gdy policja otworzyła drzwi wejściowe od mieszkania butami, byłem przerażony. wiedziałem, że będą zadawać niekomfortowe pytania, na które nie mógłbym odpowiedzieć w postaci w jakiej się znajdowałem.
musiałem jakoś skupić ich uwagę na czymś innym niż smrodzie marihuany i widoku mojej babci znajdującej się w innym świecie, nazywaniem hajem.
skoczyłem na jednego z trzech policjantów, zębami chwytając kluczyki od radiowozu, które wisiały przyczepione do jego paska. sznureczek urwał się pod moim ciężarem, po czym odbiegłem na klatkę schodową.
— ej! aresztować tego kota!
misja udana.
ale może o tym jak doszło do wtargnięcia policji do mojego mieszkania.
jimin zapukał do drzwi, które babcia zostawiła niezakluczone. kiedy usłyszał dziwne odgłosy, nazywane inaczej narkotykowym śmiechem mojej babci, postanowił wejść do środka, gdzie od razu poczuł zapach marihuany.
— pani min? halo?
miauknąłem z zażenowania. co on sobie musi teraz myśleć?
— dlaczego tak śmierdzi tu ziołem?
— jimin-ah! cześć, dziecko drogie! — zawołała babcia. spróbowała podciągnąć się na nogi, jednak gdy jej się nie udało i upadła z powrotem na ziemię, roześmiała się głośno.
— o jezu... dzwonię na policję, ktoś panią naćpał!
marihuaną nie można się naćpać, jak taki ignorant może być miłością mojego życia?
ale nią był i tego nie wiedział.
próbuje to napisać od 8 wybaczcie
CZYTASZ
say you meow me | m.yg x p.jm
Fanfictiongdzie yoongi utknął w ciele kota, a jedynym, co może go uratować jest wyznanie miłości jimina. ale jimin przecież się nie zakocha w kocie. prawda? comedy, fluff; hybrids!au; sześć razy robiłam tę okładkę.