moje życie mnie dobijało.
nie miałem pojęcia, co mógłbym robić, ponieważ przerażająca rutyna wkroczyła do mojej codzienności ogarniając moje istnienie wszechobecną nudą. wcześniej moją rozrywką był jimin – jakkolwiek by to nie brzmiało – a teraz miałem jedynie siebie i opętaną babcię.
dlatego siedziałem całymi dniami ma balkonie, wchodząc do pokoju tylko wtedy, gdy myślałem, że jimin zaraz wyjdzie do okna
jednak odkąd ten przeklęty chłopak przyłapał mnie na papierosie, coraz rzadziej udawało mi się go unikać, więc koniec końców i tak spędzałem z nim więcej czasu niż chciałem. chociaż to nie do końca prawda, bo pragnąłem spędzać z nim wszystkie chwile, ale nie mogłem przez strach przed jego matką.
przyzwyczaiłem się więc do bycia zaskakiwany przez niego i pozwalałem na to coraz częściej, nie mogąc się zmusić do unikania go.
pewnego wieczoru znowu pojawił się z tym chłopakiem, a ja akurat siedziałem na balustradzie balkonu.
całowali się, raniąc moje serce.
— ten kot jest dziwny, patrzy się tu — stwierdził nagle chłopak, a jimin wzruszył ramionami.
miałeś zaprzeczyć, pomyślałem, a rana wewnątrz mnie krwawiła coraz bardziej.
— jego wzrok jakby mówi „notice me, senpai"... — roześmiał się, a jimin mu potowarzyszył.
ja ci debilu dam senpai jak powrócę do ludzkiej postaci.
maraton będzie wyglądać tak:
dodam przez weekend kilka rozdziałów, będzie to niespodziewane, może nawet dodam o 3 w nocy, jeśli nie będę spać.
bierzcie i jedzcie z tego wszyscy
CZYTASZ
say you meow me | m.yg x p.jm
Fanfictiongdzie yoongi utknął w ciele kota, a jedynym, co może go uratować jest wyznanie miłości jimina. ale jimin przecież się nie zakocha w kocie. prawda? comedy, fluff; hybrids!au; sześć razy robiłam tę okładkę.