Rozdział 4

335 20 0
                                    

Już miałam iść do stolika z ciastem, ale...
przypadkiem wpadłam na kogoś, a moje cisto wylądowało na jego bluzce. Czułam jak patrzy na mnie ten mężczyzna, ale bałam się spojrzeć, bo wiedziałam, że pewnie jest wkurzony.

[rozmowa po angielsku]
-  Przepraszam... - nadal nie patrzyłam na twarz mężczyzny. Wzięłam chusteczki, które były przy kasie i zaczełam wycierać ciasto z jego klatki piersiowej
- Nic się nie stało - odpowiedział chłopak przyglądając mi się i śmiejąc z tej sytuacji. Był bardzo przystojny i z tego co wyczułam z wycierania jego, umięśniony. Bardzo pdobny był do Minho z Shinee, ale co on by tu robił - jestem Minho - no nie, to jest żart!
- Jestem Adela - uśmiechnęłam się nie pewnie
- Adela? Przepraszam, ale skąd pochodzisz?
- Z Polski -odpowiedziałam nie śmiało - przypominasz mi bardzo jedną osobę - sama nie wierzę, że to powiedziałam
- Masz na myśli Minho Choi'a?
- Tak...
- No to dobrze myślałaś, bo to ja - uśmiechnął się w ten cudny sposób.

- No to dobrze myślałaś, bo to ja - uśmiechnął się w ten cudny sposób

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Naprawdę? Kocham c... - w ostatniej chwili ugryzłam się w język - yyy Shinee, wasza muzyka jest naprawdę fajna
- Miło poznać fankę, która nie jest z Korei i ma naprawdę śliczne oczy - trochę zarumieniłam się na to zdanie.

Chwilę jeszcze rozmawiałam z nim, co było bardzo stresujące. Ale nie trwało to długo...

- Ohhh, przepraszam, że tak krótko rozmawialiśmy, ale musze już wracać...
- Nic się nie stało, cieszę się, że nawet te pare minut mogłam z tobą porozmawiać - jeszcze przez chwilę patrzyliśmy się na siebie, ale przerwał nam telefon Minho
- Już do mnie dzwonią, muszę iść. Do zobaczenia - uśmiechnął się w bardzo uroczy sposób
- Do zobaczenia - oddalił się, a ja wróciłam do stolika, gdzie czekała na mnie lekko zestresowana Julcia.

- Co się stało?! Czemu tak długo? Już myślałam, że coś ci się stało
- Wybacz, ale nie uwierz mi kogo poznałam! Był tam Minho! I rozmawiałam z nim! Rozumiesz to?! Jestem naprawdę szczęśliwa - mowiłam tak bardzo podekscytowana, a Julii prawie opadła szczęka
- Serio?! Masz mi opowiedzieć wszystko!

Opowiedziałam przyjaciółce całą historię (pomijając, że wspomniał o moich oczach; bałam się po prostu że zacznie mnie męczyć, że wpadłam mu w oko w co z czasem uwierzę...) z ciastem. Trochę jeszcze po przeżywałyśmy to i kiedy już miałyśmy wychodzić podeszła do nas jedna z kelnerek. Powiedziała coś po koreańsku, ale zauważyła, że nie rozumiemy. Na szczęście znała angielski.

- Przepraszam, nie wiedziałam, że nie znacie koreańskiego
- Nic się nie szkodzi - uśmiechnęłam się przyjaźnie - coś się stało?
- Ahh tak, zgubiła pani telefon - położyła go na stoliku i odeszła kłaniając się wcześniej

Popatrzyłam na telefon i od razu stwierdziłam, że nie jest mój.

- Julcia, to nie jest mój telefon. Kelnerka musiała się pomyslić
-Spróbuj odblokować może będzie tam coś  o właścicielu - zaproponowała
- Jest na hasło, musimy zanieść na policję
- Sprawdź może w środku etui są jakieś dane. Ja trzymam małą karteczkę z moimi danymi w razie zgubienia telefonu - zaproponowała Jula, wątpiłam, że ktoś tak pomyślał, ale sprawdziłam
- Miałaś rację! - po przeczytaniu do kogo należy, zastygłam na chwile - nie uwierzysz do kogo należy... - zrobiła minę przez, którą chciała pokazać, że mam mówić dalej - to jest telefon Minho, musimy na policję go oddać
- Albo... - miała ten błysk w oku, który nie podobał mi się - może pojedziemy pod wytwórnie i wręczymy mu osobiście? - zrobiłam troche skwaszoną minę - no, nie chciałabyś znowu go zobaczyć?

-----------------------------------------------
No i kolejny rozdział. Jestem z niego średnio zadowolona tak szczerze mówiąc. Inaczej planowałam, ale proszę zostańcie. Obiecuję, że jeszcze się rozkręci💓

ɴᴀᴊʟᴇᴘsᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴇᴋ || ᴍɪɴʜᴏ ᴄʜᴏɪOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz