z dziećmi
K : Pozdrów ją ode mnie
Z : Pozdrowię, pa
K : Mikołaj ty też już lepiej idź bo musisz wstać do pracy
M : W sumie racja

Mikołaj pocałował Karolinę w czoło i wyszedł

* Rano *

L : Dzień dobry, jak się pani dzisiaj czuję?
K : Dzień dobry, jest lepiej niż było. Czy długo jeszcze muszę tu leżeć?
L : Myślę tak, że jeszcze z tydzień pani tu poleży
K : Dobrze, dziękuję

/ Karolina /

Tydzień? Czy tego doktorka powaliło?! Co ja tu będę robiła przez ten czas?

* Tymczasem na komendzie *

R : Ola dzisiaj będziesz jeździć z Mikołajem bo nie ma Karoliny
O : Tak jest pani komendant

/ Mikołaj /

Cieszyłem się że będę jeździł z Olą no bo to moja przyjaciółka dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu..

S - Serocki

M : To co idziemy do radiowozu?
O : Idź ja jeszcze muszę wykonać jeden telefon
M : Dobra tylko się pośpiesz

S : Halo? Kto mówi?
O : Cześć z tej strony Ola. Ty jesteś byłym Karoliny?
S : Karoliny Rachwał?
O : Dokładnie tak
S : No jestem a czemu do mnie dzwonisz?
O : Bo chce wybić jej z głowy faceta którego kocham..
S : Chętnie pomogę, co mam robić?
O : Karolina jest w szpitalu a..
S : Jak to w szpitalu?!
O : Została postrzelona, nieważne teraz my jedziemy na patrol i z 7h będziemy jeździć więc możesz iść do niej i zacząć jej wybijać Mikołaja z głowy
S : Dobra to ja zaraz pojadę do tego szpitala.

* Szpital *

Karolina leżała tyłem do drzwi i była pewna że to Mikołaj do niej przyszedł..

S : Cześć Karola
K : Mikołaj co ty tu rano robisz nie powinieneś być.. - Gdy się odwracała zauważyła że to nie Mikołaj tam stoi
S : Ja niestety nie jestem Mikołajem
K : Kamil?! Co ty tu do cholery jasnej robisz?!
S : Chciałem się dowiedzieć jak się czujesz
K : Teraz sobie o mnie przypomniałeś? A kiedyś to już cię nie obchodziłam. Po co ty tutaj jesteś?!
S : No bo ja nadal cię kocham..

Without you, my life doesn't make sense!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz